Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pytania na które też nie znam odpowiedzi.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pytania na które też nie znam odpowiedzi.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 537


« poprzedni wątek następny wątek »

411. Data: 2010-01-28 08:28:07

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Red art" <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjq0ih$vpp$1@news.onet.pl...

Tyż ciekawy trik ...
Potłumaczę, co autor miał na myśli:
> U mnie panie zawsze pierwsze. Dochodź śmiało!
[seks mnie kręci, uwielbiam go, a najbardziej uwielbiam zadowalać kobiety
...]
> Potrafisz jeszcze ? ;-)
[... ale niestety moje chęci przerastają możliwości. Kobiety jednak są
ograniczone ...]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


412. Data: 2010-01-28 10:17:00

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Red art <f...@o...pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
> news:hjq0ih$vpp$1@news.onet.pl...
>
> Tyż ciekawy trik ...
> Potłumaczę, co autor miał na myśli:
>> U mnie panie zawsze pierwsze. Dochodź śmiało!
> [seks mnie kręci, uwielbiam go, a najbardziej uwielbiam zadowalać kobiety
> ...]
>> Potrafisz jeszcze ? ;-)
> [... ale niestety moje chęci przerastają możliwości. Kobiety jednak są
> ograniczone ...]


Dzięki Redart. Dzięki tym wskazówkom szybciej dojdę!

Qra
--
Śnieg spada z nieba jak biały puszek,
miękki na ziemi tworząc kożuszek.
Nie spoglądaj jednak teraz na to,
machaj żwawo, cieciu, łopatą.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


413. Data: 2010-01-28 10:38:58

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Red art" <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjri4s$fqb$1@news.onet.pl...
> Tu napisałem, argumentum ad rem:
>
> Wiesz czemu się mówi, że człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z człowieka
> to już trudniej?
> Bo nawet jak ktoś liźnie ogłady czy jakiś wiadomości i coś tam powie czy
> zachowa się gdzieś ponad swoją wieś, to w chwilach, gdy się nie
> kontroluje, wyjdzie z niego gnój.
> Tak jak w przypadku myśli automatycznych, spontanicznych zachowań itp.
> I taki gnój będzie 'kurwował' w internecie, a w realu pewnie beknie lub
> pierdnie. I za kogo mam ciebie teraz uważać, jak ty wyszczerzysz zęby na
> taką okoliczność i jeszcze powiesz: o jak teraz kolorowo?
>
> I jaki teraz znajdziesz zarzut?

Zarzut ?
Znajduję projekcję.
Definicyjną.

" I taki gnój będzie 'kurwował' "

ślicznie.
Rozmowa z Tobą w bardzo wielu aspektach przypomina mi dyskusje z globem,
robaksem, czy kiedyś z cbnetem. Ten sam rodzaj
'intelektualnie uzasadnionego uporu'. Chociaż każdy z Was (nas ?) ma
oczywiscie
swoje smaczki.

Ale pisałem już o tym: "lekkie pzo":
Postawa misjonarska, sztywne 'ja', przecenianie własnego wpływu na
otoczenie,
mocna projekcja, pochłoniecie wyjaśnieniami własnych motywów działan,
prowokacyjny styl bycia (jako sposób szybkiego zbierania informacji) ...

Twoje własne poczucie intelektualnej przewagi nad otoczeniem jest
niestety także fundamentem ego mocno izolującego się od wielu napływajacych
treści. Poczucie przewagi jest w dużym stopniu oparte na lekko urojonych
('wyprojektowanych') obrazach osób, z którymi rozmawiasz.
Wewnętrzna presja na prezentowanie własnych treści bierze górę
nad wsłuchaniem w rozmówców. Ma się wrażenie "niby rozmawia ze mną,
ale jakby jednak trochę bardziej ze sobą samym" ;)

Rozumiem, dlaczego działasz prowokacyjnie. Ale jest to trochę metoda
"po trupach do celu". Atakowanie otoczenia idiotkami, podszczypywanie żon,
poniżanie przyjaciół, sugerowanie niemocy seksualnej, intelektualnej
(a co z emocjonalną ?) - to wszystko można uznać za 'dobrą' metodę, by
szybko otrzymać od sprowokowanego otoczenia dużo informacji
typu 'kto jest kto i co tu się dzieje'. Ale jej 'dobroć' jest względna -
zależy
od wartości, które cenimy. Jeśli nadrzędną wartością jest 'szybka
informacja',
'logika' - to metoda jakoś się sprawdza. Sporo już o nas wiesz. Ale
w relacjach międzyludzkich są jeszcze takie wartości jak np. 'dobrze się
ze sobą czuć'. 'Czuć przyjemność z dotyku [słowem]'. Te wartości są
u Ciebie trupem. Ciężko czuć się komfortowo z intelektualnie agresywnym
prowokatorem. Do tego trzeba się przyzwyczaić. W tym aspekcie
więc wnosisz tu 'wartość odjętą', nie 'wartość dodaną'.
Jeśli zaś chodzi o wartości intelektualne i logiczne - od zawsze masz tu
na grupie silną konkurencję ;) Jak i w całym usenecie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


414. Data: 2010-01-28 12:41:29

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Red art" <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjrrqs$k1t$1@news.onet.pl...
>> " I taki gnój będzie 'kurwował' "
>
> No wiesz, owe 'kurwa' jest nie moje, a moje 'gnój' adekwatne, więc z tą
> projekcją to chyba troszkę sam projektujesz ;-)


>
>> ślicznie.
>> Rozmowa z Tobą w bardzo wielu aspektach przypomina mi dyskusje z globem,
>> robaksem, czy kiedyś z cbnetem. Ten sam rodzaj
>> 'intelektualnie uzasadnionego uporu'. Chociaż każdy z Was (nas ?) ma
>> oczywiscie
>> swoje smaczki.
>
> No nie wiem. Moje określenia negatywne są celowe a nie impulsywne,
> a to chyba jednak trochę różnica.
Impulsywność bardzo często chodzi w parze w wyłączeniem
mechanizmów samooceny i samoobserwacji. Impulsywność - tak jak
padaczka - nie musi się kończyć impulsywną reakcją ciała.
Atak padaczkowy lub padaczkowemu podobny może mieć objawy
w postaci drgawek ciała, ale może mieć objawy w postaci zupełnie
ukrytej - np. w postaci tików mowy, albo nagłych 'napadów milczenia'
(osoba nagle w połowie zdania milknie a po kilkuminutowym milczeniu
wznawia nagle przerwaną konwersację), w postaci natrętnych myśli,
halucynacji wizualnych lub zwykłej migreny.
'Podobnie' impulsywnośc może mieć postać impulsów w postaci natręctw
intelektualnych, myślowych, schematycznych reakcji myślowo-słownych.
Myślę, że nie powinieneś myśleć o 'impulsywnosci' w sposób zbyt
stereotypowy ;)
Po tym wstępie: w podobny, jak u ciebie 'celowe', 'przemyślane',
a dokładniej 'zracjonalizowane' są określenia globa, czy cbneta.
glob(bardzo wprost): 'katolicy są agresywni i dlatego należy ich pałować jak
bydło'
cbnet: 'Hebrajczycy (bardzo swoiste przedefiniowanie Żyda) są
zakałą tego świata i dlatego powinniśmy być wdzięczni Hitlerowi
(za to co zrobił a także za to, co chciał zrobić, ale nie do końca
mu wyszło, tak jak chciał)'.

Zauważ przy okazji różnicę: glob jest bardzo bezpośredni i nie ucieka
aż tak bardzo w intelektualne racjonalizacje, chociaż, jak go 'pociągnąć',
to też w to wchodzi.
Cbnet zaś jest 'szczwany' i buduje całą piramidę uzasadnień i
racjonalizacji,
tworzy własne definicje, modyfikuje definicje będące w powszechnym
użyciu, żongluje czasem i odpowiedzialnością - np. rozmywa odpowiedzialność
za swoje własne poglądy/pragnienia przypisując niedokładne ich
wersje różnym osobom z przeszłosci, już zmarłym - jak Hitler czy Korczak
i z góry się asekurując - że to też nie dokładnie to, o co mu chodzi.

Charakterystyczne jest tu jednak to, że w tych wszystkich uzasadnieniach,
racjonalizacjach, dehumanizacjach, intelektualizacjach - 'ja' dąży do
odcięcia się od odpowiedzialności za prostą w gruncie rzecz: nie
okazywanie innym ludziom szacunku ('bo oni mi nie okazują').
Ludziom ograniczonym - to rzecz oczywista - zwykłego szacunku.

> Ciekawe czemu nie bierzesz pod uwagę, że przewaga może również wynikać z
> wiedzy i głębszej analizy. Niedbałe myślenie czy celowe skierowanie uwagi
> na rzekomo wprojektowane obrazy rozmówców?
Ależ biorę pod uwagę. Zauważasz, że robię to samo ?
A jednak mamy inne zdanie. Czy wygrywa ten, kto przeprowadza
głębszą analizę i ma głębszą wiedzę ? A może tu mają jakieś znaczenie
także inne ludzkie atrybuty ?
W jaki sposób analiza i wiedza zwalniają z odpowiedzialności ?

> Gdybyś do swojej krytyki dodał jakąś informację o alternatywnej metodzie o
> podobnej skuteczności, to byłaby to krytyka konstruktywna, a tak czymże
> jest? Okazją do określenia ciebie idiota? Tylko, że ewentualne pretensje
> będą potem do mnie, prawda?
Jakie tam pretensje ;) Póki widzę, że jesteś jakoś otwarty,
to se gadam. Dzielę się. Nie ukrywam, że na coś liczę, w szczególnosci,
by Twój wielotorowy intelekt wszedł w jakieś dziewicze obszary
rzeczywistości. Ale jak nie - to nie ;) No żył sobie nie będę podcinał ;)

> No jakoś nie zauważyłem, żebyś choć przez moment czuł się nie komfortowo w
> obliczu mojej agresji. Tak bardzo lubisz moją agresję, czy może jakoś jej
> nie wywołujesz? Ciekawe dlaczego? ;-)
Bo może wobec mnie jesteś "powściągliwy bardziej".
Bo może ja alurat też mam nietypowo skonstruowane 'wartości'.
Bo może się obaj bardziej tu staramy ...
No cholera wie. Może dwaj faceci po prostu.
Ale nie przesadzaj, że czuję się komfortowo.
Są osoby, na których posty czekam, są też takie, których
już nie mam siły czytać. Twoje mam jeszcze siły czytać, ale
nie wszystkie ...

>> Jeśli zaś chodzi o wartości intelektualne i logiczne - od zawsze masz tu
>> na grupie silną konkurencję ;) Jak i w całym usenecie.
>
> Dlaczego konkurencję? Może właśnie z takimi osobami czuję przyjemność w
> dotyku słowem? Słowem które jest czystą wartością poznawczą, nie skażone
> chamstwem (bluzgami) i głupotą (absurdami), hę?
Oki, wątek poboczny. Gustów się nie dyskutuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


415. Data: 2010-01-28 13:28:15

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> medea pisze:
>
>> ENderku drogi!
>
> Ten element sofistyki kompletnie ignoruję. Powaga.

Możesz to potraktować jako nagły przypływ pozytywnych emocji względem
ciebie, spowodowany ujrzeniem światełka w tunelu. Wiesz, co mnie w tobie
zastanawia? Jesteś bardzo logiczny, zimny, często wydajesz mi się
nieprzystępny, zamknięty, ale czasami w pewnych sytuacjach się wyłaniasz
z tego swojego cynizmu i odkrywasz takiego nieporadnego (trochę
zagubionego? może w swoich domysłach?) wrażliwego chłopca. Podobnie
miewał CBnet.

> Wiesz czemu się mówi, że człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z
> człowieka to już trudniej?
> Bo nawet jak ktoś liźnie ogłady czy jakiś wiadomości i coś tam powie czy
> zachowa się gdzieś ponad swoją wieś, to w chwilach, gdy się nie
> kontroluje, wyjdzie z niego gnój.
> Tak jak w przypadku myśli automatycznych, spontanicznych zachowań itp.
> I taki gnój będzie 'kurwował' w internecie, a w realu pewnie beknie lub
> pierdnie. I za kogo mam ciebie teraz uważać, jak ty wyszczerzysz zęby na
> taką okoliczność i jeszcze powiesz: o jak teraz kolorowo?

To wszystko, o czym piszesz powyżej, ma się nijak do dyskusji. Nie
próbujemy bowiem tutaj ocenić ani zawyrokować, kto ma we krwi więcej
kultury i ogłady - ty czy trener - ale rozmawiamy o tym, czyje
zachowanie jest wycelowane w obrażanie kogoś. Przynajmniej ja właśnie o
tym rozmawiam. Nawet jeżeli ktoś przy mnie puści bąka, to poczuję się
raczej zażenowana, niż obrażona. Czujesz różnicę?
Abstrahuję już od wulgaryzmów, które akceptuję, o ile są użyte w
odpowiednim miejscu, czasie, sytuacji, kontekście itp. Chociaż sama nie
używam, jak pewnie zauważyłeś. A Ty - przeklinasz na co dzień?

> Wiesz, podchodząc do tego w kwestiach poznawczych do głowy by mi nie
> przyszło, że można do odebrać inaczej niż już opisałem, czyli:
> - jeśli ktoś nazywa kogoś idiotą i to argumentuje rzetelnie - to prosty
> przekaz brzmi, że została przekroczona u kogoś granica absurdu.

Jeżeli tak, to po co nazywasz idiotą? Jak efekt chcesz osiągnąć?
Obawiasz się, że rzetelne argumenty nie są wystarczające?

> Aha, no tak, jesteś kobietą, no to mógłbym być jeszcze obrażony, choć u
> mnie to chyba kiepsko działa.

Ten absurd pominę. Jak widzisz, ja się nie obrażam zbytnio, a jestem
kobietą.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


416. Data: 2010-01-28 13:45:44

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Red art" <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjs473$j0t$1@news.onet.pl...

> A wiec sam jesteś nieświadomy, a moją świadomość chcesz budzić?
> I sam nie przesadzaj, czujesz się komfortowo ;-)

Nie przesadzaj. Przyjmij, że ja wiem, co mówię chociaż w tym miejscu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


417. Data: 2010-01-28 13:53:56

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Red art" <f...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjs473$j0t$1@news.onet.pl...

> I sam nie przesadzaj, czujesz się komfortowo ;-)
Zreszą sam powiedz, jaką można mieć przyjemność z mówienia tego
samego, co medea, tylko innymi słowami (przy formułowaniu których trzeba
się nieźle nawyginać, żeby wpasować w rozmówcę i nie sprowokować
go do wejścia na poziom dyskusji polegający li tylko na wymianie prowokacji
?).
Można mieć - ale ograniczoną i do czasu.

Ale żeby nie było, wiec tak szczerze:
Uważam, że Twoje ataki na medeę czy trenera, czy na kogokolwiek, kto odważy
się coś o tobie napisać (Paulinka ?) i późniejsze tłumaczenia
są naprawdę popaprane ;) Tak samo, jak Twój sposób myślenia.
Wielotorowy i szeroki - owszem - ale jednak popaprany.

Czy taki j.w. sposób 'szczerej' dyskusji z Tobą uznajesz za twórczy ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


418. Data: 2010-01-28 17:41:40

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 26 Jan 2010 17:51:15 +0100, medea napisał(a):

> Co do trenera - to on akurat używa wulgaryzmów w sposób, który dodaje
> kolorytu.
> O wiele gorsze jest obrzucanie innych personalnie np. idiotkami, czego
> raczej trener nie robi.

Krowami obrzuca bardzo kolorystycznie.
--

Ikselka. //od tamtej pory ja obrzucam "głupimi cipami". Bo to przecież też
tylko taki fajny koloryt :->

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


419. Data: 2010-01-28 17:48:25

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 26 Jan 2010 11:26:03 +0100, Vilar napisał(a):

> Dziecinstwo "sielskie i anielskie" to obecnie głównie oglądanie TV i
> siedzenie przed komputerem. I rodzicom to pasuje, bo mają ukochany święty
> spokój (i co gorsza nawet tych rodziców rozumiem, bo chwila swiętego spokoju
> to dla niektórych "ziemia obiecana").

Na szczęście tylko dla niektórych. Reszta ma zadbane ogródki i chwastu tam
nie hoduje, ale przecież to właśnie jest życie :-)
--

Ikselka. //dopiero od paru lat na zasłużonej swobodzie, po odchwaszcz...
odchowaniu dzieci :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


420. Data: 2010-01-28 18:25:49

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Red art pisze:

> A poza tym medea ma podstawy, by trenera jednak traktować juzjako
> jakiegoś 'usenetowego przyjaciela'

Ej, bez przesady.
Trener to nawet ostatnio był dla mnie dość niemiły, mimo że nie użył
wyrazu na k... w poście do mnie. I jeśli nawet staję tutaj w obronie
czegoś, to raczej w obronie "sprawy", a nie personalnie. To tak dla
jasności.

>(w końcu siedzimy tu już ładnych
> parę latek ...)

No tak, zasiedzenie ma swoje plusy i minusy.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 41 . [ 42 ] . 43 ... 50 ... 54


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Popsychologujmy o fobijkach
Bylo: Lubicie takie filmy? (to nie byl film)
RAMBOWANIE...
Kombinujcie... by żyło się lepiej
Ku pamieci

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »