Małżonka moja wymyśliła, że chce nowy zlewozmywak, do zabudowy w blacie,
problem w tym, że:
- białe emaliowane są brzydkie a w dodatku nie nadają się do zabudowy;
- srebrne (stalowe?) mają taką wadę, że bez przerwy wyglądają na niedomyte,
zostają na nich ślady od każdej kropelki i jeszcze się rysują;
- kolorowe (epoksydowe?) są po prostu cholernie drogie :(

Strasznie mnie moja kobieta molestuje psychicznie i głowa mi już pęka od
myślenia o zlewozmywakach, postanowiłem więc rozwiązać problem
profesjonalnie, czyli pozwolić by inni rozwiązali go za mnie ;-)
Poradźcie więc, jak sprawdza się w praktyce taki zlewik, jaki znalazłem w
jednym z multi-hiper-mega-marketów. Wypatrzyłem więc taki stalowy
zlewozmywak ze stali wytłoczonej w taką drobną fakturkę, wydaje się lekko
matowy i jakby pokryty jakąś warstwą. I co teraz? Rysuje sie to-to? Zostają
na tym ślady od wody czy nie? Bo stosunkowo niedrogie i ładne się wydaje...


pozdrawiam i liczę na rzeczowe porady :-)

Robert