| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-14 16:31:11
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"zwykly_facet" <z...@t...pl> wrote in message
news:bk1arc$hm6$3@atlantis.news.tpi.pl...
> I wcale nie mam zamiaru sie w to MIESZAC, ale przyjaznic sie z nia moge.
Oczywiscie. Swiadom jednak swoich niepewnosci ( "chce nie chce") wlicz
libido w ryzyko i trzymaj je w ryzach.
:)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-14 16:52:14
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Pyzol:
> Oczywiscie. Swiadom jednak swoich niepewnosci ( "chce nie chce")
> wlicz libido w ryzyko i trzymaj je w ryzach.
Chocby liczenie sie z Twoimi 'poleceniami' (czy nawet branie ich pod uwage)
to musi byc oznaka powaznego kretynizmu, na co mam nadzieje autor tematu
nie cierpi. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:07:41
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Pyzol rzecze:
> Kontr...przepraszam - czego? Naprawde uwazasz, ze artykulujesz
> jakiekowliek argumenty???
Vox populi Vox Dei, czyli niech już to sobie ludzie sami ocenią.
> Najwyrazniej. Inaczej nie wychowaliby takiego cudaka jak ty.
O! Zaczęło się od udawania, że się nie rozumie co oponent pisze,
a kończy się na porojonych wycieczkach osobistych do oponenta.
Pięknie!
> Dziecko, c z y t a j co piszesz. ok?
Coś Ci się roi Pyzol w główce, dziecko to ja przestałem być co najmniej
z 20 lat temu.
> Ach! To s t a d! Juz rozumiem.
No widzisz - byłem i po drugiej strony barykady i nigdy nie miałem pretensji
do nikogo kto podrywał moje partnerki, jeśli robił to w uczciwy sposób.
Dlatego też nie uważam by facetowi tej laski działa się jakakolwiek *krzywda*
Arek
--
http://www.hipnoza.info
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:17:26
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"cbnet" <c...@o...pl> wrote in message
news:bk2694$cam$1@news.onet.pl...
> Pyzol:
> > Oczywiscie. Swiadom jednak swoich niepewnosci ( "chce nie chce")
> > wlicz libido w ryzyko i trzymaj je w ryzach.
>
> Chocby liczenie sie z Twoimi 'poleceniami' (czy nawet branie ich pod
uwage)
> to musi byc oznaka powaznego kretynizmu, na co mam nadzieje autor tematu
> nie cierpi. :)
Juz? Ulzyles sobie?
To teraz nie zapomnij podetrzec sobie pupki.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:19:23
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Pyzol rzecze:
> Juz? Ulzyles sobie?
> To teraz nie zapomnij podetrzec sobie pupki.
Ja tam zawsze myślałem, że ukulturalnieni ludkowie *MYJĄ* sobie dupsko,
a nie tylko podcierają...
Ale może się myliłem? ;)
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:21:19
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Arek:
> Dlatego też nie uważam by facetowi tej laski działa się jakakolwiek
> *krzywda*
To chyba wynika u pzl-a z prostej zaleznosci: jest przekonana, jak sama
twierdzi, ze wszyscy mezczyzni wokolo "... nie odrywaja oczu od moich
nog ( wyjatkowo uadne egzemplarze)...", wiec jej facet pewnie nie rozstaje
sie w zwiazku z tym z jakas 'siekiera' na wypadek gdyby nie daj Boze
ktoremukolwiek z 'wielbicieli' przyszlo do glowy 'po przyjacielsku' (Ha! Ha!
Ha!)
chocby zagadac do jego 'atrakcyjnej seksualnie samicy'. ;DDD
Coz, myslenie dupa - cos od czego zadna 'atrakcyjna seksualnie samica'
nie potrafi sie uwolnic. :))))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:39:57
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"Arek" <a...@e...net> wrote in message news:bk27u6$giu$1@news.onet.pl...
> Pyzol rzecze:
> > Juz? Ulzyles sobie?
> > To teraz nie zapomnij podetrzec sobie pupki.
>
> Ja tam zawsze myślałem, że ukulturalnieni ludkowie *MYJĄ* sobie dupsko,
> a nie tylko podcierają...
> Ale może się myliłem? ;)
Mowilam do sibiego, a jego ukulturalnienie w powijakach. . W "slawojkach"
nie bylo czym pupki umyc. Step by step, Arturze.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:48:18
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Pyzol:
> Juz? Ulzyles sobie?
> To teraz nie zapomnij podetrzec sobie pupki.
Skoro autora tematu traktujesz jak petaka bez mozgu, ktory zobaczyl
mila, gotowa na wszystko panienke i stracil kontrole, dziewczyne z opisu
- praktycznie jak kurwe, a faceta tej dziewczyny - jak debila zwiazanego
z kurwa, to nic dziwnego ze mnie traktujesz pewnie analogicznie jak swoje
dziecko.
Mam tylko nadzieje, ze w tej Kanadzie pozwolili Ci co ponajwyzej na jakies
zszywanie recznikow albo podcieranie dupsk doroslych w jakims domu
starcow oraz ze trzymasz sie z dala od kontaktow z obcymi dziecmi
(edukacja). ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:54:55
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...
"Arek" <a...@e...net> wrote in message news:bk2788$f70$1@news.onet.pl...
> No widzisz - byłem i po drugiej strony barykady i nigdy nie miałem
pretensji
> do nikogo kto podrywał moje partnerki, jeśli robił to w uczciwy sposób.
Jaki wg ciebie, sposob podrywania kobiety zaangazowanej w zwiazek jest
"uczciwy"?
Mylisz pretensje z wyrzutami sumienia, a ja wlasnie przed nimi ostrzegam zw
i zdaje sie, dla niego j e s t to problem. Dla ciebie nie. Mniej ci
zalezy na zwiazkach trwalych - twoje zbojeckie prawo! zw, jednak, jak gdyby
mial nieco inne rozumienie kategorii zwiazku - i on to swoje zbojeckie prawo
tez ma!
Nie zaganiaj go ciupaga do swego plemienia.... horniastych nieudacznikow.
> Dlatego też nie uważam by facetowi tej laski działa się jakakolwiek
*krzywda*
Bo ciebie to nie bolalo?
Ach, tos ty nigdy nie kochal!
Bidulek...(:
Juz z ciebie schodze.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-14 17:57:57
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - a jednak NIE...Pyzol:
> Juz z ciebie schodze.
Jej! Co za chora raszpla. :)))))))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |