« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-15 09:18:50
Temat: Poszukuję info o wedzeniu/wędzarniposzukuje schematu wedzarni domowej oraz informacji jaki czasowo i jakim
drzewem wedzić
to moje poczatki i prosze o pomoc
z góry dzięki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-02-15 12:13:58
Temat: Re: Poszukuję info o wedzeniu/wędzarni> poszukuje schematu wedzarni domowej oraz informacji jaki czasowo i jakim
> drzewem wedzić
> to moje poczatki i prosze o pomoc
> z góry dzięki
Od kilku pokolen w mojej rodzinie wyrabia sie wedliny domowymi sposobami
(dziadek mial nawet karczme w ktoerj te wedliny serwowal). Ciagle i
niezmiennie stosujemy do wedzenia swierza olszyne a w koncowej fazie nieco
jalowca. Jesli chodzi o konstrukcje wedzarni to raczej na priw bo na forum
to trudno szybko wytlumaczyc.
Pozdrawiam, zycze powodzenia i smacznego.
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-02-15 13:32:31
Temat: Re: Poszukuję info o wedzeniu/wędzarni
Asia wrote:
>
> > poszukuje schematu wedzarni domowej oraz informacji jaki czasowo i jakim
> > drzewem wedzić
> > to moje poczatki i prosze o pomoc
> > z góry dzięki
> Od kilku pokolen w mojej rodzinie wyrabia sie wedliny domowymi sposobami
> (dziadek mial nawet karczme w ktoerj te wedliny serwowal). Ciagle i
> niezmiennie stosujemy do wedzenia swierza olszyne a w koncowej fazie nieco
> jalowca. Jesli chodzi o konstrukcje wedzarni to raczej na priw bo na forum
> to trudno szybko wytlumaczyc.
Wedzarnia albo domowa, albo na polu.
Jak na polu to beczka i kanal powietrzny w ziemi, przykryty z gory i tak
dlugi, aby spaliny zdolaly sie schlodzic.
W beczce wieszamy wyroby na sznurkach i beczka czesciowo przykrywamy,
aby zmniejszyc ciag.
W odleglosci 2-3-5 metrow (zalezy od ciagu, rozpalamy w zaglebieniu to
drzewo i
tym kanalem dym wchodzi do beczki i wedzi wyroby.
Dlugosc, kanalu dobrac doswiadczalnie do beczki.
Ryby na wybrzezu rybacy wedza w takich szafach metalowych z surowej
blachy i ryby wisza na stojakach
z pod spodem tli sie drzewo, a dym gora wychodzi.
Po miesiaca wedzenia, dym i osad jest wwszedzie i dodatkowo wspomaga
proces wedzenia.
W domu do wedzenia nadawalby sie piecyk lub inne metalowe urzadzenie bez
lakieru,
w ktorym mozna powoli spalac drzewo, a dym odprowadzac do komina i
regulowac jego wyplyw.
Gorali pod zakopanem wedza sery w bacowkach, czyli chatach z belek, nie
bardzo szczelnych.
U gory wieszaja, klada na deskach sery, a pod spodem pala ogien, co by
nie zamarzli.
Od dymu az gesto, ale sery podobno to lubia.
Mozna tez kupic syntetyk dymu wedzarniczego w pojemniku i np. podgrzac
go w metalowym garnku razem z wlozonymi przetworami.
Gdy ogrzewanie bedzie bardzo wolne, to nastapi bezdymne wedzenie,
jedynie przez parowanie tego osadu z wedzarni. Niestety bywa tlusty, ale
jest tez syntetyk beztluszczowy.
Zatem nie jest to ani taka skomplikowana, ani kosztowna, ani trudna
sprawa we wlasnym ogrodku.
A wystarczy stara beczka drewniana, a jak naczynie metalowe, to z golej
blachy, bez emalii, bez
ocynku, bez powloki galwanicznej, najlepiej nierdzewka, ale za droga.
Mozna tez z desek samodzielnie zbic taka wysoka wiezyczke typu skrzynka,
z otwartym dnem i gora.
Nieszczelnosci mozna uszczelnic glina.
Takie wedzarnie stosuje sie do wedzenia tytoniu, albo do wedzenia
kwasnych sliwek, ktorych bez wedzenia nikt by nie zjadl, a tak po
wedzeniu sa doskonale na kompot i do smazenia.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |