Data: 2003-06-14 09:20:37
Temat: "Pomoc koleżeńska"
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@f...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam chwilę czasu i dlatego chciałbym poinformować Uczestników Grupy o tym co
mnie spotkało kiedy swoją wypowiedzią naraziłem się ludziom (?) którzy tkwią
wśród nas. Od około dwu tygodni dostaję co najmniej codziennie i
przynajmniej jedną wiadomość zawierającą wirusa. W mojej kolekcji mam m.
innymi W32.Gibe.B@mm, W32.Slackor.dr, W32.Sobig.A@mm, Backdoor.Lolok.B,
W32.Sobig.C@mm. To o czym wspominam, to akcja zorganizowana przez osobnika
którego słowami piosenki mógłbym określić jako: "świnia, co niegdyś był
kolegą...". W tym miejscu muszę poinformować tych, którzy nie mają
wykształcenia informatycznego (ja też nie mam!), że wirus może być wysłany
tylko przez kogoś wyedukowanego w informatycznym fachu, bo w przeciwnym
razie wysyłający ma szanse zainfekowania się samemu i najlepiej jeśli używa
do tego systemu Linuks, który jest odporny na wirusy, które podałem
przykładowo. Linuksem nie posługuje się zwykły "lamer" o czym uczeni w
piśmie dobrze wiedzą. Kolesie nie docenili jednak mojej zapobiegliwości i
jak dotąd wszystkie próby narobienia mi kłopotu spełzły na niczym i nadal
będą nieskuteczne. Podejmowano również próby unieszkodliwienia Nortona
Antywirusa na wypadek gdybym go używał do ochrony antywirusowej.
Tymczasem ja jak dotąd zbieram kolekcje wirusów, ale także nagłówki
wiadomości z którymi wirusy przesłano. Świnie stały się obecnie
ostrożniejsze. Nie wysyłają już swoich zawirusowanych e-maili z polskich
domen (łatwych do skontrolowania, ale też kolekcję takich również mam i dają
one możliwość precyzyjnej identyfikacji nadawcy), natomiast próbują
korzystać z remailerów i domen zagranicznych, które oferują "anonimową"
wysyłkę e-maili. Jak dotąd te nieudolne wysiłki bawią mnie, ale kiedy
przestaną, skończy się w prokuraturze i odkryciu przez policje autorów tych
świństw i jeśli do tego dojdzie nie zawaham się przed opublikowaniem
tożsamości tych osób, co powinno być dla nich pogrzebem na tej
(przynajmniej) Grupie.
Po co to piszę? Po to by Wszyscy wiedzieli jak to można zwalczać kogoś,
czyjego zdania się nie toleruje, a zdobytą wiedzę informatyczną wykorzystuje
w zwyczajnie chamski sposób.
Dzisiaj nie dziwi już mnie, że niektórzy wypowiadają się półgębkiem albo
wcale, bo nie chcą się narazić na tego rodzaju odwet. Ja przed żadnym
szantażem się nie ugnę, a jeśli będę nadal otrzymywał takie przesyłki, to
pierwsze co zrobię, to opublikuję nagłówki wiadomości przysłanych z polskich
domen, by ten kto chce, mógł pobawić się ich analizą i spróbował odgadnąć
kto na naszej Grupie "miesza". No to do ataku bydlęta! Uważajcie tylko, by
czerwona płachta nienawiści nie oślepiła was zanadto.
--
Zbig A G
|