Od soboty nie chcę do Unii bo mi psuje interesy :-((((((((((((((((((
Kończš mi się pomysły na następne miejsca pod winorośla chciałem więc
dokupić ze 200 m2 ziemi. Obok mojej działki jest pole. Tak gdzieś ze 2
hektary. Niemal nieużywane. Niemal ugór. Właściciel rolnik wraz z
rodzinš klepiš biedę bo robić im sie nie chce, a źródło dotychczasowych
dochodów wyschło gdyż babcia, która miała rentę zmarła. Z dobrobytu
został im jedynie telewizor, który do nich gada i...
Na propozycję kasy za kawałek ugoru usłyszałem:
- Nie sprzedam bo jak my wejdziem do Unii to une za te ziemie zapłaco
dularami. Ty wisz po ile tam u nich ziemia????!!!!!
I nie pomogło żadne gadanie, propozycja okreslenia kwoty, nawet w
"dularach". Chłop niemal zdychajšcy z biedy czeka na królewicza z bajki,
który przyleci do niego i świat mu przerobi na piękny.
Kto tym ludziom tak ršbie w głowach? Kto mi psuje koncepcję rozwoju
winnicy?
Przedtem mi to wisiało. Ale od soboty mówię: PRECZ Z UNIĽ!!!
Pozdrawiam
Janusz
PS
Jestem jak najdalszy od mieszania do ogrodów polityki, ale w sobotę ona
sama mi wlazła w ogrodowš paradę. To musiałem się wyżółcić (to od
żółci!).
Janusz

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody