| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-09-08 22:46:04
Temat: :) i znów to samo :)Generalnie gdy przeczytałam nowsza od mojej wiadomość "smutno mi..." i
zobaczyłam aż 29 odpowiedzi, znów zastanowiło mnie, dlaczego moja
została bez echa... O co tu chodzi? Psychologowie, poanalizujcie,
ludzi, albo mnie..... Nie wiem, nie rozumiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-09-08 22:59:14
Temat: Re: :) i znów to samo :)On 9 Wrz, 00:46, m...@o...eu wrote:
> Generalnie gdy przeczytałam nowsza od mojej wiadomość "smutno mi..." i
> zobaczyłam aż 29 odpowiedzi, znów zastanowiło mnie, dlaczego moja
> została bez echa... O co tu chodzi? Psychologowie, poanalizujcie,
> ludzi, albo mnie..... Nie wiem, nie rozumiem.
Witaj :)
"Smutno mi...' to stary watek, ktory juz zdazyl nieco sie rowinac...
Watek ten napisany zostal wlasnie przez outsidera ..., przez osobe
nielubiana na grupie, ale przez jakis czas tu zagladajaca :)
O fenomenie outsidera niestety nic nie napisze..., poniewaz byloby to
zbyt osobiste ;)
Tak wiec widzisz, nie jestes odosobniona...
--
Pozdrawiam,
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-09-08 23:06:00
Temat: Re: :) i znów to samo :)> Generalnie gdy przeczytałam nowsza od mojej wiadomość "smutno mi..." i
> zobaczyłam aż 29 odpowiedzi, znów zastanowiło mnie, dlaczego moja
> została bez echa... O co tu chodzi? Psychologowie, poanalizujcie,
> ludzi, albo mnie..... Nie wiem, nie rozumiem.
>
Masz kiepiskie wyczucie czasu, Flyer chyba gdzieś wyjechał czy coś, a to
wygląda na robotę dla niego.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-09-08 23:06:06
Temat: Re: :) i znów to samo :)
> Witaj :)
> "Smutno mi...' to stary watek, ktory juz zdazyl nieco sie rowinac...
> Watek ten napisany zostal wlasnie przez outsidera ..., przez osobe
> nielubiana na grupie, ale przez jakis czas tu zagladajaca :)
> O fenomenie outsidera niestety nic nie napisze..., poniewaz byloby to
> zbyt osobiste ;)
> Tak wiec widzisz, nie jestes odosobniona...
>
> --
> Pozdrawiam,
> Fragile
Tak, już sie zorientowałam, czego dowód dałam w poście pt "Ups" :/ :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-09-08 23:08:52
Temat: Re: :) i znów to samo :)> Witaj :)
> "Smutno mi...' to stary watek, ktory juz zdazyl nieco sie rowinac...
> Watek ten napisany zostal wlasnie przez outsidera ..., przez osobe
> nielubiana na grupie, ale przez jakis czas tu zagladajaca :)
> O fenomenie outsidera niestety nic nie napisze..., poniewaz byloby to
> zbyt osobiste ;)
> Tak wiec widzisz, nie jestes odosobniona...
>
> --
> Pozdrawiam,
> Fragile
Tak, zorientowałam się, czego dowód dałam w poście "Ups." :/ :)
Odzdrawiam.
Pat
Szkoda ze nic nie napiszesz :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-09-08 23:26:30
Temat: Re: :) i znów to samo :)On 9 Wrz, 01:08, m...@o...eu wrote:
> > Witaj :)
> > "Smutno mi...' to stary watek, ktory juz zdazyl nieco sie rowinac...
> > Watek ten napisany zostal wlasnie przez outsidera ..., przez osobe
> > nielubiana na grupie, ale przez jakis czas tu zagladajaca :)
> > O fenomenie outsidera niestety nic nie napisze..., poniewaz byloby to
> > zbyt osobiste ;)
> > Tak wiec widzisz, nie jestes odosobniona...
>
> Tak, zorientowałam się, czego dowód dałam w poście "Ups." :/ :)
> Odzdrawiam.
> Pat
> Szkoda ze nic nie napiszesz :)
Cos napisze :) Nie umiem przemilczec, jesli komus zalezy na pomocy :)
Napisze krotko, dajac malutka podpowiedz... Wydaje mi sie, ze problem
nie tkwi w Tobie, czy w tym, jaka jestes, tylko bardziej w Twojej
glowie :) Dopoki bedziesz myslala, iz to Twoja wina, ze jestes
outsiderka, dopoty bedziesz postrzegala to jako problem. Dopoki
bedziesz to postrzegala jako problem, bedzie to problemem. A nie
watpie, iz stanowi dla Ciebie pewnego rodzaju problem.
Pomysl o tym tez czasami w ten sposob: to nie ja na tym trace, ze ci
ludzie nie sa moimi przyjaciolmi/znajomymi; to oni na tym traca, ze
nie maja takiej przyjaciolki/znajomej, jaka bylabym ja :)
--
Pozdrawiam,
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-09-08 23:43:13
Temat: Re: :) i znów to samo :)> Cos napisze :) Nie umiem przemilczec, jesli komus zalezy na pomocy :)
> Napisze krotko, dajac malutka podpowiedz... Wydaje mi sie, ze problem
> nie tkwi w Tobie, czy w tym, jaka jestes, tylko bardziej w Twojej
> glowie :) Dopoki bedziesz myslala, iz to Twoja wina, ze jestes
> outsiderka, dopoty bedziesz postrzegala to jako problem. Dopoki
> bedziesz to postrzegala jako problem, bedzie to problemem. A nie
> watpie, iz stanowi dla Ciebie pewnego rodzaju problem.
> Pomysl o tym tez czasami w ten sposob: to nie ja na tym trace, ze ci
> ludzie nie sa moimi przyjaciolmi/znajomymi; to oni na tym traca, ze
> nie maja takiej przyjaciolki/znajomej, jaka bylabym ja :)
>
> --
> Pozdrawiam,
> Fragile
Problem na pewno jest w mojej glowie, bo o nim mysle, udalo mi sie
zauwazyc te prawidlowosc, cos co sie powtarza.
Nie sadze, ze to moja wina, czy czyjas wina, bo nie rozpatruje tego w
kontekscie winy czyjejkolwiek. Po prostu tak jest. Mam dobry kontakt
ze wszystkimi, ale raczej chlodny.
Zadnych blizszych przyjazni. A taka przyjaciolka, ktora nie odzywa sie
do mnie przez pol roku, zapomina o moich imieninach mimo iz dostaje
zyczenia na swoje, ktore ma tydzien przed moimi, to chyba nie
przyjaciolka.
Raz bylam na imprezie - ja bylam 3 miesiace po porodzie, a moja
kolezanka 3 miesiace przed porodem. Kolega-gospodarz przyniosl bez z
okazji dnia matki. Dostala tylko ona. :)
Zabawnie sie poczulam, ale nie bylam obrazona, w koncu nie narzuce
nikomu co ma robic. Raz w akademiku dopomnialam sie od facetow z
segmentu zyczen na dzien kobiet, to jeden mi nawtykal zebym sie nie
dopominala, bo o jego imieninach to nie pamietam, a mial w kwietniu,
tyle ze on o moich nigdy nie pamieta. Nie rozumiem tego....
Tak sie przyczepilam do tych imienin, ale to taki wyznacznik tego czy
ktos o Tobie pamieta i czy komus na Tobie zalezy, czy dla kogos jestes
wazna.
Na imieniny dostaje zyczenia od ukochanego, mojej mamy, jego mamy,
jego taty, cioci i kochanego najfajnijszego kuzyna i jego dziewczyny.
To tyle. Z wydzialu nikt nie pamietał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-09-08 23:48:19
Temat: Re: :) i znów to samo :)
<m...@o...eu> wrote in message
news:1189291564.777798.273840@y42g2000hsy.googlegrou
ps.com...
Jezeli masz wagine - przelec mnie.
Ale naj sam wpierw mnie zdobądź.
Do kurwa widzenia.
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-09-08 23:50:34
Temat: Re: :) i znów to samo :)
"Fragile" <e...@i...pl> wrote in message
news:1189293990.914583.210920@d55g2000hsg.googlegrou
ps.com...
Powinienem byl spotkac Cie wczesniej
Moze nawet sie (c)hajtnac.
Dlaczego tak sie nie stalo?
Tylko nie wykrecaj sie tym, ze jestem mega pasztetem (nasza Kasia
potwierdzi)....
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-09-08 23:57:40
Temat: Re: :) i znów to samo :)A własciwie to Ty pisałaś post "smutno mi". Dlaczego uwazasz ze jestes
nielubiana w grupie?
Bywa ze ktos jest po prostu poza grupa i jest neutralny. Żle Ci z tego
powodu? Cos robisz zeby to zmienic, czy przystajesz na to co jest?
Ogólnie postrzegam grupy ludzkie jak stado owiec. Jest lider -
przewodnik stada - perednica. Jak ona beczy, ze jestes beeee, to
wszyscy beczą, że jestes beeee.
Przynależność to cos co daje bezpieczeństwo i dostęp do łatwej wymiany
informacji. A moze to pierwsze wynika z drugiego.
Dlaczego jednych sie kocha, mimo ze nie robia oni nic tym kierunku
zeby przyciagnac do siebie ludzi, a drudzy zeby nie wiem jak sie
silili to i tak nie dadzą rady? Jak to jest?
Uwielbiam ludzi zmojej uczelni, bo bardzo chetnie pomagaja i dziela
sie notatkami i opracowaniami jesli jest potrzeba. Chdzi mi tylko o te
glebsza przynależnosc, o te bliskosc w grupie. Nie doswiadczm tego.
Zyje w zgodzie z calym rokiem na wydziale, a miedzy niektorymi grupami
są tarcia, bo jedni nie lubia drugich, ja nie mam tych problemow,
gadam ze wszystkimi na rowni.
Wiecie o co mi chodzi? Zyje w zgodzie ze wszystkimi, ale do zadnej
grupy na dobre nie naleze. A chcialabym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |