Witam wszystkich,

Kupilismy farby do malowania w Hornbachu. Takie zwykle tylko kolorowe
z mieszalnika. Nie jestesmy specjalistami ale wzielismy niby farby
jakosciowo lepsze: lepiej kryjace itp. Pierwsze 2 kolory (wrzos i zolty)
wyszly bez problemow: ladne i bez zadnych plam. Ostatnia farba (zielona
w odcieniu zielonego jablka) wyszla katastrofalnie. "Sztuka" malowania
oraz przyrzady bez zmian ale na scianach zupelnie nic nie pokrywala,
wszedzie widac laczenia, zacieki i mazaje. Wczoraj polozylismy 2 warstwe
farby myslac, ze moze cos zle zrobilismy - efekt ten sam. Farba zupelnie
nie pokrywa a tylko namacza tapete, gdzie po wyschnieciu wyglada to
okropnie. Kolor byl nakladany na tapete biala (mieszkamy w Niemczech,
tutaj maja takie standartowe tapety w mieszkaniach na ktorych sie
maluje).Wina jest ewidentnie farby, wszedzie bylo to samo podloze i ta
sama technika malowania - w 2 przypadkach wyszla bez zarzutu. Jestesmy w
kropce bo nie wiemy co teraz z tym pokojem zrobic. Czy kupic jakas farbe
drozsza, ktora pokryje te wszystkie mazaje. Jesli jest to wykonalne to
jaka farbe polecacie ? Zalezy mi w dalszym ciagu na zielonym, swiezym
kolorze. Zastanawiamy sie tez czy nie zerwac tej tapety (bo juz nie
wiemy czy wytrzyma kolejna warstwe farby), zamowic fachowca niech polozy
nowa i pomaluje lub polozy kolorowa tapete. Pokoj jest maly ok. 2,50 na
2,50 m, jakby to wygladalo czasowo ? W piatek mamy przeprowadzke, wiec
zalezy nam tez na czasie. Wolelibysmy 1 rozwiazanie ze wzgledu na
koszty. Mamy tez stracha przed kolejnym testowaniem farby czy pokryje ta
cala "sztuke". Istnieje taka dobra farba ? Bardzo prosze o wszelkie rady
w tym temacie.
Pozdrawiam,

Agnieszka