Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "careloss." <c...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Optymizm, widzę optymizm..
Date: Mon, 5 Jan 2004 22:06:15 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 43
Message-ID: <btcjmm$c3j$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pj159.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1073336856 12403 217.99.210.159 (5 Jan 2004 21:07:36
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 5 Jan 2004 21:07:36 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:52239
Ukryj nagłówki
Witajcie
Jakos tak sie skladalo, ze zwykle pisalem na psr wtedy, gdy mialem
jakis problem i chcialem poprosic Was o rade. Od jakiegos czasu
zaczelo do mnie dochodzic, ze bylo to troche z mojej strony
egoistyczne ;-) tylko prosic o rady i nic wiecej, wiec pomyslalem,
ze moge wreszcie napisac cos optymistycznego :-)
Podobne bledy latwo jest popelniac w stosunku do dzieci; ganimy,
gdy zrobia cos zle, a trudniej nam pochwalic za ich malutkie
chocby sukcesy lub czasem nawet za samo to, ze sa, prawda?
Nie wiem czy ktos z Was kojarzy moje posty, (ostatni watek byl
zatytulowany 'Jestem fotelowym czlowiekiem'). Dzieki Wam za
podtrzymanie na duchu (tomek, Dunia), dobre (sic!) rady (Basia Z.),
troche rozsmieszyl mnie post Oasy :-). Duniu ostro mi na poczatku
pojechalas, przez co bylem na Ciebie troche wsciekly, ale przeszlo
mi, bo w sumie masz sporo racji :-)
No, ale do rzeczy. Chcialem Wam powiedziec, ze nie jest tak zle,
a wlasciwie to jest bardzo dobrze u nas. Pomimo tego, ze mamy
wielu wrogow (delikatnie mowiac: ludzi, ktorzy nam "jak najlepiej"
zycza), to nikt jeszcze nie zdolal naruszyc zaufania i szacunku,
ktory mamy dla siebie nawzajem. Sprawy mieszkaniowo-finansowe
tez ida w dobrym kierunku (choc moglyby isc szybciej) i mysle, ze
za jakies 3-4 miesiace bedziemy juz mogli pobrac sie i byc razem.
Porownujac nasz zwiazek i te nasze problemy z naszymi znajomymi,
mysle, ze bedziemy za jakis czas miec nawet satysfakcje z tego, ze my
do wszystkiego doszlismy sami, wlasna pracowitoscia i wytrwaloscia,
a nie tak jak inni (wiekszosc tego, co maja dostali od rodzicow).
Nie bede sie rozpisywal, bo nie o to chodzi.
Ide sie za to pogimnastykowac, bo musze troche schudnac (182/93).
P.S. Aaa jeszcze jedno; dalem sobie siana z czyms, co mnie cholernie
ciagnelo jak magnes i niszczylo mnie od wewnatrz. Podjalem pewne
postanowienie i mam nadzieje w nim wytrwac; Wy za mnie trzymajcie,
a kto sie modli, to niech tez za mnie cos zmowi :-)
--
Carlos optymista
|