| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-01-25 03:24:59
Temat: OsaczonyTen wątek będzie bardziej osobisty. Dochodzi czwarta rano, przed
chwilą dobijał się do mnie jakiś koleś, który chciał pogadać. Widział
jak przed chwilą wróciłem. Spaceruje po nocach, jak nic w dzień nie
mam do załatwienia i zaczął mi opowiadać jak strasznie ludzie o mnie
gadają. Pozbyłem się go. Jestem na tej wsi od tygodnia ( wcześniej
siedziałem u ciotki, bo dom jest kompletnie zdewastowany). I jak tu
się zorganizowałem, to......już wczoraj miałem Policję z nakazem
rewizji w domu ( ktoś coś nagadał że przyjechali). Rewizji nie było,
ale się dopytywali kiedy się stąd wyniosę, bo oni nie mają czasu
ciągle odbierać telefonów ani wizyt, bo mają inne zajęcia.
Pogadali że szkoda domu i pojechali, pozostałem z uczuciem niesmaku.
Znowu dotkneło mnie to buractwo, chociaż zupełnie nie utrzymuje z
nimi kontaktu i żyje swoim życiem. Dlatego też chodzę po nocach, by po
prostu nie oglądać czegoś tak wynaturzonego jak oni, a tym bardziej
wysłuchiwać tego skręcania się z nienawiści, bo to jest taki typ że
zawsze dominuje w nich nienawiść, a mnie to męczy.
Tak więc wrócił " inny " i stadność prymitywna zaszalała. W mieście
byłem elitą, na wsi jestem w oczach otoczenia czymś gorszym od
gorszego bez żadnych przyczyn , które mogłyby to uzasadnić.
Czuję się trochę jak Makbet obserwujący las drezdeński, który powoli
zbiżał się do zamku ( jak ktoś nie czytał, to pod osłoną lasu, liści,
zbiżało się wojsko by zabić Makbeta ). Rany, jak bardzo będąc taki
sam- w mieście jestem Inny, a na wsi Inny. Wszystko zależy od tego co
patrzy, a im większy prymityw tym deformacja bardziej bolesna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2012-01-26 22:11:33
Temat: Re: OsaczonyDnia Tue, 24 Jan 2012 19:24:59 -0800 (PST), glob napisał(a):
> Czuję się trochę jak Makbet obserwujący las drezdeński, który powoli
> zbiżał się do zamku ( jak ktoś nie czytał, to pod osłoną lasu, liści,
> zbiżało się wojsko by zabić Makbeta ). Rany, jak bardzo będąc taki
> sam- w mieście jestem Inny, a na wsi Inny. Wszystko zależy od tego co
> patrzy, a im większy prymityw tym deformacja bardziej bolesna.
I wszystko to ZUPEŁNIE bez Twej winy? Na pewno?
Globuś, tak bardzo mi Cię żal, ale spróbuj pomyśleć, co takiego się stało z
twojej winy, że Cię widzą, jak widzą... Bo nigdy nie ma tak, żeby bez
żadnej winy.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2012-01-26 22:38:27
Temat: Re: Osaczony
XL napisał(a):
> Dnia Tue, 24 Jan 2012 19:24:59 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > Czuj� si� troch� jak Makbet obserwuj�cy las drezde�ski, kt�ry powoli
> > zbi�a� si� do zamku ( jak kto� nie czyta�, to pod os�on� lasu,
li�ci,
> > zbi�a�o si� wojsko by zabi� Makbeta ). Rany, jak bardzo b�d�c taki
> > sam- w mie�cie jestem Inny, a na wsi Inny. Wszystko zale�y od tego co
> > patrzy, a im wi�kszy prymityw tym deformacja bardziej bolesna.
>
> I wszystko to ZUPE�NIE bez Twej winy? Na pewno?
>
> Globu�, tak bardzo mi Ci� �al, ale spr�buj pomy�le�, co takiego si�
sta�o z
> twojej winy, �e Ci� widz�, jak widz�... Bo nigdy nie ma tak, �eby bez
> �adnej winy.
> --
> XL
Właśnie cierpię za cnoty, bo towarzystwo jest zbyt prymitywne aby
zrozumieć zwykłe kulturalne zachowanie, to to kulturalne zachowanie
będąc obce dla nich jest przyczyną wymysłów i agresji. Gdybym pił i
się pod płotem przewracał, walnął jakieś babie, bluzgał i
cwaniakował....to bym był swój. Poza tym ten dom był już wielokrotnie
sprzedawany ze względu na sąsiedztwo, więc wszyscy coś zrobili?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2012-01-26 22:38:35
Temat: Re: Osaczony
XL napisał(a):
> Dnia Tue, 24 Jan 2012 19:24:59 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > Czuj� si� troch� jak Makbet obserwuj�cy las drezde�ski, kt�ry powoli
> > zbi�a� si� do zamku ( jak kto� nie czyta�, to pod os�on� lasu,
li�ci,
> > zbi�a�o si� wojsko by zabi� Makbeta ). Rany, jak bardzo b�d�c taki
> > sam- w mie�cie jestem Inny, a na wsi Inny. Wszystko zale�y od tego co
> > patrzy, a im wi�kszy prymityw tym deformacja bardziej bolesna.
>
> I wszystko to ZUPE�NIE bez Twej winy? Na pewno?
>
> Globu�, tak bardzo mi Ci� �al, ale spr�buj pomy�le�, co takiego si�
sta�o z
> twojej winy, �e Ci� widz�, jak widz�... Bo nigdy nie ma tak, �eby bez
> �adnej winy.
> --
> XL
Właśnie cierpię za cnoty, bo towarzystwo jest zbyt prymitywne aby
zrozumieć zwykłe kulturalne zachowanie, to to kulturalne zachowanie
będąc obce dla nich jest przyczyną wymysłów i agresji. Gdybym pił i
się pod płotem przewracał, walnął jakieś babie, bluzgał i
cwaniakował....to bym był swój. Poza tym ten dom był już wielokrotnie
sprzedawany ze względu na sąsiedztwo, więc wszyscy coś zrobili?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2012-02-10 13:14:07
Temat: Re: OsaczonyIn article <fd14c5ee-e526-4e9e-a84c-
c6789e0a437a@f11g2000yql.googlegroups.com>, robert.pawlowski4
@gmail.com says...
>
> Ten wątek będzie bardziej osobisty. Dochodzi czwarta rano, przed
> chwilą dobijał się do mnie jakiś koleś, który chciał pogadać. Widział
> jak przed chwilą wróciłem. Spaceruje po nocach, jak nic w dzień nie
> mam do załatwienia i zaczął mi opowiadać jak strasznie ludzie o mnie
> gadają. Pozbyłem się go. Jestem na tej wsi od tygodnia ( wcześniej
> siedziałem u ciotki, bo dom jest kompletnie zdewastowany). I jak tu
> się zorganizowałem, to......już wczoraj miałem Policję z nakazem
> rewizji w domu ( ktoś coś nagadał że przyjechali). Rewizji nie było,
> ale się dopytywali kiedy się stąd wyniosę, bo oni nie mają czasu
> ciągle odbierać telefonów ani wizyt, bo mają inne zajęcia.
> Pogadali że szkoda domu i pojechali, pozostałem z uczuciem niesmaku.
> Znowu dotkneło mnie to buractwo, chociaż zupełnie nie utrzymuje z
> nimi kontaktu i żyje swoim życiem. Dlatego też chodzę po nocach, by po
> prostu nie oglądać czegoś tak wynaturzonego jak oni, a tym bardziej
> wysłuchiwać tego skręcania się z nienawiści, bo to jest taki typ że
> zawsze dominuje w nich nienawiść, a mnie to męczy.
> Tak więc wrócił " inny " i stadność prymitywna zaszalała. W mieście
> byłem elitą, na wsi jestem w oczach otoczenia czymś gorszym od
> gorszego bez żadnych przyczyn , które mogłyby to uzasadnić.
> Czuję się trochę jak Makbet obserwujący las drezdeński, który powoli
> zbiżał się do zamku ( jak ktoś nie czytał, to pod osłoną lasu, liści,
> zbiżało się wojsko by zabić Makbeta ). Rany, jak bardzo będąc taki
> sam- w mieście jestem Inny, a na wsi Inny. Wszystko zależy od tego co
> patrzy, a im większy prymityw tym deformacja bardziej bolesna.
Bo z nimi nie pijesz - znam z praktyki. Nie trzymasz z resztą,
to nadal jesteś obcy, a jak obcy, to wychodzą demony w psychiki.
Potraktuj ich jako wariatów i to powino pomóc, bo zaczniesz się
do nich zwracać jak do wariatów, a oni [zdziwko ;>] to
zrozumieją i zaakceptują. :)
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2012-02-10 14:37:34
Temat: Re: OsaczonyFlyer napisał(a):
> In article <fd14c5ee-e526-4e9e-a84c-
> c6789e0a437a@f11g2000yql.googlegroups.com>, robert.pawlowski4
> @gmail.com says...
> >
> > Ten w�tek b�dzie bardziej osobisty. Dochodzi czwarta rano, przed
> > chwil� dobija� si� do mnie jaki� kole�, kt�ry chcia� pogada�.
Widziaďż˝
> > jak przed chwil� wr�ci�em. Spaceruje po nocach, jak nic w dzie� nie
> > mam do za�atwienia i zacz�� mi opowiada� jak strasznie ludzie o mnie
> > gadaj�. Pozby�em si� go. Jestem na tej wsi od tygodnia ( wcze�niej
> > siedzia�em u ciotki, bo dom jest kompletnie zdewastowany). I jak tu
> > si� zorganizowa�em, to......ju� wczoraj mia�em Policj� z nakazem
> > rewizji w domu ( kto� co� nagada� �e przyjechali). Rewizji nie by�o,
> > ale si� dopytywali kiedy si� st�d wynios�, bo oni nie maj� czasu
> > ci�gle odbiera� telefon�w ani wizyt, bo maj� inne zaj�cia.
> > Pogadali �e szkoda domu i pojechali, pozosta�em z uczuciem niesmaku.
> > Znowu dotkne�o mnie to buractwo, chocia� zupe�nie nie utrzymuje z
> > nimi kontaktu i �yje swoim �yciem. Dlatego te� chodz� po nocach, by po
> > prostu nie ogl�da� czego� tak wynaturzonego jak oni, a tym bardziej
> > wys�uchiwa� tego skr�cania si� z nienawi�ci, bo to jest taki typ �e
> > zawsze dominuje w nich nienawi��, a mnie to m�czy.
> > Tak wi�c wr�ci� " inny " i stadno�� prymitywna zaszala�a. W
mie�cie
> > by�em elit�, na wsi jestem w oczach otoczenia czym� gorszym od
> > gorszego bez �adnych przyczyn , kt�re mog�yby to uzasadni�.
> > Czuj� si� troch� jak Makbet obserwuj�cy las drezde�ski, kt�ry powoli
> > zbi�a� si� do zamku ( jak kto� nie czyta�, to pod os�on� lasu,
li�ci,
> > zbi�a�o si� wojsko by zabi� Makbeta ). Rany, jak bardzo b�d�c taki
> > sam- w mie�cie jestem Inny, a na wsi Inny. Wszystko zale�y od tego co
> > patrzy, a im wi�kszy prymityw tym deformacja bardziej bolesna.
>
>
> Bo z nimi nie pijesz - znam z praktyki. Nie trzymasz z resztďż˝,
> to nadal jesteďż˝ obcy, a jak obcy, to wychodzďż˝ demony w psychiki.
> Potraktuj ich jako wariat�w i to powino pom�c, bo zaczniesz si�
> do nich zwraca� jak do wariat�w, a oni [zdziwko ;>] to
> zrozumiejďż˝ i zaakceptujďż˝. :)
>
> PF
To nic nie daje bo oni są bardzo zaburzeni, ale co z tego jak w tym
kraju Sądy czy inni wychowani w komunie, mają w sobie ideologię
wspaniałego prostego człowieka na temat buraka. I teraz stoi przed
tobą zaburzony nieobliczalny burok, a inni wmawiają sobie i innym że
to prosty uczciwy człowiek, bo tak im komuna zakodowała . A sami z
tymi burakami się nie chcą zadawać, bo życie i ideologia wprowadza
taką niespójność rzeczywistości, ale tego ta mentalność nie widzi.
Dobrze że nie wszyscy są skażeni komunistyczną ideologią bo bym
siedział za pięć zabójstw z pomówienia. I co mnie przeraziło, ktoś kto
pomawia kogoś o pięć zabójstw jest w oczach Sądu wiarygodny i teraz
mam rozspiskę z sądu że jestem seryjny morderca. Ale ani policja ani
prokuratura za mnie się nie biorą, bo to oczywista bzdura abym był
seryjnym zabójcą. Tylko policja przyjeżdza mi powiedzieć, żebym się
stąd wyniósł bo oni mają dość telefonów i oskarżeń wysłuchiwać, bo to
odbiera im czas na bandytów, więc jak się wyprowadzę to sąsiedzi się
uspokoją.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |