Ostatnio robilam troche zakupow (chyba ze wzgledu na pogode paskudna).
I kilka ciekawych rzeczy zauwazylam.

1) Po pierwsze cienie w kremie Avonu - takie z aplikatorem.
Pisali, ze beda tuszowac zmarszczki, Tymczasem po 5 minutach (z
zegarkiem w reku!) tak wlaza w zalamania powiek i zmarszczki (ktorych
przeciez nie mam jakos wyjatkowo duzo, mam 25 lat jakby nie bylo) ze
zmarszczki sa wspaniale podkreslone. Aplikator bardzo niewydodny,
nabiera za duzo kosmetyku.
2) Krem pod oczy Re-Lipid Dax - calkiem przyzwoity. nawilza,
uelastycznia i jest lekki. Duze opakowanie jak na krem do oczu - 30 ml
3) Kredka do oczu Pani Walewska - dostalam za darmo przy zakupie Zelu
pod prysznic Miraculum. piekna zielen i przyzwoita kredka! Ani za
twarda, ani za miekka, naprawde OK
4) Blyszczyk do ust Astor Intense Gloss - pachnie dziwnie, nie
nablyszcza specjalnie, ale ma taki w miare neutralny kolor. Trzyma sie
dramatycznie krotko, ale to chyba normalne;)

Aha! Dowoedzialam sie, ze Celia wprowadza nowa serie juz niedlugo i
niestety stare serie beda wycofywane! Wiec w panice kupilam pomadke
witaminowa w kolorze czerwonego wina ktora jest cudna i jak mam zlu
humor to na nia patrze...:)

Kaska