Data: 2002-10-04 08:54:00
Temat: Problem! Wyrwany kleszcz
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Dzisiaj rano zaspany poszedlem do lazienki. W odbiciu lustra zauwazylem,
ze w okolicy pachy mam jakis malutki skrzep krwi. Zlapalem go wiec miedzy
palce, lekkie szarpniecie i strupek ladnie odszedl. Spojrzalem jednak na
palec i zauwazylem, ze to bardziej przypomina pieprzyk. Troche sie
przestraszylem wiec przyjrzalem sie dokladniej. No i jak sie okazalo to
byl kleszcz :( W tym momencie zaczelo mi sie od razu robic slabo,
niedobrze, zawroty glowy i takie tam ;)
Nie wiem teraz co powinienem zrobic. Olac sprawe, bo niebezpieczenstwo
zachorowania jest mocno przesadzone, obserwowac dokladnie co sie dzieje,
czy tez od razu leciec do lekarza proszac o natychmiastowa pomoc?
Czy zostala glowka kleszcza? Nie mam pojecia. Jak mu sie przygladalem to
na srodku glowy mial jakby kolec, z jednej strony dlugiego czulka, z
drugiej wygladal tak jakby czulek byl urwany lub zawiniety. Nie wiem jakby
wygladal gdyby mu ta glowa zostala w mojej skorze. W kazdym badz razie
skubaniec po chwili gdy sie otrzasnal z szoku zaczal sobie spacerowac po
moim kciuku. Balem sie, ze gada nie upilnuje wiec poszedlem go utopic w
ubikacji (mam nadzieje, ze nie wyjdzie juz).
Sama rana... Zaraz po wyrwaniu byla lekko czerwona i dalo sie wyczuc
lekkie stwardnienie w tym miejscu. Troche tak jak po ukaszeniu komara.
Teraz minely niecale dwie godziny. Zaczerwienienie nadal jest lekkie, ale
"guzek" jest mniejszy. Przynajmniej tak mi sie wydaje...
Pierwszy raz mnie zaatakowala ta bestia z piekla rodem wiec nie mam
doswiadczenia jak sie zachowac. Pomozcie! :(
pozdrawiam
Greg
|