Data: 2000-02-28 13:47:53
Temat: Proponuje zapuszczenie sie w krzaki :)
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam wszystkich!!!
Starsi grupowicze być może pamiętają pewną osóbkę i jej post jaki
pojawił się tutaj... niemal rok temu (zob. niżej).
Za oknem jest cudownie a ja... ja nie mogłem się powstrzymać, by nie
przybliżyć Wam tego tekstu właśnie teraz....
Czytajcie uważnie i... do dzieła :)))))))
Wszystkiego dobrego
Janusz
P.S.
JeT - jeśli mnie czytasz :) - _być_może_ nie wyprodukuję żadnego
dłuższego tekstu w tym tygodniu, ale postaram się zaglądać tu
systematycznie - będę łatwo 'dostępny'... A ciekawość nadal mnie nie
opuszcza... ;-P
Aha - zabawa była... nie mam słów... !!!!!!!!!!!!
Za dużo roztańczonych kobiet na raz - nie wyrabiam ;)))))))))))
Od soboty jeszcze wszystko mnie boli ;). Kocham być młody :))))))
====================================================
====================
-------- Original Message --------
Subject: Proponuje zapuszczenie sie w krzaki :)
Date: Thu, 01 Apr 1999 13:04:29 GMT
From: "Katerina" <k...@p...com>
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Witajcie!
Przede wszystkim serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich z racji pieknie
panujacej nam wiosny. Prawda, ze jest bosko? :)))))))
Jonathan Carroll w swojej ostatniej ksiazce "Zaslubiny patykow" (BTW
polecam wszystkim, ktorzy znaja J.C. IMHO jedna z lepszych) napisal tak:
"Czego nie widze, tego nie wiem; czego nie wiem, tego sie lekam; czego
sie lekam, tego nienawidze; czego nienawidze, to chce zniszczyc."
Niech Wasze cale zycie bedzie lasem, przez ktory wedrujecie. Jak przez
ten las przejdziecie? Czy pojdziecie ustalonymi, wydeptanymi sciezkami?
Czy przejdziecie trzymajac sie ustalonego szlaku z mapa w reku
wyrysowana przez innych ludzi przed Wami? Czy moze zapuscicie sie w
krzaki, sprobujecie wydeptac nowa sciezke?
Rozgladam sie i widze tlum ludzi maszerujacych przez ten las ustalonym
traktem. Wielu z nich nawet nie rozglada sie na boki. A ci, ktorzy sie
rozgladaja, mieliby moze nawet ochote znalezc inna droge, ale nie maja
odwagi. Nieliczni decyduja sie na poszukiwanie innej niz ustalona
sciezki. Nieliczni maja odwage wejsc w cos nieznanego. Reszta strzela na
oslep przy najmniejszym szmerze dochodzacym zza drzew, ktorego nie
potrafia zidentyfikowac, nazwac, pojac. Ci nieliczni wchodza z
zaciekawieniem w gestwine, zeby przekonac sie, co jest zrodlem szmeru. I
co? I ryzykuja rozstrzelanie, bo nie trzymaja sie ustalonej drogi.
Ciekawa rzecz zauwazylam niedawno: bardzo czesto ludzie nie mogac czegos
zrozumiec, pojac, poczuc, znalezc dla czegos miejsca w swoim swiecie,
klasyfikuja to jako "dziwne". I juz. Sprawa zostala nazwana, zamknieta.
Ile razy zdarzylo Wam sie nazwac tak jakiegos czlowieka, ktorego
postepowania nie mogliscie zrozumiec? Dziwny i juz. A przeciez wszystko
skads sie bierze, gdzies ma swoj poczatek. Dlaczego jestesmy tak malo
ciekawi swiata, ludzi? Dlaczego tak szybko nazywamy, ukladamy w
szufladkach? Jest jeszcze spokojnie, kiedy nie mozemy czegos pojac,
nazywamy dziwnym i dajemy temu spokoj. Ale jakze czesto nie mozemy
czegos pojac do konca a do tego jeszcze nie znajdujemy na to miejsca w
naszym widzeniu swiata. Wtedy chcemy to zniszczyc. Ze strachu przed
nieznanym? Na wszelki wypadek?
Wiec idziemy sobie ta ustalona sciezka przez las i zdaje nam sie, zesmy
dziesiec rozumow pozjadali. Idziemy sobie zadowoleni z siebie i po
drodze wymieniamy przerozne madrosci na temat zycia, wygodnie nam. Ilu z
nas dochodzi do konca tej drogi z malenka szpileczka zalu w srodku, ze
gdzies po drodze cos blysnelo miedzy drzewami, ale nie mielismy dosc
odwagi, zeby zaryzykowac, sprawdzic co to takiego? Ze nie mielismy dosc
odwagi, by oderwac sie od tlumu i pojsc wlasna droga?
Kochani, jest wiosna, sniegi stopnialy, latwiej sie przedrzec przez
krzaki. Goraco Was namawiam do zbaczania z wydeptanej trasy, jesli cos
Wam blysnie miedzy drzewami. Namawiam Was do odkrywania, poznawania, do
wiekszej ciekawosci i otwartosci na to, co nieznane. Ten las jest
ogromny i kryje dla kazdego z Was wiele cudownosci. Namawiam Was do
lamania schematow i ryzykowania, ale z rozwaga. A ze sie mozna czasami
podrapac? Coz, tak to juz w lesie jest, po najlepsze grzyby i jagody
trzeba sie czasem przedrzec przez geste krzaki :))))))))))))))))
Jedna z moich zasad, jak do tej pory sie sprawdza: jesli sie czegos
boisz, zrob to, przynajmniej przestaniesz sie bac :)))))
Pozdrawiam Wszystkich
Katia
|