W sumie jak powyzywałem firmę Electrolux na newsach, to teraz wypada
napisać, jak sprawa się zakończyła, żeby nie wyjść tylko na krzykacza :)

Pani z firmy na 'E' (ta sama, która wcześniej wprowadziła mnie w błąd),
przyznała się do winy, napisała sama, że mnie oszukała, z tym że niecelowo.
Pani przeprosiła bardzo i chce mnie obłaskawić podarkiem - jakimś
produktem firmy na 'E', wysłanym oczywiście gratis.

Fakt faktem - firma udzieliła nieprawidłowej informacji o swoim produkcie,
czym niestety wprowadziła mnie w błąd i spowodowała, że zakupiłem ich produkt,
który nie posiada obiecywanych właściwości.
Na plus firmie zaliczam fakt, że potrafią się przyznać do winy i
proponują pewne zadośćuczynienie. Ja wiem, że pewna pula drobnych produktów
jest wkalkulowana w koszty jako podarki dla reprezentantów firmy, niektórych
klientów etc i nie jest to taki wielki wysiłek/wydatek dla tej firmy,
ale miło, że traktują klienta poważnie.

Czy firma na 'E' przez to się skompromitowała, czy też zaplusowała, to
już zostawiam każdemu do samodzielnej oceny. W ciągu tygodnia na tyle
nerwy mi spadły, że mogę już bez większych emocji pisać o tej sprawie ;)

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.