| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-04-27 20:46:53
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
Ronan napisał(a) w wiadomości:
<6...@4...com>...
>
>> i nie wierze w mezczyzn godzacych sie na taki wyskok "swoich" pan.
>
>Aby Cię zadowolić przestanę wierzyć w moje istnienie :-))
Wiesz, ze mnie zatkalo...Ale podejrzewam, ze jednak Cie to nie dotknelo
osobiscie, ze to tylko teoria, albo jesli nawet, to nie byl to zwiazek na
ktorym Ci naprawde zalezalo.
Ale juz koncze , bo zbyt osobiscie sie robi.
Natomiast o "szczerosci absolutnej", czy jak napisales "monstrum" przewija
sie tu mnostwo watkow i na dodatek wyraznie wiecej jest jej zwolennikow.
Mysle, ze tez jest to sprawa wieku - idealistyczne patrzenie na swiat jest
charakterystyczne dla mlodziezy.
Takie matuzalemy jak ja juz wiedza jak sie maja utopie w zderzeniu z
rzeczywistoscia.
Acha, bardzo prosze, nie znikaj! Juz nie chce zebys mnie zadowalal w zaden
sposob! Lepiej trwaj i pisz tu od czasu do czasu.
Pozdrawiam wiosennie!
Kubus Fatalista
Bozena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-04-27 20:52:32
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
Ronan napisał(a) w wiadomości: ...
>On Thu, 27 Apr 2000 13:38:20 GMT, "eveness" <e...@i...pl> wrote:
>
>>jesli to zrobila, to nie po to, zeby sie tym chwalic
>
>Że niby ja się chwalę? Czy to chciałeaś powiedzieć?
Wtrace sie, chociaz to nie do mnie.
Mysle, ze chodzilo o niechwalenie sie tym "przelknieciem zdrady".
A gdzies po drodze napisales, ze Ty potrafisz polknac, zapomniec,
wybaczyc......
Ja chyba musze miec Twoj portret, bo drugiego takiego juz nie spotkam!
I obys Michal nie mial okazji tego sprawdzac!
Pozdrawiam jeszcze raz
Kubus Fatalista
Bozena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 07:36:37
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!Ronan <r...@d...uni.wroc.pl> writes:
> Nie chodziło mi o takie kobiety, które np. żyją ze świadomoscią że są
> zdradzane. Takich jest zapewne mnóstwo. Chodziło mi o takie, które
> potrafiłyby naprawdę 1. zrozumieć, 2. przebaczyć, 3. ZAPOMNIEĆ. Skąd inąd
> wiem, że ja to potrafię. I znikąd inąd, jak z relacji, deklaracji i
> manifestacji kobiet wiem, że uznają one taką sytuację za niemożliwą i
> normatywnie niesłuszną (czyt. niepożądaną).
Hm.... czy mowiac 'zdrada" masz na mysli wspolzycie z kims innym?
jesli tak, to czy juz musze zaraz znikac? ;)
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 08:41:28
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
;-))
>
> Widze, ze nawet kobiety potrafia myslec trzezwo !!!
>
> KKLANIAM SIE DO SAMEJ ZIEMI !!!
>
> TRABUL
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 08:44:15
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
Małgorzata Majkowska napisał(a) w wiadomości:
<390695f3$1@news.astercity.net>...
>Zatem malo kobiet spotkales :-)))))). IMHO wlasciwsze jest przyznanie sie
do
>skoku w bok. Gorzej znioslabym sytuacje gdy o czyms takim dowiaduje sie np.
>od osob trzecich. I stwierdzam, ze zyje z facetem, ktory nie ma odwagi
>cywilnej. Dla mnie ktos taki jest "zerem" absolutnym. I najgorsza bylaby
>swiadomosc, nie samego "skoku w bok" ale swiadomosc tego, ze moim zyciowym
>partnerem jest smierdzacy tchorz, ktory nie potrafi poniesc
>odpowiedzialnosci za swoje czyny. Zdrada boli. Klamstwo zniewaza, uraga
>mojej osobistej dumie. A tego nie potrafie wybaczyc.
A dla mnie facet, który przyznaje się do zdrady, bo chce mieć czyste
sumienie jest zerem. Przerzuca odpowiedzialność na kochaną osobę, rani ją,
aby tylko samego siebie zmieścić w przyjęte społecznie ramy - wygodniś i
samolub. Potrafi powiedzieć:"no kochanie, kamień spadł mi z serca", ale
totalnie go nie obchodzi, że ten kamień spada na jej nogę.
Dla mnie większą odwagą jest podjęcie całego brzemienia tylko przez
winowajcę, a nie rozkładanie go na siebie i partnerkę.
To oczywiście IMHO.
Pozdrówka
Moncia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 09:23:01
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
Użytkownik <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2puraad8a.fsf@pierdol.ninka.net...
> Ronan <r...@d...uni.wroc.pl> writes:
>
>
> > Nie chodziło mi o takie kobiety, które np. żyją ze świadomoscią że są
> > zdradzane. Takich jest zapewne mnóstwo. Chodziło mi o takie, które
> > potrafiłyby naprawdę 1. zrozumieć, 2. przebaczyć, 3. ZAPOMNIEĆ. Skąd
inąd
> > wiem, że ja to potrafię. I znikąd inąd, jak z relacji, deklaracji i
> > manifestacji kobiet wiem, że uznają one taką sytuację za niemożliwą i
> > normatywnie niesłuszną (czyt. niepożądaną).
>
> Hm.... czy mowiac 'zdrada" masz na mysli wspolzycie z kims innym?
> jesli tak, to czy juz musze zaraz znikac? ;)
Czekajcie a lizaki to zdrada czy nie??? A wlasnie czy zdrada to jeden skok w
bok pod wplywem czy regularny romansik??? Bo sie pogubilam.
Pozdrowka
MM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 09:36:50
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
Użytkownik "TRABUL" <9...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:UqDN4.43017$hK2.847374@news.tpnet.pl...
>
> Jezeli o "bokach" dowiadujesz sie od osob trzecich, to facet rzeczywiscie
> zasluguje na wszystkie przymiotniki wymienione przez Ciebie !!! Wszystko
> mozna robic, ale trzeba to robic z wlasciwym przemysleniem i czasem wrecz
z
> nadmiernym asekuranctwem !!! Jezeli ktos tego nie potrafi, niech da sobie
na
> wstrzymanie !!! i zajmie sie modlami do swojej "kobiety", z nadzieja ze
jej
> przejdzie !!!
No cholera ale nawet jak sie asekuruje i nie mowi i nic nie wyjdzie na jaw
to taka gadzina mnie obraza. Cholera by lepiej powiedzial -"Spotkalem mloda
laske , zrobila mi laske i tyle".
Kazda rozsadna kobitka wie, ze faceci maja skoki w bok i ja w zaden sposob
nie uwierze, ze moj niby taki swiety :-))))))).
> Kategoryczne traktowanie tych spraw, w kategorii jasno okreslonego dobra i
> zla moze jedynie zwiekszyc liczbe rozwodow o 100%, a moze i jeszcze wiecej
> !!! Jezeli ktos "grzeszy" to niech bierze to na swoje sumienie, a nie
> obarcza drugiej strony swoimi wystepkami, o ile oczywiscie umie to
utrzymac
> w tajemnicy !!! Rodziny jest wazniejsze niz skok w bok..................
> Bardzo mnie ciekawi, jak czulabyc sie w luzku z kims, o kim bys wiedzial,
ze
> Cie zdradzil ???
Normalnie, przede mna mial inne baby to niby o nie tez mam byc zazdrosna????
A jesli zaraznik nawet sobie zrobi wyskok taki "w sam raz na jeden raz" to
mozna to przebolec. Jesli moja chlopina by sie przyznala do wyskoku to
przynajmniej szacunek wielki do niego bym miala. Regularny romansik to juz
inna sprawa. Pomysl - wiadomo ze ok 95% facetow przynajmniej raz zdradzilo
swoja zone. OK? I co w takim razie kobiety moga liczyc na to ze sie zalapia
na te 5%, co nie zdradzilo???? To chyba jakies gupie som :-)))))))
> Nie zawsze WIEDZIEC jest dobrze, czasem NIEWIEDZA jest lepsza !!!
>
> ZYJMY W NIESWIADOMOSCI
>
MATRIX MATRIX MATRIX... hehe kolega sie filmow naogladal i teraz dopasowuje
teorie do rzeczywistosci.
Pozdrowka poludniowe
Malgorzata Majkowska
----------------------------------------------------
----
"Są tylko dwie rzeczy nieskończone -
Wszechświat i ludzka głupota"
a...@b...com.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
----------------------------------------------------
--------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 09:41:12
Temat: Odp: PRAWDA A ZDRADA !!!
Użytkownik kosmo <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:01bfb0ed$6e0014a0$172ba0d4@default...
TRABUL wrote:
>
> ;-))
Stado to jest TO !!!...............no nie !!!!!!!!!
> > Widze, ze nawet kobiety potrafia myslec trzezwo !!!
> >
> > KKLANIAM SIE DO SAMEJ ZIEMI !!!
> >
> > TRABUL
> >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 09:52:18
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!On Thu, 27 Apr 2000 20:46:53 GMT, "Kubus Fatalista"
<b...@p...man.lublin.pl> wrote:
>Wiesz, ze mnie zatkalo... Ale juz koncze , bo zbyt osobiscie sie robi.
Na priv
>Natomiast o "szczerosci absolutnej", czy jak napisales "monstrum" przewija
>sie tu mnostwo watkow i na dodatek wyraznie wiecej jest jej zwolennikow.
Całe szcześćie dobór naturalny selekcjonuje ich negatywnie. Jestem ciekaw
kto i kogo mógłby utrzymać w miarę dojrzałym związku wymagając i stosując
prawdomówność totalną.
>Acha, bardzo prosze, nie znikaj! Juz nie chce zebys mnie zadowalal w zaden
>sposob! Lepiej trwaj i pisz tu od czasu do czasu.
Wow :-)) Już chcialem coś napisać, ale moja Pani znowu powiedziałby mi, że
mam kokieteryjny sopsób bycia... ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-04-28 09:52:19
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!On Thu, 27 Apr 2000 16:08:39 GMT, "TRABUL" <9...@p...onet.pl> wrote:
>Moze bardziej Ci chodzi o POGODZENIE sie z sytuacja w imie wyzszych celow
>???, a nie zrozumiec, przebaczyc, zapomniec. Czy nie za duzo milosierdzia?
Wydaje mi się ono osiągalne, przynajmnej na tyle, na ile pamiętam sytuacje w
jakich się znajdowałem. Pogodzenie to wg. mnie za mało; to taka forma
spuszczenia rąk, utrzymania niemego wyrzutu itp. Nie wiem jak można trwać w
silnym związku bez czegoś takiego. Oczywisćie w wypadku dwoja osób
trwających przy sobie siłą inercji, pogodzenie się jest zapewne optymalnym
rozwiązaniem.
>To zalezy od kobiety, i w zaden sposob nie mozna uogulniac !!! Kieruja nimi
>rozne motywy ( jak i nami !!! ), i czasem tak prozaiczny jak kasa, potrafi
>wystarczyc !!!
A jakże: nie należy naduogólniać :-) Wyraźnie odwołałem sie tu do swojego
doświadczenia, któe jak ktoś już zauważył jest ograniczone. Nadal mam
nadzieję, że spotkam kobietę która będzie umiała się tak zachować.
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |