Witam serdecznie wszystkich Grupowiczów. Niedługo będzie rok jak zaczęłam
czytać Was namiętnie, co najmniej 4 razy w tygodniu późnym wieczorem
zabieram się za lekturę. Złapałam wirusa i trzyma mnie cały czas ,
jesteście najsympatyczniejszą grupą ( czasami odwiedzam inne- to wiem, no
jeszcze jest jedna- ogrody- to druga moja pasja), mimo to wcześniej nie
miałam śmiałości się odezwać, zapoznałam się ze wszystkimi zalecanymi
stronami, co nieco już wiem, ale zdaję sobie sprawę że pewnie jakąś wpadkę
zaliczę.
Jako wkupne podaję przepis na wielkanocny przysmak mojej rodziny, robiła go
moja babcia, a teraz robię go ja iwszyscy czekają na niego ze smakiem . Jt
potrawa wschodnia u nas w domu mówi się na nią -naczanka:
1kg mąki
1jajko
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka mleka
1 szklanka wody
z tych składników zagnieść ciasto, piec cienkie placki, po upieczeniu
połamać na drobne kawałki i wysuszyć, najlepiej zrobić to 1-2 dni wcześniej.
Nadzienie: 10-12 jaj roztrzepać.
1,5 litra rosołu (może być z kostki- ja daję swój)
sól,pieprz do smaku.
Placki wysuszone zalać wrzącym rosołem, przykryć aby się zaparzyły.
Jak wystygnie wlać jajka , dodać 1/2 kg boczku parzonego lub gotowanego
pokrojonego w kostkę, kawałki mięsa z kurczaka wcześniej ugotowanego ( taki
ok 1,8kg) pieprz, sól do smaku, 1/2 łyżeczki sody, 1 łyżeczka proszku do
pieczenia. Wymieszać wszystkie składniki, wyłożyć na blachę (dwie blaszki z
tej porcji) i zapiec w piekarniku.
Można jeść na zimno, albo na ciepło . Ja kroję w plastry1,5 cm podsmażam na
patelni i zjadamy to np. z ćwikłą. wtym roku robię z podwójnej porcji, bo w
tamtym roku zabrakło.

pozdrawiam wszystkich serdecznie, jak mnie nie "zlinczujecie" to się jeszcze
kiedyś odezwę Julita