Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 49


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-09-08 22:24:26

Temat: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: m...@o...eu szukaj wiadomości tego autora

Tak sobie myślę i nie moge trafić na klucz do odpowiedzi na jedno
pytanie - jeden problem. Jestem outsiderem, a nie bardzo chcę nim być,
nie wybrałam tego. Raczej jest we mnie cos co to powoduje. Mam męża-
hm, to nie mój mąż tylko ciągle facet, bo nie ma ochoty na ślub - i
dziecko, ale nie mamy znajomych, z którymi spotykalibyśmy się na
współnym spacerze niedzielnym. Mojego "męża" przyjaciele dzwonią do
niego dość często, ale porozjeżdżali sie po Polsce i swiecie, wiec nie
często jest okazja sie widziec, raczej nie ma okazji.
Ja jeszcze studiuję, więc jestem wśród ludzi, niektóre moje koleżanki
też mają już dzieci. Pamiętam o urodzinach i imieninach większości
ludzi, bo zapisałam sobie, jestem miła, staram się nikogo nie
obrazić , urazić, zawsze staję po stronie tych ciemiężonych, jeśłi
dostaje im sie za coś niesłusznie. Czasem mam ochotę po prostu z kimś
pogadać i okazuje sie ze z nikim nie jestem na tyle blisko. Zwykle to
ja pisze do kogos smsa, a nie odwrotnie i zwykle to ja zaczynam
konwersacje na gg a nie odwrotnie, na wydziale albo dołaczam się do
grupy i słucham jak gadają o czymś i śmieja się z czegoś, czego ja
świadkiem nie byłam, więc stoje i słucham i się zastanawiam co ja tu
robię, albo po prostu siedzę i czytam sobie książkę. Na imprezach
czuje sie dziwnie spięta. Co jest nie tak? Jak to sie dzieje ze w
kontaktach międzyludzkich zawsze znajde sie poza kręgiem wspólnych
przyjażni. Mam grupę ludzi z którymi czasem się spotkam i najczęsciej
gadam na moim wydziale, ale oni miedzy sobą są znacznie bliżej siebie
niz ja z nimi, czuje to. Widze ich opisy na gg i widze ze znow mnie
ominęło coś związanego z ich grupą. Nawet jesli chodzi o nich, nie
moge mowic o przynaleznosci, chociaz sa mi zdecydowanie najblizsi ze
wszystkich. Mam tak odkąd siegam pamiecia, od przedszkola. Im bardziej
chcialam miec koleżanki tym wiecej dla nich robilam i tym bardziej
mnie olewały. Teraz juz sie nauczylam szanowac siebie ale to
outsiderstwo nadal mnie dosięga. To cud ze udalo mi sie znalezc
faceta, ktory chce ze mną być............. Kończy się tak, że zadaję
się z innym outsiderem, tylko zwykle z takim którego nikt zupełnie nie
lubi, a nie z takim który jest outsiderem z własnego wyboru. Mój "mąż"
jest outsiderem z własnego wyboru. Neguje przynaleznosc do
jakiejkolwiek grupy , a juz nade wszystko do kościoła. Gdzie jest
klucz? Co jest nie tak? Nie umiem tego zrozumiec. Moze ktos rzuci
jakąs psychologiczną teorię dlaczego tak się dzieje. Nie smierdze,
ubieram się zwyczajnie, mało mówię i uważam się za osobę nieśmiałą,
chociaż pewnie inni by tego o mnie nie powiedzieli. Na praktykach i w
pracy nie mogłam wbić sie do grupy, mimo iż wszystko było ok, to
rozmawialiśmy głownie na temat pracy, o sprawach mniej służbowych
rozmawiali tylko między sobą. Pracowałam pół roku.
O CO TU CHODZI ??? CO ROBIE NIE TAK?? Nie mam pojęcia. Podsuńcie coś,
może jakieś sugestie jak mogę sytuację zmienic? Nie chodzi o to ze
jestem zrozpaczona i szukam przyjaciół, ale o ten fenomen, co sie do
mnie przykleił nie wiadomo z jakiego powodu. Pomóżcie mi poznać
tajemnicę tego fatum.
Pozdrawiam serdecznie.
Najszczęśliwsza mama i "żona" na świecie :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-09-11 17:39:17

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: "Gawron" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik<m...@o...eu>
news:1189290266.803882.287050@19g2000hsx.googlegroup
s.com

> Tak sobie myślę i nie moge trafić na klucz do odpowiedzi na jedno
> pytanie - jeden problem. Jestem outsiderem, a nie bardzo chcę nim być,
> nie wybrałam tego. Raczej jest we mnie cos co to powoduje.
[...]

Pustka wewnętrzna?

Gawreon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-09-14 17:35:53

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: m...@o...eu szukaj wiadomości tego autora


> Pustka wewnętrzna?
>
> Gawreon

Sprecyzuj.

Pat

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-09-14 17:57:14

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: "Gawreon" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik<m...@o...eu>
news:1189791353.748241.217830@50g2000hsm.googlegroup
s.com

> > Pustka wewnętrzna?
> >
> > Gawreon
>
> Sprecyzuj.

Skoro najwyraźniej nie trafiłem, to najwyraźniej nie trafiłem.

Gawr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-09-14 17:59:45

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: m...@o...eu szukaj wiadomości tego autora

Wlasnie zastanawiam sie nad tymi dwoma slowami, ktore napisales. Są
pełne treści. Mogę sobie dopowiedziec to co nie zostało powiedziane,
ale wolę żebyś zrobił to Ty jako autor tych słów. Nie chcę ulec
nadinterpretacji. Dziękuję za odpowiedż na posta. czekam na więcej
mądrych słów niż tylko dwa.
Pat

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-09-14 19:06:08

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: "Gawreon" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik<m...@o...eu>
news:1189792785.700509.89970@19g2000hsx.googlegroups
.com

> Wlasnie zastanawiam sie nad tymi dwoma slowami, ktore napisales. Są
> pełne treści. Mogę sobie dopowiedziec to co nie zostało powiedziane,
> ale wolę żebyś zrobił to Ty jako autor tych słów. Nie chcę ulec
> nadinterpretacji. Dziękuję za odpowiedż na posta. czekam na więcej
> mądrych słów niż tylko dwa.
> Pat

Nie mam niestety czasu bardzo się rozpisywać.
Takie objawy jak u Ciebie pasują jednak do sytuacji, w której otoczenie
wyczuwa u tzw. outsidera pewien brak wewnętrzny, który można nazwać "pustką
wewnętrzną", "brakiem apetytu na życie", "syndromem obserwatora życia" itp.
i omija szerokim łukiem (także dlatego, że puści bywają wampirami
emocjonalnymi).
Jest to feler, z którego wydrążony człowiek zdaje sobie jednak zwykle sprawę
(a Ty wydajesz się albo na to nie cierpieć, albo nie zdawać sobie z tego
sprawy), przy czym jego próby pokrycia tego staraniami często jeszcze
bardziej odstręczają otoczenie, kiedy to prędzej czy później odkrywa, że pod
powierzchnią jest nieautentyczność, "niestykanie" i pustka właśnie.

Gawreon


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-09-14 19:08:45

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: "Gawreon" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Gawreon<s...@l...po>
news:fcem0v$996$1@news.onet.pl

[...]
Pustym nie jest się wbrew swojej woli. To wynik ciągu
przyczynowo-skutkowego, za który odpowiada przede wszystkim dana osoba, ze
szczególnym uwzględnieniem zaniechań.

G.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-09-14 19:59:22

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: m...@o...eu szukaj wiadomości tego autora

Rozumiem że bardziej niż na reakcji otoczenia powinnam sie skupic na
rozwoju wlasnym, szukaniu pasji, ekscytacji, odkrywaniu nowych lądów -
wypełnieniu siebie. Treść w życiu przyciągnie gatunkowo podobnych
ludzi? Moje życie było fascynujące, pełne przygód i podróży, ideałów i
marzeń, planów i realizacji, wielkiej radości i wielkich łez, świata
ciemnego mafiozów, narkotyków, handlarzy żywym towarem, ale i
wolności , zabawy, radości.
A co w takim razie z tymi półgłówkami, którzy nic więcej tylko śmieją
sie z byle czego, a dominuje w nich po prostu przecietność. Oni nie
muszą mieć pasji, ani nie musza się rozwijać wewnętrznie? Są otoczeni
ludźmi!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-09-14 20:02:33

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: "Gawreon" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik<m...@o...eu>
news:1189799962.028467.159060@50g2000hsm.googlegroup
s.com

[...]
> Oni nie
> muszą mieć pasji, ani nie musza się rozwijać wewnętrznie? Są otoczeni
> ludźmi!

Przyjmij, że podobnymi do siebie.

Gawreon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-09-14 20:08:55

Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: m...@o...eu szukaj wiadomości tego autora

Czyżbym zyła przeszłością i tym próbowała w jakiś sposób zaimponować?
A może ten zwykły świat codzienności jest po prostu nudny? Potrzebuje
kogoś z kim można wyskoczyć na salsę - nie faceta, kobiety, koleżanki,
psiapsiuły do rozrabiania, ekipy do zrobienia wspólnego grilla, na
wypad do Chorwacji na łódki, na udanego sylwestra w więcej niż 2
osoby(czyt. ja i mój facet.) Czemu o to tak trudno? Czemu jedni mogą a
ja nie? zagadka stulecia dla mnie.
Z czego wynikaja moje zaniedbania w takim razie? Dlaczego tak bardzo
zalezało mi kiedys na koleżankach ze zapomniałam o sobie? dlaczego
inni byli wazniejsi niz ja?Czy czując ten brak prawdziwej
przynależności i majac dyskomfort z tego powodu jest szansa że znajdę
coś co da mi prawdziwą radość, a przez to i wolność, niezależność od
grupy, która prawdopodobnie potrzebna jest mi tylko dlatego, że ja
sama jako jednostka nie istnieję???????????????????????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog Śląśk
Maciej Kot artysta i Koty, żyrafy w szpitalu
Starość gdy przyjdzie...
hello
[spam] statystyka - obliczenia, prace badawcze z psychologii, pedagogiki i socjologii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »