| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-04-27 11:54:34
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!On Wed, 26 Apr 2000 09:03:01 +0200, Małgorzata Majkowska
<a...@b...com.pl> wrote:
>Zatem malo kobiet spotkales :-)))))). IMHO wlasciwsze jest przyznanie sie do
>skoku w bok.
Skoro sądzisz zę to z braku doświadczenia to sprecyzuję: nie spotkałem
jeszcze kobiety, która:
1. deklarowałaby, że bezwzględnie chce wiedzieć o ewentualnej zdradzie
2. zachowała by się na taką wiadomość adekwatnie (tj. racjonalnie)
3. nie wypominała tego do "końca życia".
Nie chodziło mi o takie kobiety, które np. żyją ze świadomoscią że są
zdradzane. Takich jest zapewne mnóstwo. Chodziło mi o takie, które
potrafiłyby naprawdę 1. zrozumieć, 2. przebaczyć, 3. ZAPOMNIEĆ. Skąd inąd
wiem, że ja to potrafię. I znikąd inąd, jak z relacji, deklaracji i
manifestacji kobiet wiem, że uznają one taką sytuację za niemożliwą i
normatywnie niesłuszną (czyt. niepożądaną).
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-04-27 11:54:37
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!On Mon, 24 Apr 2000 21:13:32 GMT, "Kubus Fatalista"
<b...@p...man.lublin.pl> wrote:
>Mam dokladnie przeciwne doswiadczenia - znam sporo kobiet lykajacych kazde
>upokorzenie (w tym zdrade!)
Najwyraźniej żle sięwyraziłem. Jak już napisałem w poście do MM, nie chodzi
mi o godzenie się ze zdradą.
> i nie wierze w mezczyzn godzacych sie na taki wyskok "swoich" pan.
Aby Cię zadowolić przestanę wierzyć w moje istnienie :-)) SWoją drogą, im
starszy jestem tym mniej mogę to sobie wyobrazić.
>[...]Nie wyobrazam sobie
>faceta do ktorego przemawia argument "fizjologii".
Bardzo słuszna uwaga i wypada się tylko zgodzić.
>Wsrod zwiazkow mlodziezowych panuja troche inne reguly, ale jesli chodzi o
>malzenstwa, lub pary z wieloletnim stazem bardziej znaczace okazuja sie
>inne zaleznosci. To oczywiste.
Z tym również. Z tym może uogólnieniem, że może ni jest aż tak istotny sam
wiek partnerów, co raczej początkowe warunki w jakich kształtuje się ich
związek, a więc oczekiwania, zasady itp (to, co Robinet, chwilę później
nazywa "wyobrażeniem"). A rzecz jasna, są one także funkcją wieku.
>A jak juz sie rozpatruje problem szczerosci absolutnej , to warto zadac
>sobie pytanie, komu i czemu ma sluzyc.
Niech nas Ewolucja borni przed takim tworem. To jakieś idealistyczne
monstrum, którego jedynym celem wydaje sie być odarcie świata i naszego
życia z rezsty misternych, miłych oku konstrukcji, które z takim zapełem
tworzymy, choćby deklarując dożywotnią miłość.
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 11:54:39
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!On Wed, 26 Apr 2000 16:55:14 GMT, "Robinet" <r...@p...onet.pl> wrote:
>Moze to zabrzmi
>pompatycznie, ale co to za milosc, ktora sie na fundamencie obludy wznosi?
Nawet Kościół Katolicki zaleca w takim wypadku rozsądek, który polega na
rozważeniu tego, czy parter jest w stanie znieść ciężar prawdy. I o to
między inny tutaj chodzi: totalitarne, choćby najbardziej szczytne zasady,
nie mają zastosowania do wszystkich. Albo raczej: miewają rożne skutki
zależnie od cech osobniczych partnera, "konstytucji" związku (Twoich
"wyobrażeń"), aktualnej sytuacji życiowej, powtarzalności takich zdarzeń
itp.
Ceną za ogólność jest zawsze zwiększający się margines złych zastosowań
danej zasady.
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 12:19:30
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!Mysle jako kobieta, ze lepiej jest czego oczy nie widza oni uszy nie
slysza, tego sercu nie zal. Osobiscie nie chcialabym sie dowiedziec o
zdradzie mojego mezczyzny, dlatego uwazam, ze mowienie do konca prawdy nie
jest wskazane. Jedynie wtedy gdy druga osoba tego na prawde chce, ale to
tez nie ma sensu.
kosmo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 13:38:19
Temat: Odp: PRAWDA A ZDRADA !!!"prawda to piekno
prwadą bóg sam.
lecz jesli masz prawdą zniszczyc czlowieka - kłam."
ea
--
e...@i...pl
~ask me no question and I'll tell you no lies~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 13:38:20
Temat: Odp: PRAWDA A ZDRADA !!!
> Z drugiej zaś strony, nie spotkałem jeszcze kobiety, która umiałaby
> "przełknąć" zdradę...
jesli to zrobila, to nie po to, zeby sie tym chwalic
ea
--
e...@i...pl
~ask me no question and I'll tell you no lies~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 16:08:39
Temat: Odp: PRAWDA A ZDRADA !!!
Użytkownik Ronan <r...@d...uni.wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a...@4...com..
.
TRABUL wrote:
> >Zatem malo kobiet spotkales :-)))))). IMHO wlasciwsze jest przyznanie sie
do
> >skoku w bok.
>
> Skoro sądzisz zę to z braku doświadczenia to sprecyzuję: nie spotkałem
> jeszcze kobiety, która:
> 1. deklarowałaby, że bezwzględnie chce wiedzieć o ewentualnej zdradzie
> 2. zachowała by się na taką wiadomość adekwatnie (tj. racjonalnie)
> 3. nie wypominała tego do "końca życia".
>
> Nie chodziło mi o takie kobiety, które np. żyją ze świadomoscią że są
> zdradzane. Takich jest zapewne mnóstwo. Chodziło mi o takie, które
> potrafiłyby naprawdę 1. zrozumieć, 2. przebaczyć, 3. ZAPOMNIEĆ. Skąd inąd
> wiem, że ja to potrafię.
Moze bardziej Ci chodzi o POGODZENIE sie z sytuacja w imie wyzszych celow
???, a nie zrozumiec, przebaczyc, zapomniec. Czy nie za duzo milosierdzia
???
I znikąd inąd, jak z relacji, deklaracji i
> manifestacji kobiet wiem, że uznają one taką sytuację za niemożliwą i
> normatywnie niesłuszną (czyt. niepożądaną).
To zalezy od kobiety, i w zaden sposob nie mozna uogulniac !!! Kieruja nimi
rozne motywy ( jak i nami !!! ), i czasem tak prozaiczny jak kasa, potrafi
wystarczyc !!!
TRABUL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 16:08:40
Temat: Odp: PRAWDA A ZDRADA !!!
Użytkownik kosmo <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:01bfb042$b77cc200$352ba0d4@default...
TRABUL wrote:
> Mysle jako kobieta, ze lepiej jest czego oczy nie widza oni uszy nie
> slysza, tego sercu nie zal. Osobiscie nie chcialabym sie dowiedziec o
> zdradzie mojego mezczyzny, dlatego uwazam, ze mowienie do konca prawdy nie
> jest wskazane. Jedynie wtedy gdy druga osoba tego na prawde chce, ale to
> tez nie ma sensu.
Widze, ze nawet kobiety potrafia myslec trzezwo !!!
KKLANIAM SIE DO SAMEJ ZIEMI !!!
TRABUL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 16:08:41
Temat: Odp: PRAWDA A ZDRADA !!!
Użytkownik eveness <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:fpXN4.794$O...@n...tpnet.pl...
TRABUL wrote:
> "prawda to piekno
> prwadą bóg sam.
> lecz jesli masz prawdą zniszczyc czlowieka - kłam."
Nawet do rzeczy :-)))
TRABUL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-27 16:44:30
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!On Thu, 27 Apr 2000 13:38:20 GMT, "eveness" <e...@i...pl> wrote:
>jesli to zrobila, to nie po to, zeby sie tym chwalic
Że niby ja się chwalę? Czy to chciałeaś powiedzieć? Jeżeli takl, to proszę
przyjmij do wiadomości, że nazywanie "chwaleniem się" relacji mężczyzny, że
został ileś tam razy zdradzonym jest nieprozumieniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |