| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-07-06 14:03:29
Temat: Podróże kulinarneWitam wszystkich.
W najbliższym czasie planuję odwiedzić: Słowację, Austrię, Węgry,
Szwajcarię. Oczywiście takiej okazji nie wolno zmarnować, dlatego chciałem
zapytać: co warto jeść? Innymi słowy: o co prosić, żeby nie dostać hot-doga
czy innej pizzy, ale narodowy specjał, którego gdzie indziej nie się nie
znajdzie, a przy tym jest przepyszny? Ktokolwiek jadł, ktokolwiek wie.
Proszę o pomoc :o)
--
Kamil 'Raczek' Raczyński
Co Usenetowicz wiedzieć powinien: http://evil.pl/pip/
Co to jest spam: http://nospam-pl.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-07-06 15:45:12
Temat: Re: Podróże kulinarneKamil Raczynski wrote:
> Witam wszystkich.
> W najbliższym czasie planuję odwiedzić: Słowację, Austrię, Węgry,
> Szwajcarię. Oczywiście takiej okazji nie wolno zmarnować, dlatego chciałem
> zapytać: co warto jeść? Innymi słowy: o co prosić, żeby nie dostać hot-doga
> czy innej pizzy, ale narodowy specjał, którego gdzie indziej nie się nie
> znajdzie, a przy tym jest przepyszny? Ktokolwiek jadł, ktokolwiek wie.
> Proszę o pomoc :o)
>
moje faworyty:
Węgry: halaszle, znaczy zupa rybna
Austria: Tafelspitz mit Krensose, czyli po czesku svickova
Szwajcaria: Käsefondue i parę specjalności regionalnych w zależności od
kantonu
Słowacja: nie wiem, dawno nie byłem, ale śliwowicy tamtejszej za
kołnierz bym nie wylał :-)
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-07-06 16:04:05
Temat: Re: Podróże kulinarneWaldemar Krzok napisał(a):
> Słowacja: nie wiem, dawno nie byłem, ale śliwowicy tamtejszej za
> kołnierz bym nie wylał :-)
Jeśli chodzi o Słowację, to nigdy mi sie nie udało zjeść tam niczego
dobrego. No, chyba że "vajca na szunce", ale czy to należy do kuchni
tego regionu, to nie wiem. Gulasz albo rosół wołowy to chyba pochodzą z
Czech, nie wiem, jaka potrawa jest rdzennie słowacka. Dla mnie Słowacja
jest kulinarnie niestrawna, ale może ja nie trafiłam nigdy dobrze.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-07-06 16:13:07
Temat: Re: Podróże kulinarnemedea napisał(a):
> Jeśli chodzi o Słowację, to nigdy mi sie nie udało zjeść tam niczego
> dobrego. No, chyba że "vajca na szunce", ale czy to należy do kuchni
> tego regionu, to nie wiem. Gulasz albo rosół wołowy to chyba pochodzą z
> Czech, nie wiem, jaka potrawa jest rdzennie słowacka. Dla mnie Słowacja
> jest kulinarnie niestrawna, ale może ja nie trafiłam nigdy dobrze.
A ja się zastanwiam, czy nie mają potraw wspólnych z Czechami, bo
przecież sporo czasu byli jednym krajem. Wtedy warto by chyba się skusić
na smażeny syr. No i langose, które chyba są węgierskie, ale poszukują
na nie przepisów wszyscy wracający z Czech. Na Słowacji nigdy nie byłam,
w Czechach owszem i jadłam ww specjały, ale najchętniej to je robię sama
;) A no i o piwie zapomniałam :] Choć czeskim pewnie, bo słowackich nie
znam :) Bardzo proszę o ewentualne naprostowanie mojego toku rozumowania :)
--
pozdrawiam
tapta
GG:4082847
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-07-06 16:15:29
Temat: Re: Podróże kulinarnetapta wrote:
>
> A ja się zastanwiam, czy nie mają potraw wspólnych z Czechami, bo
> przecież sporo czasu byli jednym krajem. Wtedy warto by chyba się skusić
> na smażeny syr. No i langose, które chyba są węgierskie, ale poszukują
> na nie przepisów wszyscy wracający z Czech. Na Słowacji nigdy nie byłam,
> w Czechach owszem i jadłam ww specjały, ale najchętniej to je robię sama
> ;) A no i o piwie zapomniałam :] Choć czeskim pewnie, bo słowackich nie
> znam :) Bardzo proszę o ewentualne naprostowanie mojego toku rozumowania :)
>
słowackie piwo też jest ok.
Aha, w Austrii można też różne słodkości jeść oraz dziczyznę w różnych
wykonaniach. W Austrii i Szwajcarii Spätzle, albo zapiekane z serem,
albo z gulaszem cielęcym (w Szwajcarii).
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-07-06 16:43:23
Temat: Re: Podróże kulinarneTo moje stereotypowe typy:
Słowacja - vyprazany syr. Zależy gdzie oczywiscie, w niektorych miejscach
jest naprawde pycha a w niektorych wrecz przeciwnie :)
Szwajcaria - raclette, czyli znowy vyprazeny syr, tylko tym razem troche
inaczej :)
Wegry - langosze
Austria - apfestrudel, wiener schnitzel - tez zalezy gdzie :) I kawe od Hawelki
jesli bedziesz w Wiedniu.
Czechy - nie wiem, zawsze jadlam tam potrawy ktore wydawaly mi sie nieczeskie..
Chociaz np w Mikulovie mieli dania które były "mikulovskie" - tak przynajmniej
utrzymywali...
Pozdr i smacznej drogi :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-07-06 17:39:44
Temat: Re: Podróże kulinarneIn article <dagu9v$hr1$01$1@news.t-online.com>,
Waldemar Krzok <w...@t...de> wrote:
> Kamil Raczynski wrote:
> > Witam wszystkich.
> > W najbliższym czasie planuję odwiedzić: Słowację, Austrię, Węgry,
> > Szwajcarię. Oczywiście takiej okazji nie wolno zmarnować, dlatego chciałem
> > zapytać: co warto jeść? Innymi słowy: o co prosić, żeby nie dostać hot-doga
> > czy innej pizzy, ale narodowy specjał, którego gdzie indziej nie się nie
> > znajdzie, a przy tym jest przepyszny? Ktokolwiek jadł, ktokolwiek wie.
> > Proszę o pomoc :o)
> >
>
> moje faworyty:
>
> Węgry: halaszle, znaczy zupa rybna
> Austria: Tafelspitz mit Krensose, czyli po czesku svickova
Tafelspitz to nasz sztukamięs, robiony zwykle z pierwszej krzyżowoej, a
"svickova" to znaczy "polędwica", powinna być to polędwica, a obecnie, w
lepszych restauracjach jest to rzeczywiście polędwica. Co prawda
podawanie polędwicy duszonej w sosie może się wydawać barbarzyństwem,
ale dobrze zrobione jest to znakomite.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-07-06 17:41:01
Temat: Re: Podróże kulinarneIn article <dagvcj$l84$1@proxy.provider.pl>, medea <e...@p...fm>
wrote:
> Waldemar Krzok napisał(a):
>
> > Słowacja: nie wiem, dawno nie byłem, ale śliwowicy tamtejszej za
> > kołnierz bym nie wylał :-)
>
> Jeśli chodzi o Słowację, to nigdy mi sie nie udało zjeść tam niczego
> dobrego. No, chyba że "vajca na szunce", ale czy to należy do kuchni
> tego regionu, to nie wiem. Gulasz albo rosół wołowy to chyba pochodzą z
> Czech, nie wiem, jaka potrawa jest rdzennie słowacka. Dla mnie Słowacja
> jest kulinarnie niestrawna, ale może ja nie trafiłam nigdy dobrze.
Nie trafiłaś.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-07-06 17:43:50
Temat: Re: Podróże kulinarneIn article <dah00b$q1t$1@nemesis.news.tpi.pl>,
tapta <t...@w...pl> wrote:
> medea napisał(a):
>
> > Jeśli chodzi o Słowację, to nigdy mi sie nie udało zjeść tam niczego
> > dobrego. No, chyba że "vajca na szunce", ale czy to należy do kuchni
> > tego regionu, to nie wiem. Gulasz albo rosół wołowy to chyba pochodzą z
> > Czech, nie wiem, jaka potrawa jest rdzennie słowacka. Dla mnie Słowacja
> > jest kulinarnie niestrawna, ale może ja nie trafiłam nigdy dobrze.
>
> A ja się zastanwiam, czy nie mają potraw wspólnych z Czechami, bo
> przecież sporo czasu byli jednym krajem.
Tak. ale na pograniczu z Węgrami to właściwie kuchnia węgierska, są też
na Słowacji wpływy ukraińskie i austriackie, a na polskim pograniczu, to
przecież kuchnia góralska. Notomiast Bratysława to przecież właściwie
przedmieście Wiednia.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-07-06 18:23:22
Temat: Re: Podróże kulinarne
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos->
> Tafelspitz to nasz sztukamięs, robiony zwykle z pierwszej krzyżowoej, a
> "svickova" to znaczy "polędwica", powinna być to polędwica, a obecnie, w
> lepszych restauracjach jest to rzeczywiście polędwica. Co prawda
> podawanie polędwicy duszonej w sosie może się wydawać barbarzyństwem,
> ale dobrze zrobione jest to znakomite.
>
ten znowu czyta z książek
don Calogero Sedara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |