Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Prośba o poradę

Grupy

Szukaj w grupach

 

Prośba o poradę

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-27 11:59:03

Temat: Prośba o poradę
Od: a...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Witam się i mam od razu wielką prośbę - o poradę.
MIeszkam w 10-piętrowym wieżowcu, na 9 piętrze.
Nade mną mieszka niemłoda już kobieta z córką.
Córka jest po MPD, na wózku inwalidzkim, już dorosła.
Jej matka bardzo o nią dba, chociaż ma niewiele sił i środków materialnych.
Codziennie zabiera ją na spacery. 10 piętro nie byłoby problemem -
są 2 windy, zazwyczaj czynne. Problemem jest wyprowadzenie
wózka na zewnątrz - windy zatrzymują się
na parterze, skąd do wyjścia prowadzą jeszcze wąskie schody.
Matka dziewczyny ma chory kręgosłup, zniesienie i wniesienia wózka nawet
z czyjąś pomocą jest dla niej wielkim problemem. Niemniej jednak
robi to co najmniej raz dziennie. Pomagają jej życzliwi sąsiedzi,
ale nie zawsze są pod ręką - czasami czekanie na kogoś do pomocy
trochę trwa,na deszczu, czasem mrozie, zimnie.
W wieżowcu istnieje możliwość utworzenia bocznego wyjścia, z korytarza na
parterze,
wybicie drzwi z podjazdem w miejsce istniejącego okna.
Nie potrzeba na to nawet wielkich środków, te zresztą zostały zapewnione przez
Fundusz Niepełnosprawnych.
Niestety - utworzenie tych drzwi stało się niewykonalne - nie wyrazili na to
zgody
mieszkańcy 2 mieszkań, znajdujących się obok potencjalnych drzwi.
Ich argumentacja - obok ewentualnego wejścia znajdują się ich okna kuchenne, i
boją się,
że jesli powstanie tam podjazd, może się zdarzyć, że ktoś będzie im do tych
okien pukał.
Matka dziewczyny jest załamana, na samą myśl o tej sprawie płacze.
Proszę o poradę, czy jest jakiś sposób na "zmuszenie" tych ludzi do wyrażenia
zgody na
wybicie drzwi, a może można w jakiś sposób pominąć ich zgodę?
Nie muszę pisać, jak ważne jest dla niepełnosprawnej dziewczyny
wychodzenie na zewnątrz, a jej matka ma coraz mniej sił - od ponad 20 lat sama
walczy o swoje dziecko.

Pozdrawiam

Ani


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-04-27 13:39:43

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: p...@p...onet.pl (Piotr M :) szukaj wiadomości tego autora

We niedziela 27 kwietnia 2003 o 13:59:03 Można było na grupie przeczytać :


aop> Witam się i mam od razu wielką prośbę - o poradę.


Witaj szanowny(a) aani

Zmusić to się chyba nie da a nawet nie byłoby to wskazane raczej
spróbować przekonać a jak się nie da może ktoś ( nie widziałem bloku )
kto troszkę zna się na budowlance znajdzie alternatywne rozwiązanie ja
poprosiłbym przysłowiowego pana Zenka z pionu remontowego spółdzielni
żeby pomyślał jak to ominąć nawet gdyby trzeba było na rozruch panu
Zenkowi piwko fundnąć. Jak przekonać tych wahających się nie bardzo
wiem. ale może zaprosić ich na taki spacer z dziewczyną niech zobaczą
ile jej to wyrwanie się z domu daje radości a ile wysiłku wkłada w to
mama. Jak zobaczą może zrozumieją ze okno do kuchni da się jakoś przeżyć
To tyle mam nadzieję ze choć trochę pomogłem


--
Pozdrowienia,
Piotr mailto:p...@p...onet.pl


http://pmbb.fm.interia.pl

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-04-27 14:13:24

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: "ani" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziękuję :)
ale:

> Zmusić to się chyba nie da a nawet nie byłoby to wskazane raczej
> spróbować przekonać a jak się nie da może ktoś ( nie widziałem bloku )
> kto troszkę zna się na budowlance znajdzie alternatywne rozwiązanie

Jest cała dokumentacja techiczna ewentualnych drzwi, powstałyby w miejscu
istniejącego okna na końcu korytarza. Bardzo niewielka przebudowa. Innych
możliwości w bloku nie ma, niestety.
Są argumenty - drzwi mogłyby być zamykane na klucz, który posiadałaby tylko
matka dziewczyny i sąsiedzi. Drzwi mogłyby również posłużyć jako ewentualna
dodatkowa droga ewakuacyjna w razie zagrożenia - nic nie trafia.

ja
> poprosiłbym przysłowiowego pana Zenka z pionu remontowego spółdzielni
> żeby pomyślał jak to ominąć nawet gdyby trzeba było na rozruch panu
> Zenkowi piwko fundnąć.

Z panem Zenkiem ;) nie byłoby pewnie problemu, ale sprawa jest już tak
głośna i w spółdzielni, i w pionie remontowym, że pan Zenek i za beczkę piwa
nie tknie tej roboty, niestety.

Jak przekonać tych wahających się nie bardzo
> wiem. ale może zaprosić ich na taki spacer z dziewczyną niech zobaczą
> ile jej to wyrwanie się z domu daje radości a ile wysiłku wkłada w to
> mama.

Oni to wiedzą! Deklarują pomoc przy wnoszeniu wózka! Co z tego, kiedy:
- matka i tak musi go dźwigac z drugiej strony,
- nie zawsze są przeciez w domu
- matka całe życie walczy o pomoc dla dziecka, mogłaby choc tak prostą
sprawę załatwiać we własnym zakresie, być choćby w tak drobnej kwestii
niezależna
- oczywiście w zaistniałej sytuacji o pomoc woli prosić innych sąsiadów

Czy istnieje jakiś sposób na pominięcie zgody sąsiadów? Ich mieszkania, okna
pozostałyby nienaruszone, żadne zmiany nie dotyczyłyby ich mieszkań!
> Pozdrowienia,
> Piotr
Dziękuję bardzo, pozdrawiam

Ani


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-04-27 15:39:05

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam !

piszesz Ani :

> Witam się i mam od razu wielką prośbę - o poradę.

[...]

> Niestety - utworzenie tych drzwi stało się niewykonalne - nie wyrazili na to
> zgody
> mieszkańcy 2 mieszkań, znajdujących się obok potencjalnych drzwi.
> Ich argumentacja - obok ewentualnego wejścia znajdują się ich okna kuchenne, i
> boją się,
> że jesli powstanie tam podjazd, może się zdarzyć, że ktoś będzie im do tych
> okien pukał.

Coz za problem zalozyc na te okna siatke a dokladnie ramke na ktora
wystarczy naciagnac siatke a te zas umocowac w otworze okiennym tak by
znajdowala sie w odleglosci choc kilku centymetrow od szyby (jak wiadomo
framuga okienna jest wpuszczana, "na cegle", w glab sciany. Powiesz : a
co z glupkiem co to chcialby nozem pociac. Na razie odlozmy rzucanie
klod pod nogi ... :-) . Na to tez mam patenty ;-)

Ach, sasiedzi beda mieli dodatkowy pozytek, nie beda im wlatywac
komary, muchy i inne takie tam "robale"

Z rozwiazan prawnych jest jak najbardziej mozliwosc zaskarzenia kazdej
decyzji (tzw wiekszosci) do Sadu. Mysle ze plytkie argumenty sasiadow
nie wytrzymaja przed kazdym Sadem . By nie narazic sie sasiadom mozna o
to poprosic badz administratora badz (moze i lepiej) MOPS . Obie
instytucje wladne sa a co najwazniejsze obowiazane pomagac w takich
sprawach. Jesli zas zadna z nich nie podejmie sie swoich statutowych
obowiazkow to ... pisz na priva do A.A., pomyslimy jak ten wezel
rozwiazac (tak apropos w jakim miescie stoi ten blok ?)


> Matka dziewczyny jest załamana, na samą myśl o tej sprawie płacze.
> Proszę o poradę, czy jest jakiś sposób na "zmuszenie" tych ludzi do wyrażenia
> zgody na
> wybicie drzwi, a może można w jakiś sposób pominąć ich zgodę?

Zmusic moze Sad do ktorego jak pisalem mozxna sie w tak prostej (w
rzumieniu Sadu)
sprawie w trybie nie procesowym.


pozdrawiam
A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-04-27 16:40:22

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: "ani" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Andrzej Abraszewski" <a...@c...pl> napisał

> Coz za problem zalozyc na te okna siatke a dokladnie ramke na ktora
> wystarczy naciagnac siatke a te zas umocowac w otworze okiennym tak by
> znajdowala sie w odleglosci choc kilku centymetrow od szyby (jak wiadomo
> framuga okienna jest wpuszczana, "na cegle", w glab sciany. Powiesz : a
> co z glupkiem co to chcialby nozem pociac. Na razie odlozmy rzucanie
> klod pod nogi ... :-) . Na to tez mam patenty ;-)

O tym już myślałam, co prawda matka dziewczyny nie posiada na to funduszy,
ja też w obecnej chwili nie mogę jej pomóc finansowo, ale mam mam w zamyśle
poproszenie o zamontowanie takiego zabezpiecznia firmę, a raczej
instytucję - może zechcą pomoc.
Najbardziej irytujące jest to, że okna sąsiadów znajdują się na tyle nisko,
że i bez podestu można do nich pukać do woli.

> Z rozwiazan prawnych jest jak najbardziej mozliwosc zaskarzenia kazdej
> decyzji (tzw wiekszosci) do Sadu. Mysle ze plytkie argumenty sasiadow
> nie wytrzymaja przed kazdym Sadem . By nie narazic sie sasiadom mozna o
> to poprosic badz administratora badz (moze i lepiej) MOPS . Obie
> instytucje wladne sa a co najwazniejsze obowiazane pomagac w takich
> sprawach. Jesli zas zadna z nich nie podejmie sie swoich statutowych
> obowiazkow to ... pisz na priva do A.A., pomyslimy jak ten wezel
> rozwiazac (tak apropos w jakim miescie stoi ten blok ?)

Dziękuję bardzo!
Blok stoi w Gdyni - nota bene najbardziej "europejskim" polskim mieście, co
dodaje sprawie ironii.

> Zmusic moze Sad do ktorego jak pisalem mozxna sie w tak prostej (w
> rzumieniu Sadu)
> sprawie w trybie nie procesowym.

Matka dziewczyny, tez schorowana i zmęczona ciągłą walką nie bardzo ma już
siły do "użerania się", ale mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się
wreszcie załatwić tę drobną przecież sprawę, która dla niej znaczy tak
wiele.
> pozdrawiam
> A.A.

Bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam

A. Manska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-04-27 16:50:20

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: "robercikus" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zapewne nie jest to wcale łatwa do załatwienia sprawa, bo znając ludzi, jak
się ktoś uprze, to nie ma czasem na niego siły, ale gdyby tak posłużyć się
argumantem, że drzwi będą przeznaczone tylko i wyłączniei do użytku tej pani
i tylko ona będzie w posiadaniu klucza do nich... no może jeszcze
administrator, a postronne osoby nie będą miały prawa z nich korzystać...
nie będzie zatem możliwości, by ktoś tamtędy wogóle chodził i stukał ludziom
w okna, a rzeczona osoba też nie będzie zakłócać komukolwiek spokoju. Może
to na głupotę pomoże ;-) ale trzeba przede wszystkim z tymi ludźmi szczerze
o sprawie porozmawiać.
pozdrawiam
robercikus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-04-27 18:14:03

Temat: Re[2]: Prośba o poradę
Od: p...@p...onet.pl (Piotr M :) szukaj wiadomości tego autora

We niedziela 27 kwietnia 2003 o 17:39:05 Można było na grupie przeczytać :


AA> Witam !

AA> piszesz Ani :





AA> Z rozwiazan prawnych jest jak najbardziej mozliwosc zaskarzenia kazdej



AA> pozdrawiam
AA> A.A.




Witaj szanowny(a) Andrzeju

Faktycznie o sądzie nie pomyślałem a to przecież najbardziej oczywiste
rozwiązanie :)


--
Pozdrowienia,
Piotr mailto:p...@p...onet.pl


http://pmbb.fm.interia.pl

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-04-28 05:49:45

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



piszesz Ani gdym skrobnal cos takiego :

> > Coz za problem zalozyc na te okna siatke a dokladnie ramke na ktora
> > wystarczy naciagnac siatke a te zas umocowac w otworze okiennym tak by
> > znajdowala sie w odleglosci choc kilku centymetrow od szyby

>
> O tym już myślałam, co prawda matka dziewczyny nie posiada na to funduszy,

Mysle ze koszt bylby niewielki (20-30 zl - takie siatki przeciw odwadom
nie sa drogie, rameczke moglby wymierzyc i zbic ktorys z sasiadow,
najlepiej by byla z drewna lisciastego). A skoro mowa jest o inwestycji
to spokojnie mozna by nia, w jej koszty wliczyc.


> ja też w obecnej chwili nie mogę jej pomóc finansowo, ale mam mam w zamyśle
> poproszenie o zamontowanie takiego zabezpiecznia firmę, a raczej
> instytucję - może zechcą pomoc.
> Najbardziej irytujące jest to, że okna sąsiadów znajdują się na tyle nisko,
> że i bez podestu można do nich pukać do woli.

Czyli byc moze chca swoja pieczen przy tym upiec. Ech, psycholog by sie
przydal. Zdaje sie ci panstwo maja tez swoje problemy. W sumie zle to
swiadczyc moze o samej administracji i braku rozeznania o problemach
ludzi ktorym swiadcza swoja prace.


> Blok stoi w Gdyni - nota bene najbardziej "europejskim" polskim mieście, co
> dodaje sprawie ironii.

Czyli, jak to promuje rezimowa propaganda ;-) musimy poczekac az
naprawde wejdziemy do UE :) bo wowczas WSZYSTKIE nasze problemy zostana
od reki rozwiazane. Przepraszam za ten sarkazm ale juz krew mnie zalewa
gdy wokol slysze takie brednie. A przeciez te drobne spraw w swych
malych ojczyznach SAMI SOBIE powinnismy umiec rozwiazywac.

> > Zmusic moze Sad do ktorego jak pisalem mozxna sie w tak prostej (w
> > rzumieniu Sadu)
> > sprawie w trybie nie procesowym.
>
> Matka dziewczyny, tez schorowana i zmęczona ciągłą walką nie bardzo ma już
> siły do "użerania się",

Niestety tak to u nas sie robi. Nie znamy swoich praw i nie potrafimy z
nich korzystac tak by nie kosztowalo nas to zbyt duzo nerwow.

> ale mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się wreszcie załatwić tę drobną
> przecież sprawę, która dla niej znaczy tak wiele.

Zauwaz ze tryb nie procesowy to tylko kwestia odpowiednio umotywowanego
"papierka" w ktorym nalezy wyluszczyc LAMANIE prawa. A to co jest u Was
podpada pod naciezszego kalibru slowo : DYSKRYMINACJA .

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-04-28 06:03:38

Temat: Re: Prośba o porad
Od: "CICHOCKI" <c...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3981.000000a9.3eabc607@newsgate.onet.pl...
> Witam się i mam od razu wielką prośbę - o poradę.
> Proszę o poradę, czy jest jakiś sposób na "zmuszenie" tych ludzi do
wyrażenia
> zgody na
> wybicie drzwi, a może można w jakiś sposób pominąć ich zgodę?
> Nie muszę pisać, jak ważne jest dla niepełnosprawnej dziewczyny
> wychodzenie na zewnątrz, a jej matka ma coraz mniej sił - od ponad 20 lat
sama
> walczy o swoje dziecko.
>
> Pozdrawiam
>
> Ani

Z moich doświadczeń z lokatorami wynika, że należy z nimi nieustannie
rozmawiać, ale w tonie nieagresywnym. Zacząć zawsze od jakiegoś komplementu
(nie oszukiwać ich nimi). Może też pani, która wywozi córkę na spacer od
czasu do czasu do nich zadzwonić z prośbą o zniesienie wózka. W takich
ludziach trzeba wzbudzić przekonanie, że to oni dobrze czynią.

Powodzenia,

Dariusz Cichocki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-04-28 07:12:34

Temat: Re: Prośba o poradę
Od: Robert Szymczak <r...@N...telepraca-polska.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik a...@o...pl napisał:
> Proszę o poradę, czy jest jakiś sposób na "zmuszenie"
> tych ludzi do wyrażenia zgody na wybicie drzwi, a może
> można w jakiś sposób pominąć ich zgodę?

Ja miałem podobną sytuację. Dwie sąsiadki stanęły okoniem i groziły, że
podjazd owszem, ale "po moim (sąsiadki) trupie". Teraz podjazd stoi od
grubo ponad 5 lat, a sąsiadki cieszą się nadal życiem :) Oczywiście
przedtem załatwiłem zgodę architekta i straży pożarnej, co ówczesny
WOZiRON pozostawił na mojej głowie. A któregoś pięknego ranka przyszła
ekipa i zabrała się za budowę - sąsiadki trochę burczały, ale cóż mogły
zrobić?

W obecnym przypadku chodzi zapewne o zgodę tzw. wspólnoty mieszkaniowej
(mieszkańców), prawda? Bo jeśli jest tylko problem z 2 osobami, to
proponuję jak to było w moim przypadku. Ale poprzedzone dialogiem! Jeśli
zaś to kwestia decyzji wspólnoty, to proponuję skierować pismo do
wydziału wspólnot w urzędzie gminy, powołując się na przepisy prawa
budowlanego (służę odpowiednimi paragrafami) w celu wydania decyzji
odgórnej.

Napisz mi na priv jak to wygląda dokładnie z tą zgodą - spróbuję może
coś doradzić. Od paru lat dopominam się o remont podjazdu i trochę mam
rozeznanie w tych sprawach.

Pozdrawiam,
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sport osób niepełnosprawnych
Wozkowicze - samochodowi kierowcy
Arkusz stylow dla slabowidzacego
zasiłek rodzinny na niepełnosprawne dziecko
Temat dla kierowców ON Wiadomośc z Paryża

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »