Data: 2009-03-18 16:50:43
Temat: Problem z. Downa
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...właśnie w "Klanie": skarga ze szkoły, nadpobudliwy Maciek dotyka
bezustannie w szkole koleżankę, która szczególnie mu wpadła w oko.
"Ryśku" ma zleconą (przez żonę) rozmowę z chłopcem. Matka tłumaczy, że leki
to
ostateczność, a trzeba póki co wytłumaczyć, porozmawiać, przecież Maciek
zrozumie...
Póki może, to zrozumie. Co potem? - ta choroba czyni spustoszenie w
"rozumieniu", pozostawiając odruchy i instynkty na podwyższonym poziomie,
bez kontroli i hamulca.
Tak to jest z z.D.
|