Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pijany problem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pijany problem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-28 13:32:42

Temat: Re: Pijany problem
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Wyobraź sobie model nas dwóch w postaci dwóch pojazdów
> > cybernetyczno-mechanicznych, które poruszają się w celu dotarcia do
> wyjścia
> > labiryntu.
>
> Kłopot tylko taki, że wraz z wycięciem obwodu "olśnienia, wycinasz
> założenie, że
> celem podróży jest wyjście z labiryntu.
>
> I teraz masz dwa auta - jedno się mota szukając wyjścia.
> A drugie znakomicie porusza się po labiryncie, ale nie wie dokąd podąża.

w tej paraleli wyjście z labiryntu symbolizuje poruszanie się w
rzeczywistości w dowolnym jej fragmencie w dowolnym celu, od dojścia do
kiosku po gazetę, zaspokojenie głodu, skończywszy na osiąganiu znacznie
większych i bardziej skomplikowanych celów.

- "wiedzenie" dokąd podązać też można rozpatrywać w kategoriach odpowiedzi
na pytanie; "SKĄD WIEM, że właśnie tam".


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-01-28 17:10:27

Temat: Re: Pijany problem
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"PowerBox" <p...@w...pl> wrote in message
news:b142m6$9hs$1@news.tpi.pl...
> > > Skrytym i jawnym upraszczaczom świata mówimy: NIE! ;-))))))
> > >
> >
> > I jeszcze raz:
> >
> > NIE!
> > ;)
>
>
>
> ;)
>
> właśnie się "ugłem" pod naporem Twojej argumentacji.
>
> bez odbioru.............

Siewyprostuj, to i guziczek ci moze sie odcisnie.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 12:34:44

Temat: Re: reset
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 28 Jan 2003 03:17:19 +0100, "PowerBox" <p...@w...pl> wrote:

>> Tu jednak nie mamy zbieżnych przekonań. Ja dostrzegam istotną różnicę
>> między *człowiekiem* a samochodem.
>
>- Do określenia tej różnicy posługujesz się zmysłami czy może bierzesz to z
>głowy?

Posiłkuję się doświadczeniem. W tym przypadku obywam się bez
kategorycznego (i wątpliwego) rozróżnienia między tym co "ze zmysłów",
a tym, co "z głowy".

>- sensem życia jest samo życie, ludzie mogą to osiągnąć tylko jeśli sprawnie
>poruszają się w rzeczywistości.

Co mianowicie mogą osiągnąć? Sens życia? Znaczy się: tylko ci, którzy
"sprawnie poruszają się w rzeczywistości" będą mieli poczucie sensu
życia? Bez żartów. Znam parę osób, którzy mają w poważaniu
"poruszanie się w rzeczywistości", a ich życie jest wypełnione
szczęściem i ma - w ich odczuciu - głęboki sens.

>- oczywiście metafora ta ważna jest jedynie jako model w wąskim kontekscie
>funkcjonowania człowieka jako pewnego mechanizmu przetwarzającego
>informacje, w interakcji z otaczającym światem. Naiwnością byłoby
>zakładanie, albo oczekiwanie od tej metafory czegoś więcej.

No właśnie. Ty jednak sprawiasz wrażenie osoby ulegającej tej
naiwności. Metafora człowieka - jako mechanizmu przetwarzającego
informacje jest fajna, ale jej użyteczny zasięg nie jest większy niż
metafora burzy - jako uzewnętrznionej złości Zeusa. :-)

>- to już też kiedyś było: mistycyzm w sensie szeroko filozoficznym jako
>ogólna forma obcowania ze światem na podstawie danych pozyskanych z
>wewnętrznych źródeł, w odróżnienia od pozyskiwania wiedzy na ścisłych
>zasadach w ścisłym kontekście, sciśle w związku z realiami.

Skoro już operujemy szerokim rozumieniem pojęcia "mistycyzm", to w
gruncie rzeczy mógłbym również Ciebie nazwać "mistykiem". Kategoryczny
podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" wypływa jedynie z
Twoich "wewnętrznych źródeł". MZ podział taki nie znajduje
racjonalnego uzasadnienia.

>P.S.
>Generalnie nie polecam Platona na dłusższą metę.

Ja zasadniczo też nie. Ale Comte'a nie polecam jeszcze bardziej. :-)

Pozdrawiam,
--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 16:52:10

Temat: Re: reset
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> życia? Bez żartów. Znam parę osób, którzy mają w poważaniu
> "poruszanie się w rzeczywistości", a ich życie jest wypełnione
> szczęściem i ma - w ich odczuciu - głęboki sens.

- no to fajnie, przypuszczam, że tacy tutaj nie zaglądają bo nie mają
problemów, tzn w większości nie są ich świadomi. Istnieje wiele osób, które
wierzą, ze jest fajnie ale w tzw rzeczywistości jest słabo. Przykładowo ktoś
może odczuwać sens i przyjemność z palenia ale w rzeczywistości moze sobie
obiektywnie szkodzić. Ktos, kto umiera na chorobę, którą sam wywołał albo
gine w wypadku przez swoja głupotę może odczuwać, że jest szczęśliwy, czemu
nie.


> >- oczywiście metafora ta ważna jest jedynie jako model w wąskim
kontekscie
> >funkcjonowania człowieka jako pewnego mechanizmu przetwarzającego
> >informacje, w interakcji z otaczającym światem. Naiwnością byłoby
> >zakładanie, albo oczekiwanie od tej metafory czegoś więcej.

> No właśnie. Ty jednak sprawiasz wrażenie osoby ulegającej tej
> naiwności. Metafora człowieka - jako mechanizmu przetwarzającego
> informacje jest fajna, ale jej użyteczny zasięg nie jest większy niż
> metafora burzy - jako uzewnętrznionej złości Zeusa. :-)

- natomiast im bardziej się zastanawiam nad Twoją metaforą o Zeusie - tym
bardziej ona nie pasuje tutaj w takim samym stopniu jak nie pasuje liść do
sosny. Ta metafora pozwala na zdycocjowanie się i na spojrzenie na siebie z
zewnątrz.

> Skoro już operujemy szerokim rozumieniem pojęcia "mistycyzm", to w
> gruncie rzeczy mógłbym również Ciebie nazwać "mistykiem". Kategoryczny
> podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" wypływa jedynie z
> Twoich "wewnętrznych źródeł". MZ podział taki nie znajduje
> racjonalnego uzasadnienia.

- sceptycy tak uważają i rozumiem skąd bierze się to stanowisko - każde
podstawowe przekonanie natury filozoficznej jest niesprawdzalnym aksjomatem.
Podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" ma jak najbardziej
racjonalne zastosowanie - bo na przykład jak inaczej wytłumaczysz to prosty
przypadek o którym wielokrotnie wspominaliśmy, kiedy człowiek jedzie
samochodem, wierzy, ze wszystko jest OK ale nie jest OK i wpada w poślizg?
Racjonalne podejście odwołuje się do istnienia zewnętrznego obiektywnie
istniejącego świata i do wewnętrznych subiektywnych wyobrażeń dotyczących
tego świata ("mapy"). Zakłada się również, że subiektywne wyobrażenia nie są
w stanie zmodyfikować realnego faktu, czyli to, że komuś się wydaje nie
wpływa na to jak rzeczywiście jest (niezależność rzeczywistości od
świadomości). Gdyby tak było nigdy nie dochodziło by do różnicy pomiędzy
faktycznym stanem rzeczy a naszym o nim wyobrażeniem. W dodatku gdyby jedna
osoba pomyślała książka jest OK, a druga , ze jest do dupy to musiałoby to
spowodować albo natychmiastowe powstanie 2 książek albo jedna osoba drugiej
osobie byłaby w stanie narzucić swoją rzeczywistość. Takie podejście
osobiście uznaję, za nieracjonalne. Nieracjonalne w sensie takim, że to nie
prowadzi do dobrych wyników "w realu".

Jak Ty sobie to wszystko układasz bez odwołania sie do obiektywnie
istniejącej rzeczywistości. przedstaw mi swoją filozofię.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 17:15:50

Temat: Re: Pijany problem
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl> szukaj wiadomości tego autora

a co ma do tego UE ??
pozdr

--
Kapuha
"mrok na schodach,
pustka w domu
nie pomoże nikt nikomu.
ślady twoje śnieg zaprószył,
żal się w sercach zawieruszył.
trzeba teraz w śnieg uwierzyć
i tym śniegiem się ośniezyć-
i ocienić się tym cieniem
i pomilczec tym milczeniem"

Użytkownik nieKrzys <kris_73@ poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b10erh$3e$...@n...onet.pl...
> Użytkownik "++Alf++" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:b10737$r5o$1@news.tpi.pl...
>
> > Sprawa, którą pragnę poruszyć w mojej wypowiedzi to absurd nieludzkiego
> > celibatu i całej ideologii z nim związanej.
> [ciach]
> > Kościół stał się jeszcze bardzie bogaty i nienormalny.
>
> Przykro mi to mówić, ale niczego nowego nie odkryłeś :(
> Ktoś już wcześniej znalazł m.in. tą drobną "nadinterpretację"
> 3 rodziału Listu do Tymoteusza.
> Ten gościu nazywał się chyba Marcin Luter. :)
>
> Ech tak to już jest, że wielkie przedsiębiorstwa się w końcu rozpadają.
> Z racji wielkości ciężko nimi zarządzać i zawsze zawsze znajdzie się w
końcu
> jakiś opozycyjny lider.
> (Dlatego m.in. jestem przeciwko UE) :)
>
> A poza tym czy to pl.soc.religia?
>
> Pozdr
>
> nieKrzyś
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 17:16:43

Temat: Re: Pijany problem
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl> szukaj wiadomości tego autora

a co tojest "usenet" ??
pozdr.
--
Kapuha
"mrok na schodach,
pustka w domu
nie pomoze nikt nikomu.
ślady twoje śnieg zaprószył,
żal sie w sercach zawieruszył.
trzeba teraz w śnieg uwierzyć
i tym sniegiem sie ośniezyć-
i ocienić się tym cieniem
i pomilczec tym milczeniem"

Użytkownik Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:u...@4...com..
.
> >A poza tym czy to pl.soc.religia?
> Ten tekst jest od jakiegoś czasu regularnie publikowany na forach Onetu
> i WP (niezależnie od tego, czego dyskusja dotyczy).
> Widocznie autor odkrył USENET.:-)))
> --
> Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
> Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
>
> Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 17:19:55

Temat: Re: ILE JESZCZE GRUP TYM ZASPAMUJESZ? [ntxt]
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl> szukaj wiadomości tego autora

zgadzam sie z FX. facet przesadza. to sprawa na pl.soc.religia a nie na
psycholgie. Do Twoich wypowiedzi nikt nic nie ma
pozdr.
PS co to jest "NTG "??
PS 2...tak, wiem, ze nic nie wiem...ale sie ucze ;)

--
Kapuha
"mrok na schodach,
pustka w domu
nie pomoze nikt nikomu.
ślady twoje śnieg zaprószył,
żal sie w sercach zawieruszył.
trzeba teraz w śnieg uwierzyć
i tym sniegiem sie ośniezyć-
i ocienić się tym cieniem
i pomilczec tym milczeniem"

Użytkownik FX <f...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b11mia$ijq$...@n...onet.pl...
> > (...)
>
>
> Tu nie o to chodzi... Facet to wyslal nawet na pl.rec.gory.
>
> Tu nie chodzi o czyjes poglady, tylko o propagande i brak kultury.
> Nawet kretyn nie oznaczyl posta jako NTG :-(
>
> FX
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 17:23:10

Temat: Re: Pijany problem
Od: "kapuha" <k...@m...prof.pl> szukaj wiadomości tego autora

nie czepiaj sie Arturka..;( on ci nic zlego nie zrobil...zastanow sie lepiej
nad glupota obroncy(głównego) ksiezy...przeciez ta dyskucja i tak jest bez
sensu;)


--
Kapuha
"mrok na schodach,
pustka w domu
nie pomoze nikt nikomu.
ślady twoje śnieg zaprószył,
żal sie w sercach zawieruszył.
trzeba teraz w śnieg uwierzyć
i tym sniegiem sie ośniezyć-
i ocienić się tym cieniem
i pomilczec tym milczeniem"

Użytkownik Pyzol <p...@s...ca> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:nlVY9.125470$H...@n...calgary.shaw.c
a...
>
> "Artur Drzewiecki"
>
> > Które regularnie są publikowane na forach Onetu (niezależnie od tematu
> > dyskusji).:-)
>
> Widac, to jakas choroba..;)
> Kaska
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 18:08:01

Temat: Re: reset
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 29 Jan 2003 17:52:10 +0100, "PowerBox" <p...@w...pl> wrote:

>- no to fajnie, przypuszczam, że tacy tutaj nie zaglądają bo nie mają
>problemów, tzn w większości nie są ich świadomi. Istnieje wiele osób, które
>wierzą, ze jest fajnie ale w tzw rzeczywistości jest słabo. Przykładowo ktoś
>może odczuwać sens i przyjemność z palenia ale w rzeczywistości moze sobie
>obiektywnie szkodzić.

Przykład z paleniem jest niedobry, gdyż szkodliwość tego "procederu"
jest powszechnie znana. Co do reszty: jeśli ktoś *nie traktuje'x' jako
problemu*, to dla mnie znaczy to, że *'x' nie jest dla niego
problemem*. Oczywiście Ty możesz odpowiedzieć takiej osobie po
marksowsku, że jest pogrążona w fałszywej świadomości. Ja takie
rozumowanie wykluczam. Zwłaszcza w sytuacji, w której lansowana przez
Ciebie "prawdziwość" jest czymś całkowicie arbitralnym. BTW jak byłem
mały, babcia - na analogicznej zasadzie - wmawiała mi, że "z pewnością
lubię szpinak" (dla jasności: nie lubię). Zauważ, że ja również
mógłbym postawić tezę, że Ty masz mnóstwo problemów, choć jeszcze o
nich nie wiesz. I - podobnie jak Ty - mógłbym ten sąd wesprzeć jakimiś
wątpliwymi "dowodami".

>- natomiast im bardziej się zastanawiam nad Twoją metaforą o Zeusie - tym
>bardziej ona nie pasuje tutaj w takim samym stopniu jak nie pasuje liść do
>sosny. Ta metafora pozwala na zdycocjowanie się i na spojrzenie na siebie z
>zewnątrz.

Gapienie się na siebie z jakiegoś idealnego "zewnątrz" to fikcja.

>- sceptycy tak uważają i rozumiem skąd bierze się to stanowisko - każde
>podstawowe przekonanie natury filozoficznej jest niesprawdzalnym aksjomatem.

Nie tylko sceptycy.

>Podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" ma jak najbardziej
>racjonalne zastosowanie - bo na przykład jak inaczej wytłumaczysz to prosty
>przypadek o którym wielokrotnie wspominaliśmy, kiedy człowiek jedzie
>samochodem, wierzy, ze wszystko jest OK ale nie jest OK i wpada w poślizg?

To pokazuje jedynie, że w konkretnym wypadku można zastosować taki
podział (jeśli opłaci się nam to zrobić). Ekstrapolowanie tego
rozróżnienia na całość naszego doświadczenia pozbawione jest podstaw.

>Racjonalne podejście odwołuje się do istnienia zewnętrznego obiektywnie
>istniejącego świata i do wewnętrznych subiektywnych wyobrażeń dotyczących
>tego świata ("mapy").

Zdanie fałszywe. To, co napisałeś, to tylko jedna z form
racjonalności. Przez filozofów już dawno odesłana do lamusa.

>Zakłada się również, że subiektywne wyobrażenia nie są
>w stanie zmodyfikować realnego faktu, czyli to, że komuś się wydaje nie
>wpływa na to jak rzeczywiście jest (niezależność rzeczywistości od
>świadomości).

Chcesz powiedzieć, że świadomość człowieka nie ma wpływu na jego
"rzeczywiste funkcjonowanie w świecie"?

>Gdyby tak było nigdy nie dochodziło by do różnicy pomiędzy
>faktycznym stanem rzeczy a naszym o nim wyobrażeniem.

Ale przecież do tej różnicy dochodzi tylko dlatego, że wprowadziłeś to
rozróżnienie!

>Jak Ty sobie to wszystko układasz bez odwołania sie do obiektywnie
>istniejącej rzeczywistości. przedstaw mi swoją filozofię.

Już sama forma tego pytania pokazuje Twoje intencje. Pytasz: "jak
sobie to wszystko układasz". Otóż nie mam potrzeby "wszystkiego
układać". Jeśli podoba mi się jakaś płyta, to nie czuję potrzeby
poszukiwania odpowiedzi na pytanie "dlaczego ona mi się podoba", albo:
"co mi się w niej podoba". Podoba się i już. Zacząłbym się nad tym
zastanawiać, gdybym upatrzył w tym jakąś korzyść. Nie upatruję. Jeśli
chodzi o całą resztę, to przedstawiłem Ci ją dość szczegółowo kilka
miesięcy temu, kiedy charakteryzowałem stanowisko pragmatystyczne.

Pozdrawiam,
--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-01-29 21:30:49

Temat: Re: reset
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> >- no to fajnie, przypuszczam, że tacy tutaj nie zaglądają bo nie mają
> >problemów, tzn w większości nie są ich świadomi. Istnieje wiele osób,
które
> >wierzą, ze jest fajnie ale w tzw rzeczywistości jest słabo. Przykładowo
ktoś
> >może odczuwać sens i przyjemność z palenia ale w rzeczywistości moze
sobie
> >obiektywnie szkodzić.
>
> Przykład z paleniem jest niedobry, gdyż szkodliwość tego "procederu"
> jest powszechnie znana.

- dlatego właśnie się do niego odwołałem, bo jest dla wszystkich czytelny.
Jeśli wziąłbym porównanie tego o co mi chodzi do rzeczy nieznanej - to nie
mógłbym nic zakomunikować.

Co do reszty: jeśli ktoś *nie traktuje'x' jako
> problemu*, to dla mnie znaczy to, że *'x' nie jest dla niego
> problemem*. Oczywiście Ty możesz odpowiedzieć takiej osobie po
> marksowsku, że jest pogrążona w fałszywej świadomości. Ja takie
> rozumowanie wykluczam.

- nieadekwatności mapy do tenu zdarzają się wszystkim, więc ja nie wykluczam
takiej możliwości, tylko dlatego, że nie lubię Marksa. Może ktoś już wie jak
w jest a druga osoba jeszcze tego nie wie - to się zdarza codziennie.

> Zwłaszcza w sytuacji, w której lansowana przez
> Ciebie "prawdziwość" jest czymś całkowicie arbitralnym.

- arbitralnie palacz sobie szkodzi, a że o tym nie wie, to jego sprawa.

> BTW jak byłem
> mały, babcia - na analogicznej zasadzie - wmawiała mi, że "z pewnością
> lubię szpinak" (dla jasności: nie lubię).

- to jest zupełnie inny przykład z zupełnie innej kategorii. Babcia
uprawiała mind reading i to nie ma nic wspólnego z prawidłowym nabywaniem
wiedzy o otaczającej Cię rzeczywistości, w zasadzie jest nawet jego
całkowitym zaprzeczeniem.

> Zauważ, że ja również
> mógłbym postawić tezę, że Ty masz mnóstwo problemów, choć jeszcze o
> nich nie wiesz. I - podobnie jak Ty - mógłbym ten sąd wesprzeć jakimiś
> wątpliwymi "dowodami".

- mógłbyś. Prawdopodobnie mam "problemy" o których nie wiem, Jeśli tylko
posłużysz się efektywnym sposobem poznania rzeczywistości a ja w tym
względzie nie - to dojdzie do sytuacji, ze Ty wiesz o jakiejś
nieadekwatności moich przekonań do rzeczywistości a ja jeszcze nie.

> Gapienie się na siebie z jakiegoś idealnego "zewnątrz" to fikcja.
- równie dobrze wyjrzyj przez okno i popatrz na innych ludzi z daleka. Potem
idealnie załóż, ze jednym z nich możesz być Ty sam, albo, że podobnie
wyglądałaby sytuacja kiedy ktoś inny obserwowałby Ciebie.

> >- sceptycy tak uważają i rozumiem skąd bierze się to stanowisko - każde
> >podstawowe przekonanie natury filozoficznej jest niesprawdzalnym
aksjomatem.
>
> Nie tylko sceptycy.
- sceptycy w znaczeniu filozoficznym. Niektórzy ludzie nawet nie wiedzą, ze
są sceptykami.

> >Podział na "wewnętrzne źródła" i "ścisłe realia" ma jak najbardziej
> >racjonalne zastosowanie - bo na przykład jak inaczej wytłumaczysz to
prosty
> >przypadek o którym wielokrotnie wspominaliśmy, kiedy człowiek jedzie
> >samochodem, wierzy, ze wszystko jest OK ale nie jest OK i wpada w
poślizg?
>
> To pokazuje jedynie, że w konkretnym wypadku można zastosować taki
> podział (jeśli opłaci się nam to zrobić). Ekstrapolowanie tego
> rozróżnienia na całość naszego doświadczenia pozbawione jest podstaw.
- jednak obiektywiści zakładają, że rzeczywistość jest ciągła, niezmienna -
być może dlatego zakładają że takie warunki istnieją w całej jej
rozciągłości. Jeśłi uważasz inaczej to masz po prosu inną filozofię.

> >Racjonalne podejście odwołuje się do istnienia zewnętrznego obiektywnie
> >istniejącego świata i do wewnętrznych subiektywnych wyobrażeń dotyczących
> >tego świata ("mapy").
>
> Zdanie fałszywe. To, co napisałeś, to tylko jedna z form
> racjonalności. Przez filozofów już dawno odesłana do lamusa.
- innym natomiast to wydaje się bardziej aktualne niż kiedykolwiek przedtem.
Cała nauka na tym bazuje. Za każdym razem, gdy ktoś mówi "nie wiem"
podświadomie zakłada, że jest coś w rzeczywistości, ale na jego mapie w tym
miejscu jest biała plama.


> >Zakłada się również, że subiektywne wyobrażenia nie są
> >w stanie zmodyfikować realnego faktu, czyli to, że komuś się wydaje nie
> >wpływa na to jak rzeczywiście jest (niezależność rzeczywistości od
> >świadomości).
>
> Chcesz powiedzieć, że świadomość człowieka nie ma wpływu na jego
> "rzeczywiste funkcjonowanie w świecie"?
-ma ogromny wpływ na funkcjonowanie, ale nie ma bezpośredniego wpływu na
samą rzeczywistość. Jeśli nie chcę, żeby coś istniało albo istniało - to nie
mogę tego spowodować życzeniem, albo usunięciem z pamięci, ponieważ
rzeczywistość nie ma powiązania ze świadomością.

> >Gdyby tak było nigdy nie dochodziło by do różnicy pomiędzy
> >faktycznym stanem rzeczy a naszym o nim wyobrażeniem.
>
> Ale przecież do tej różnicy dochodzi tylko dlatego, że wprowadziłeś to
> rozróżnienie!
- to rozróżnienie już było. Kierowca nie wie o dziurze w jezdni, ale dziura
istnieje i nie powstanie dopiero w momencie gdy on się o niej dowie, ani nie
przestanie istnieć gdy o niej ponownie zapomni. Różnica pomiędzy tym co jest
a tym w świadomości zawsze może wystąpić i tak się dzieje wielokrotnie. Nikt
by się nie uderzył w głowę, gdyby wiedział, że w rzeczywistości jest otwarta
szafka. Dopiero wyraźny sygnał pochodzący ze zmysłów uaktualnia nasze
przekonanie o rzeczywistej przestrzeni kuchennej. Niektórzy nie mają drugiej
szansy uaktualnić swojej mapy i giną w wypadkach. Rzeczywistość jest
neutralna, ani dobra, ani zła, nie dba o to, czy ją rozumiesz czy nie. Jesli
sie wysilisz i logicznie przefiltrujesz sygnały zebrane ze zmysłów to ją
poznasz i będziesz mógł się sprawnie w niej poruszać, jeśli nie - to nie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

uprawianie sztuki i zapieprz
Nuda
Przedmiotowo traktowany człowiek
3 w jednym
hipnoza & alkoholizm

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »