Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Problemy w pracy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problemy w pracy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-02-16 19:03:52

Temat: Problemy w pracy
Od: "Jacek R" <q...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z przenoszeniem
informacji z pracy do domu. Oczywiście łatwo idzie z informacjami dobrymi,
ale co robić kiedy sytuacja w pracy nie jest najlepsze.
Jak odpowiedzieć żonie/mężowi na pytanie: "Kochanie co słychać ?" A
człowiekowi
nie chcę sie wspominać piekielnego poniedziałku?

JAcek R


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-02-16 22:39:19

Temat: Odp: Problemy w pracy
Od: "klio" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jacek R <q...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4m9oa$ko$...@n...onet.pl...
> Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z przenoszeniem
> informacji z pracy do domu. Oczywiście łatwo idzie z informacjami dobrymi,
> ale co robić kiedy sytuacja w pracy nie jest najlepsze.
> Jak odpowiedzieć żonie/mężowi na pytanie: "Kochanie co słychać ?" A
> człowiekowi
> nie chcę sie wspominać piekielnego poniedziałku?

powiedzieć prawdę, czyli : przepraszam Cię ale nie chce mi się gadać o tym
piekielnym poniedziałku i najlepiej przytulic partnera, żeby było milej
;-)))

Klaudia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-02-17 02:57:23

Temat: Odp: Problemy w pracy
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Jacek R <q...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z
przenoszeniem
| informacji z pracy do domu. Oczywiście łatwo idzie z informacjami
dobrymi,
| ale co robić kiedy sytuacja w pracy nie jest najlepsze.
| Jak odpowiedzieć żonie/mężowi na pytanie: "Kochanie co słychać ?" A
| człowiekowi nie chcę sie wspominać piekielnego poniedziałku?

Jak sobie radza? Ano mezczyzni chyba czasem powinni samotnie.

Kobieta sie zbytnio wszystkim przejmuje i jej reakcja moze byc wieksza
od Twojej wlasnej :-)
Takie One juz sa - uczuciowe, spontaniczne i zamartwiajace sie :-)

Oczywiscie potrzeba zlotego srodka, bo wiadomo, ze nie mozna gasic
zainteresowania zony zdawkowa odpowiedzia czy wrecz klamstwem.
Po prostu - powiedziec najlagodniej i ominac ten temat (moze wprost
powiedziec tonem Lindy: "nie chce mi sie (uwaga, tutaj konieczna
zmiana) O TYM gadac..."), zamiast sie wywnetrzniac :-)

Ale to tylko moje zdanie - moge sie mylic...
Kobiety powiedza chyba lepiej :-)

Pozdrawiam,
didziak :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-02-17 07:48:49

Temat: Re: Problemy w pracy
Od: Gosia Zaleska-Gajc <z...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacek R napisał(a):
>
> Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z przenoszeniem
> informacji z pracy do domu. Oczywiście łatwo idzie z informacjami dobrymi,
> ale co robić kiedy sytuacja w pracy nie jest najlepsze.
> Jak odpowiedzieć żonie/mężowi na pytanie: "Kochanie co słychać ?" A
> człowiekowi
> nie chcę sie wspominać piekielnego poniedziałku?
>
> JAcek R

Mąż mówi mi otwarcie, że "szkoda gadać" albo "nic ciekawego" albo
"zmieńmy temat". Zazwyczaj po jakimś czasie dowiaduję się, co było nie
tak. Ale zdaję sobie sprawę, że nie wszystko mi mówi. Bo i po co?
--
Gosia
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
http://www.pity.pl - policzy za Ciebie podatek!!! Za darmo!!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-02-17 20:55:05

Temat: Re: Problemy w pracy
Od: "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z przenoszeniem
> informacji z pracy do domu. Oczywiście łatwo idzie z informacjami dobrymi,
> ale co robić kiedy sytuacja w pracy nie jest najlepsze.
> Jak odpowiedzieć żonie/mężowi na pytanie: "Kochanie co słychać ?" A
> człowiekowi
> nie chcę sie wspominać piekielnego poniedziałku?


Trudno na to odpowiedzieć... z jednej strony żona powinna wiedzieć że w
pracy nie jest jakoś strasznie różowo i mąż ma powód żeby w ten piekielny
poniedziałek wrócić skonany z zerową chęcią do jakiejkolwiek współpracy....
Z drugiej strony ja sama reaguję na takie rzeczy bardzo emocjonalnie....
Myślę że to zależy od kalibru nieprzyjemności w pracy, Jeżeli dadzą się
przeżyć i należą do powiedzmy "normalnego" trybu - to przemilczeć, ale i nie
dać poznać swoim zachowaniem że jest źle. Ale jeżeli to coś w pracy
przerasta wymiary buforu dobrego humoru - to trzeba powiedzieć o co chodzi.
Bo żona może się zastanawiać czy to aby obiad nie był za słony że ty taki
naburmuszony :)

Pa
Iwcia PL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-02-18 12:01:13

Temat: Re: Problemy w pracy
Od: "Edycia" <e...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jacek R" <q...@p...onet.pl>

> Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z przenoszeniem
> informacji z pracy do domu.

A jak sobie radzic z nieprzenoszeniem informacji do domu?

Jakis czase temu z moim mezem pracowalismy w jednej frmie (komercyjnej,
telekomunikacja, inetrnet). Pozniej on zmienil prace na firme konkurencyjna.
I zrobil sie smrod, bo rozni madrzy ludzie wymyslili, ze ja bede teraz
'nadawac' konkurencji w jaki idziemy przetarg, za jakie pieniadze itp.
Sama udalam sie wprost do prezesa z pytaniem, co planuje wobec mnie (poszly
wiesci, ze chce mnie zwolnic!) i zadowolil sie obietnica, ze nie bede
rozmawic z moim slubnym o zadnych kontraktach...

To dopiero smiesznie nasze rozmowy wygladaly! Probowalam cos opowiadac, ale
jak tu opowiadac, nie podajac nazw, zadnych szczegolow. Dobrze, ze zaszlam w
ciaze... :)


--
Pozdrawiam,

Edycia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-02-18 13:08:12

Temat: Re: Problemy w pracy
Od: "sassanach" <s...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "didziak" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:a4n5uv$hfi$1@zeus.polsl.gliwice.pl...

> Jak sobie radza? Ano mezczyzni chyba czasem powinni samotnie.

I przez to wlasnie kobiety takie jak ja czesto nie maja co robic wieczorami
:). Maz zly i naburmuszony, bo szef go w pracy op****** idzie do "swojej
jaskini" i niby jest, ale go nie ma :(. Nawet nie slucha co do niego mowie,
bo "przezuwa" problem a ja chce mu pomoc tylko ze on tego nie chce, ale ja
wtedy nie mysle czego on potrzebuje tylko na sile chce poprawic mu nastroj i
zazwyczaj dostaje po d**** ;). Glupi ten swiat :)

> Kobieta sie zbytnio wszystkim przejmuje i jej reakcja moze byc wieksza
> od Twojej wlasnej :-)
> Takie One juz sa - uczuciowe, spontaniczne i zamartwiajace sie :-)

To chyba dobrze, powninna byc jakas rownowaga :). Pzreciwienstwa czesto sie
uzupelniaja ;)

> Oczywiscie potrzeba zlotego srodka, bo wiadomo, ze nie mozna gasic
> zainteresowania zony zdawkowa odpowiedzia czy wrecz klamstwem.
> Po prostu - powiedziec najlagodniej i ominac ten temat (moze wprost
> powiedziec tonem Lindy: "nie chce mi sie (uwaga, tutaj konieczna
> zmiana) O TYM gadac..."), zamiast sie wywnetrzniac :-)

Ja tak mam w kolko. I wtedy to dziala jak to czerwone na corridzie na byka
:).
Ja uwazam ze lepiej jak facet powie chociaz pokrotce i oglednie o co chodzi
a nie dusi w sobie problem bo i tak ja sie zaczne denerwowac wtedy jescze
bardziej. I bede sie dopytywac a jak wyczuje ze cos kreci to dopiero sie
zacznie ...

Pozdrawia
Sasanka





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-02-18 13:20:17

Temat: Re: Problemy w pracy
Od: "aRt" <w...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik klio <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a4mn4n$h1m$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik Jacek R <q...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:a4m9oa$ko$...@n...onet.pl...
> > Moi drodzy, ciekawe jak tutejsi grupowicze radzą sobie z przenoszeniem
> > informacji z pracy do domu. Oczywiście łatwo idzie z informacjami
dobrymi,
> > ale co robić kiedy sytuacja w pracy nie jest najlepsze.
> > Jak odpowiedzieć żonie/mężowi na pytanie: "Kochanie co słychać ?" A
> > człowiekowi
> > nie chcę sie wspominać piekielnego poniedziałku?
>
> powiedzieć prawdę, czyli : przepraszam Cię ale nie chce mi się gadać o tym
> piekielnym poniedziałku i najlepiej przytulic partnera, żeby było milej
> ;-)))
____________________________________________________
____________
Ala czasami przeciez dobrze jest sie _wygadac_


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-02-18 22:46:45

Temat: Odp: Problemy w pracy
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik sassanach <s...@p...fm> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| I przez to wlasnie kobiety takie jak ja czesto nie maja co robic
wieczorami
| :). Maz zly i naburmuszony, bo szef go w pracy op****** idzie do
"swojej
| jaskini" i niby jest, ale go nie ma :(. Nawet nie slucha co do niego
mowie,
| bo "przezuwa" problem a ja chce mu pomoc tylko ze on tego nie chce,
ale ja
| wtedy nie mysle czego on potrzebuje tylko na sile chce poprawic mu
nastroj i
| zazwyczaj dostaje po d**** ;). Glupi ten swiat :)

Jak wiesz o jaskini, to powinnas wiedziec, co jest, gdy kobieta
probuje mezczyzne wyciagnac z tej jaskini :-))))))P
Historie Indianek powinno sie doczytywac do konca :-)
Hm, wiem co masz na mysli, wlasnie dlatego napisalem ponizej i
wczesniej o tym zlotym srodku...

| > Oczywiscie potrzeba zlotego srodka, bo wiadomo, ze nie mozna gasic
| > zainteresowania zony zdawkowa odpowiedzia czy wrecz klamstwem.
| > Po prostu - powiedziec najlagodniej i ominac ten temat (moze
wprost
| > powiedziec tonem Lindy: "nie chce mi sie (uwaga, tutaj konieczna
| > zmiana) O TYM gadac..."), zamiast sie wywnetrzniac :-)
| Ja tak mam w kolko. I wtedy to dziala jak to czerwone na corridzie
na byka
| :).
| Ja uwazam ze lepiej jak facet powie chociaz pokrotce i oglednie o co
chodzi
| a nie dusi w sobie problem bo i tak ja sie zaczne denerwowac wtedy
jescze
| bardziej. I bede sie dopytywac a jak wyczuje ze cos kreci to dopiero
sie
| zacznie ...

Ale ja to wlasnie napisalem - ze lepiej oglednie i lagodnie niz zbyc
lub sklamac :-))


Pozdrawiam :-),
didziak :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-02-18 22:51:21

Temat: Odp: Problemy w pracy
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwcia PL <i...@m...gdynia.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych

| Ale jeżeli to coś w pracy
| przerasta wymiary buforu dobrego humoru - to trzeba powiedzieć o co
chodzi.
| Bo żona może się zastanawiać czy to aby obiad nie był za słony że ty
taki
| naburmuszony :)

Jak zupa bedzie za slona, to Ty sie dotkliwie o tym dowiesz...
Zapomnialas juz, ze masz patologiczna rodzine? :-)

P.S. Bedziesz slawna - te billboardy w calym kraju... ;-P

Pozdrawiam,
didziak ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Poddaje sie :-( (długie)
Skok na kasę
Powroty
Prośba o pomoc !
Przyjaciel potrzebny od zaraz

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »