Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-08 13:47:23

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:hnvmlvskrrr8krgfivr6l7ht7gkqgm92p5@4ax.com...



> >To ja Ci powiem tak. Mogę sensownie mówić o przyjaźni z pominięciem
> >wierności, gdyż założyłem, że są to definicje z natury rozłączne,
>
> A na jakiej podstawie to założyłeś?

Tak uczyniłem, albowiem egzystują osobno, czasem jedno może być
kacydentalium drugiego, ale nie stoją, wedle mnie, tak bym rzekł, na
poziomie tej samej klasy. Inaczej, uważam, że przyjaźń, jak miłość,
partnerstwo etc... są nazwami relacji zwrotnej pomiędzy ludźmi, wierność
natomiast jest jednostronna. Nie możesz przyjaźnić się z kimś bez tego
kogoś, za to możesz mu być wierny, nawet gdy on tym samym nie odpłaca,
toteż różne poziomy odczuwania tu widzę.




> > Interesujące
> >jest tylko to, że ktoś w imię podlączenia do "zsdfklhaski", nieważne,
co
> >to jest, będzie mi chciał wyłączyć seks akurat z interesującego mnie
> >pojęcia, co uważam za nieuprawnione.
>
> Nie rozumiem tego zdania.


Z reguły jest tak. Ktoś myśli o przyjaźni, podświadomie próbując
odróznić od miłości, w każdym bądź razie próbuje odłączyć od przyjaźni
seks, który może w niej wystąpić, albowiem myśli od razu o miłości, z
którą wiąże wierność (a seks z ową wiernością - tak jest najczęściej).
Toteż, wiąząc wierność z seksem z pojedynczym partnerem chce, dla dobra
jednego związku (bo przyjaźni ma się czasami wiele, czasami wcale, ale
raczej kilkoro się zawsze znajdzie) odłączyć seks od owej przyjaźni (aby
pozostawić go dla miłości w której wierność etc...).

Ponieważ nie uważam, aby przyjaźń musiała się pozbywać seksu (a niby
dlaczego? - choćby i z tego powodu, że żona, jak i kochanka czy inny
partner może być przyjacielem również), jeśli ktoś wiąże seks z
wiernością, muszę to odrzucić, aby ratować zjawisko przywiązania do
partnera,żony czy przyjaciela... etc...

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-08 13:56:58

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 8 Sep 2003 15:37:31 +0200, "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
wrote:

>A dla jakiej sprawy miałbym bronić mojej wizji przed jego wizją? To moja
>wizja przecież, jeśli ten "ktoś" się na nią nie zgadza, to niech idzie
>do tych, którzy się na takowąż wizję zgadzają :-)))

A bo mi się wydawało, że jesteś racjonalnym stworzeniem. :-)

--
Amnesiak
------
"Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy."
Protagoras

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-08 14:07:28

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:ej2plvcr3bp2fqaaibgtk0sgr275sjjnr7@4ax.com...


> A bo mi się wydawało, że jesteś racjonalnym stworzeniem. :-)


A w jakim znaczeniu używasz tego "racjonalny"?

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-08 14:32:02

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 8 Sep 2003 16:07:28 +0200, "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
wrote:

>> A bo mi się wydawało, że jesteś racjonalnym stworzeniem. :-)
>
>
>A w jakim znaczeniu używasz tego "racjonalny"?

W znaczeniu racjonalnej komunikacji. Racjonalny = zainteresowany
porozumieniem z innymi za pośrednictwem przedstawianych racji.

Gdzie kolega uprawia swoją fizjoterapię? ;-))

--
Amnesiak
------
"Wszelka prawda jest prosta.
- Czy nie jest to złożonym kłamstwem?"
F. Nietzsche

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-08 15:21:42

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:274plvcgse209auj50hghll5j5q94jeavj@4ax.com...



> W znaczeniu racjonalnej komunikacji. Racjonalny = zainteresowany
> porozumieniem z innymi za pośrednictwem przedstawianych racji.


A nie, to tak nie jestem zbyt racjonalny... widzisz, gdybym chciał byc
tak racjonalny, musiałbym ględzić i ględzić całe życie a nie mam go zbyt
wiele... stąd czasami trzeba się nie przejmować i szukać podobnych
sobie... co nie znaczy, że nigdy nie dyskutuję :-)))


>
> Gdzie kolega uprawia swoją fizjoterapię? ;-))


W Lublinie. Konkretnie w szpitalach i po domach ;-))

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-08 15:33:23

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 8 Sep 2003 17:21:42 +0200, "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
wrote:

>> W znaczeniu racjonalnej komunikacji. Racjonalny = zainteresowany
>> porozumieniem z innymi za pośrednictwem przedstawianych racji.
>
>
>A nie, to tak nie jestem zbyt racjonalny... widzisz, gdybym chciał byc
>tak racjonalny, musiałbym ględzić i ględzić całe życie a nie mam go zbyt
>wiele...

Człowiek - to zoon logon echon (zwierzę mówiące) - twierdził
Arystoteles. :-) Przy okazji: nie dostrzegasz związku braku czasu na
mówienie/rozmawianie z upadkiem moralności, empatii i paru innych
ważnych rzeczy?

>stąd czasami trzeba się nie przejmować i szukać podobnych
>sobie...

... odbudowując tożsamość plemienną. ;-)

>> Gdzie kolega uprawia swoją fizjoterapię? ;-))
>
>
>W Lublinie. Konkretnie w szpitalach i po domach ;-))

Eee, to mimo kontuzji nie odwiedzę Cię i nie będziesz miał okazji
sprawdzić swojej odporności na pokusy. ;-DDD

--
Amnesiak
------
"Mądrość wyznacza granice również poznaniu."
F. Nietzsche

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-08 17:39:43

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:j08plvgogpurvd9t0k86ibtgm6iva7e72a@4ax.com...



> Człowiek - to zoon logon echon (zwierzę mówiące) - twierdził
> Arystoteles. :-) Przy okazji: nie dostrzegasz związku braku czasu na
> mówienie/rozmawianie z upadkiem moralności, empatii i paru innych
> ważnych rzeczy?

Nie, albowiem na świecie liczba ludzi sięga juz kilku miliardów,
dziennie umiera więcej, niż jesteś w stanie spotkać w tym samym czasie,
ba, obawiam się że nie zdążyłbyś zaminić z nimi kilkorga słów w
przeciągu roku. Toteż po to człowiek ma coś takiego, jak roztropność,
także rozum, w którego taż roztropność wypływa, aby kierować swoje
zainteresowania w określonych kierunkach i arbitralnie wybierać tych, z
którymi się chce rozmawiać. Fakt, że czasami tak się ogranicza, że nie
widzi ani swojego celu ani innych ludzi, ale to już nie jest problem,
jeśli jest możliwość zawężenia, na pewno ktoś się znajdzie, kto to
zrobi. Jest także prawdą że brak chęci do rozmowy objawia się upadkiem
moralności, etc... ale właśnie po to trzeba sobie wybierać rozmówców. A
że czyni się to arbitralnie... niestety to jedyna możliwość... inaczej
nie rozpoczniesz znajomości z nikim, bo się na nikogo zdecydować nie
będziesz mógł. Wybieranie po kontakcie głębszym to mit...



> ... odbudowując tożsamość plemienną. ;-)


Lepiej wszak we dwóch dźwigac jakiś kamień niż w pojedynkę... a jeśli
kogoś nie interesuje dźwiganie akurat tego kamienia a Ty i tak musisz
;-)




> Eee, to mimo kontuzji nie odwiedzę Cię i nie będziesz miał okazji
> sprawdzić swojej odporności na pokusy. ;-DDD


Mówi się, trudno ;-(

:-))

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 20:09:32

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjg9ci$d1a$1@news.onet.pl...

> 1. Twoja znajoma z pewnym entuzjazmem przyjela Twoja
> deklaracje o 'bezinteresownosci' Waszej znajomosci.

Tak, masz racje i ja tez sie nad tym zastanawialem. Mianowicie napisalem jej
w liscie, w ktorym nawiazalem z nia pierwszy kontakt, ze chce tylko
podtrzymac znajomosc na nieco innych ukladach, niz jak dotad, czyli raz na
kilka lat zdawkowe "czesc". Z drugiej jednak strony ona swoim zachowaniem
naprawde daje mi powody do myslenia, a zapewniam Cie, ze ja pewne rzeczy
"widze". Jej stosunek do mnie rowniez jest szczegolny, choc moze on wynikac
wylacznie z checi utrzymywania zwyczajnej przyjazni i niczego wiecej. Jak to
ona stwierdzila, od dziecka nie bylem dla niej takim zwyczajnym "kolega
wakacyjnym" z pietra wyzej, jakim byl na przyklad moj brat, a kims
szczegolnym, z kim zawsze swietnie sie rozumiala i nadawala na tych samych
falach...

> 2. Prawdopodobnie sprawiasz niekiedy inne wrazenie, wiec
> zartobliwie Cie podpuszcza (byc moze dla zabawy), aby upewnic
> sie jak to jest w rzeczywistosci (co powoduje, iz robisz se jakies
> nadzieje co do niej).

Nie, to nie tak... Nadzieje owszem robie sobie ale wylacznie dlatego, ze
moge blednie interpretowac jej zachowanie. Przyjazn,.jaka jej zaoferowalem
powinna byc bezinteresowna i ona tak do tego podchodzi, a ja robie wszystko,
aby ona nie widziala w tym zagrozenia dla swojego zwiazku. Traktuje mnie
naprawde szczegolnie, z zadnym ze swoich znajomych dotad nie rozmawiala tak
szczerze i otwarcie, jak ze mna, z nikim tak SWIETNIE sie nie bawila, itd. -
to sa jej slowa, ale one wcale nie musza jeszcze niczego oznaczac. Jesli
dziewczyna traktuje mnie, jako bezplciowego przyjaciela i ma przy tym
swiadomosc, ze KOCHA swojego chlopaka, to chyba normalna reakcja z jej
strony. A ja, coz... Jako facet, ktory nie posiada partnerki, pewnie i
doszukuje sie roznych podtekstow i sygnalow z jej strony.

> Poza tym jesli myslisz o niej w kategoriach potencjalnego
> zwiazku, to chyba nie ma sensu tego ukrywac (bez wzgledu
> na ew. konsekwencje nie po Twojej mysli) o ile masz zamiar
> pozostawac wobec niej uczciwy. :)

Wiesz co? Ja juz sam nie wiem, co o tym myslec. Przede wszystkim zalezy mi
na przyjazni z ta osoba, a potencjalny zwiazek, hm... Wiem, ze jesli ona
naprawde kocha tego chlopaka i wyraznie bedzie chciala z nim byc, to i ja
nie zrobie nic, aby stanac im na drodze. A czy ona musi i powinna wiedziec,
co ja teraz przechodze, tego nie jestem pewien. Poza tym dziewczyna wysyla
mi bardzo sprzeczne informacje (jezyk ciala, sposob, w jaki mnie traktuje,
itd.). Wcale nie wiem, czy nie jest tak, ze ona porownuje mnie teraz do
swojego chlopaka i zastanawia sie, czy aby nie jestem lepszy itd. W
odpowiedzi na moj list, w ktorym napisalem wprost, ze nie chcialbym w zaden
sposob zepsuc czegos miedzy nimi i ze mam nadzieje, ze jej chlopak - jesli
sie naprawde kochaja, a przede wszystkim ufaja sobie - rowniez nie bedzie
mial nic przeciwko mojej przyjazni z nia, nie odniosla sie do tego ANI
JEDNYM SLOWEM. A list byl dlugi... Pisala natomiast duzo o mnie, o nas
kiedys, o naszym spotkaniu, jaki bylem-jestem dla niej wazny, jak sie
przejmowala, czy dobrze wypadnie, itd., itp. Dziewczyny, ktora chce TYLKO
kolezenstwa lub przyjazni takie rzeczy nie powinny nic obchodzic! Moze ona
sama nie wie, czego chce, a moze wie, tylko jeszcze nie mowi mi o tym, albo
sie upewnia, ale nie dziw sie, ze ja tak wlasnie interpretuje jej
zachowanie. Pozyjemy, zobaczymy - jutro znow sie spotykamy. Moje ewentualne
oczekiwania zaleza WYLACZNIE od niej i ja juz wiem, ze bede w stanie byc
tylko jej przyjacielem i ODPUSCIC, jesli ona wlasnie tego bedzie chciec. Tym
samym mysle, ze nie mam juz powodu, zeby obwiniac sie, ze deklarowalem jej
tylko przyjazn, a zaczalem liczyc na cos wiecej - nie robilbym tego, gdyby
ona WYRAZNIE wyznaczala pewne granice, a z tym jak na razie roznie bywa. Co
dalej, czas pokaze.

Pozdrawiam
zf.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 20:16:07

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjhp9c$ji8$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Dzisiaj przeczytalem ciekawy fragment. Moze Tobie sie do czegos przyda.

[cut]

Z tego by wynikalo - o ile dobrze zrozumialem, ze wszelkie uczucia, a
zwlaszcza milosc, mozna sprowadzic WYLACZNIE do zmyslowosci i
seksualnosci... Hm, moze i tak jest, a na pewno "cos" w tym jest...

> Sprobuj na to spojrzec pod katem przyjazni, egoizmu (altruizmu),
> zrywania...

Dobor partnera pod wzgledem WLASNYCH oczekiwan..? Prawo natury, ktory
lepszy, pierwszy nie musi byc tym ostatnim i "najlepszym"...? Wiesz, ta
nasza znajomosc miala kiedys w dziecinstwie, choc moze nie powinna, pewien
podtekst, do czego ona wraca... Oj, ale nie wiem - z tego by wynikalo, ze
czlowiek to tylko takie "zwierze", ktore tak naprawde jest 'niewolnikiem'
wlasnych zmyslow i instynktow... ;p

Pozdrawiam
zf


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-10 09:02:51

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

zwykly_facet:
> ... mysle, ze nie mam juz powodu, zeby obwiniac sie, ze deklarowalem
> jej tylko przyjazn, a zaczalem liczyc na cos wiecej - nie robilbym tego,
> gdyby ona WYRAZNIE wyznaczala pewne granice, a z tym jak na razie
> roznie bywa. Co dalej, czas pokaze.

Taaa.... czyli reasumujac:
1) na wszelki wypadek: asekuracja,
2) masz nadzieje (wierzysz), ze ona posiada swiadomosc tego jak na
Ciebie 'dziala'.

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Autobusy i tramwaaaje ;-)
psychostymulacja
Dysortografia
Lubię podnosic cisnienie, ah, jak ja to lubię
popierajcie jak chcecie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »