| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-09 11:34:06
Temat: Perfumy a degeneracjaW święta miałem dostęp do satelity i obejrzałem program o
wpływie powonienia na dobór partnera. Wniosek był w miarę
jednoznaczny: dobór naturalny preferuje rozpoznawalny przez
zapach układ z którego dzieci odziedziczą maksymalną
wrodzoną odporność genetyczną (im większa różnica w
oznaczonych markerach genetycznych wąchającego i wąchanej
tym bardziej mu się jej zapach podobał)
I tak mi się nasunęło czy przypadkiem uwielbiane przez....
perfumy (dezodoranty, antyper..) nie powodują zakłamywania
prowadząc w efekcie do degeneracji następnego pokolenia?
Dla mnie wniosek jednoznaczny: Myjmy się (mydłem
bezzapachowym) a pachnijmy sobą!
;-)))
To tak na karnawał
A przy okazji wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-01-09 11:55:58
Temat: Re: Perfumy a degeneracja>
> I tak mi się nasunęło czy przypadkiem uwielbiane przez....
> perfumy (dezodoranty, antyper..) nie powodują zakłamywania
> prowadząc w efekcie do degeneracji następnego pokolenia?
>
Może dlatego "górskie" małżeństwa, które znam, a które poznały się na szlaku
i spędziły ze sobą przed ślubem niejedną noc w namiocie (w miejscach, gdzie
nie zawsze była możliwość dokładnego umycia się) są bardziej trwałe niż inne
i mają udane dzieci.
Takoż i ja z moim mężem.
Fakt ze bardzo lubię jego "naturalny" zapach, byle bez przesady ;-)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-01-09 12:00:25
Temat: Re: Perfumy a degeneracjaChętnie włączę się do dyskusji mimo, że nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisał(a) Qwax:
> Dla mnie wniosek jednoznaczny: Myjmy się (mydłem
> bezzapachowym) a pachnijmy sobą!
Kiedy zaczynam czuć, że już pachnę sobą, to zaczynam wiedzieć, co to święty
spokój.
IMO nie da się myć i pachnieć sobą:-P
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-01-09 12:17:53
Temat: Re: Perfumy a degeneracja
Użytkownik "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:btm4ie$1eq5$1@news2.ipartners.pl...
> Może dlatego "górskie" małżeństwa, które znam, a które poznały się na
szlaku
> i spędziły ze sobą przed ślubem niejedną noc w namiocie (w miejscach,
gdzie
> nie zawsze była możliwość dokładnego umycia się) są bardziej trwałe niż
inne
> i mają udane dzieci.
>
> Takoż i ja z moim mężem.
> Fakt ze bardzo lubię jego "naturalny" zapach, byle bez przesady ;-)
Jak wyjeżdżam na dłużej to moja żona z kolei jako poduszkę bierze moją
pidżamę ......koniecznie używaną :)) Dzieci mamy dużo i fajne :))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-01-09 20:11:38
Temat: Re: Perfumy a degeneracjaUżytkownik "Qwax" napisał:
> W święta miałem dostęp do satelity i obejrzałem program o
> wpływie powonienia na dobór partnera. Wniosek był w miarę
> jednoznaczny: dobór naturalny preferuje rozpoznawalny przez
> zapach układ z którego dzieci odziedziczą maksymalną
> wrodzoną odporność genetyczną (im większa różnica w
> oznaczonych markerach genetycznych wąchającego i wąchanej
> tym bardziej mu się jej zapach podobał)
Jest w tym dużo prawdy. Osobiście uwielbiam "smrodek" mojego TŻ zwłaszcza
pod pachami jednak nie jest mi dane często go wąchać gdyż mój należy do
czyścioszków i "używaczów" dezodorantów. Udało mi się jednak wyprosić aby
stosował dezodoranty o delikatnym zapachu.
Poznaliśmy się podczas biegów na stadionie :) (był spocony) i może to
właśnie spowodowało u mnie wtedy to "świdrowanie w brzuszku :)
> I tak mi się nasunęło czy przypadkiem uwielbiane przez....
> perfumy (dezodoranty, antyper..) nie powodują zakłamywania
> prowadząc w efekcie do degeneracji następnego pokolenia?
ekspertem nie jestem ale myślę ze może mieć to negatywny wpływ jednak czas
pokaże
pozdrawiam
e-mailetka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-01-10 20:38:03
Temat: Re: Perfumy a degeneracja> Dla mnie wniosek jednoznaczny: Myjmy się (mydłem
> bezzapachowym) a pachnijmy sobą!
no ale co to oznacz pachnijmy soba, bo nie wiem jak dla ciebie ale dla mnie
zapach potu jest nieprzyjemny:( (nawet jak sie wyszorujesz mydlem to po jakims
czasie w ciagu dnia spocisz sie.
osobiscie bardzo lubie mieszanke tego typu u mezczyzn... ladne perfumy,
piepierosy i alkohol no i to cos ( a to cos to zapewne to o czym pisales) ale
wszystko miarowo, bo wiadomo ze jesli ktos jest przepalony albo zapity tak ze
az oczy pieka to wcale to nie jest przyjemne ale tak z umiarem to ah, lepszego
afrodyzjaka mi nie trzeba.
ps. czy to normalne??:)
kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-01-10 21:23:01
Temat: Re: Perfumy a degeneracja
Użytkownik "kasia" <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:052a.00000208.400062aa@newsgate.onet.pl...
> > Dla mnie wniosek jednoznaczny: Myjmy się (mydłem
> > bezzapachowym) a pachnijmy sobą!
>
> no ale co to oznacz pachnijmy soba, bo nie wiem jak dla ciebie ale dla
mnie
> zapach potu jest nieprzyjemny:( (nawet jak sie wyszorujesz mydlem to po
jakims
> czasie w ciagu dnia spocisz sie.
>
> osobiscie bardzo lubie mieszanke tego typu u mezczyzn... ladne perfumy,
> piepierosy i alkohol no i to cos ( a to cos to zapewne to o czym pisales)
ale
> wszystko miarowo, bo wiadomo ze jesli ktos jest przepalony albo zapity tak
ze
> az oczy pieka to wcale to nie jest przyjemne ale tak z umiarem to ah,
lepszego
> afrodyzjaka mi nie trzeba.
To chyba znaczy dokładnie to co napisałaś, ale osobiście wywaliłbym tylko
smród papierosów, nie wiem z resztą skąd w tym kontekście wzięło Ci się
słowo zapach ;)
No ale różne są gusta i różnie ludzie rozumieją różne pojęcia. Takie na
przykład słowo "samopoczucie", jak mam dobre samo-poczucie to się zwykle
bezzwłocznie idę wykąpać ;)))))))))
> ps. czy to normalne??:)
TAAAAAAK :))))))))))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-01-10 22:23:51
Temat: Re: Perfumy a degeneracja
Użytkownik "kasia" <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:052a.00000208.400062aa@newsgate.onet.pl...
> osobiscie bardzo lubie mieszanke tego typu u mezczyzn... ladne perfumy,
> piepierosy i alkohol no i to cos ( a to cos to zapewne to o czym pisales)
ale
> wszystko miarowo, bo wiadomo ze jesli ktos jest przepalony albo zapity tak
ze
> az oczy pieka to wcale to nie jest przyjemne ale tak z umiarem to ah,
lepszego
> afrodyzjaka mi nie trzeba.
>
> ps. czy to normalne??:)
Mysle ze normalne i stosunkowo czesto spotykane. Mam tylko wrazenie ze
kobiety kojarza często meskosc wlasnie z takim mniejszym lub większym
"brudem".
Tez lubie prawdziwy zapach kobiety -byle nie wielodniowy jak lubił nasz
niegdysiejszy król. I wysokie buty, i latex -mniam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |