Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Pytania na które też nie znam odpowiedzi.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pytania na które też nie znam odpowiedzi.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 537


« poprzedni wątek następny wątek »

491. Data: 2010-02-01 11:54:32

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
news:hk6d04$skb$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:hk6ctt$634$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > XL pisze:
> >> Dnia Sun, 31 Jan 2010 23:04:32 +0100, medea napisał(a):
> >>
> >>> XL pisze:
> >>>
> >>>> O, to coś nowego u Ciebie, zupełnie jak moja starość :-)
> >>> Nic nowego u mnie. Już kiedyś się to pojawiło, może niedokładnie tymi
> >>> słowami. A że Ty sie skupiasz wyłącznie na sobie i z góry założonym
> >>> postrzeganiu innej osoby, to nie wychwytujesz pewnych rzeczy.
> >>>
> >>
> >> Każdy tak robi. Każdy też w zw. z tym czegoś nie wychwytuje.
> >
> > No ja np. Twoją starość wychwyciłam już kilka tygodni temu.
> > BTW Nie przejmuj się, każdą z nas to czeka.
> >
> > Ewa
>
> Moment, moment.
> Ixi zbliża się do 50tki (zdaje się), wygląda bardzo ładnie i kobieco.
> Byłabym jak najdalsza od traktowania jej jak starszej pani. Starszą panią
> była moja babcia...tak w okolicach 70tki - 80 tki :-))).
> Wcześniej była...po prostu elegancką kobietą. Nie dziewczyną, ale po
prostu
> elegancką kobietą. Gdzie tu miejsce na starość?
>
>
> MK

Np. placki na potylicy, plamy wątrobowe, brak chęci na seks, nie mówiąc o
sensacjach klimakteryjnych.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


492. Data: 2010-02-01 11:56:07

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"medea" <m...@o...eu> wrote in message news:hk6dpe$usb$1@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>
> > Moment, moment.
> > Ixi zbliża się do 50tki (zdaje się), wygląda bardzo ładnie i kobieco.
> > Byłabym jak najdalsza od traktowania jej jak starszej pani. Starszą
panią
> > była moja babcia...tak w okolicach 70tki - 80 tki :-))).
> > Wcześniej była...po prostu elegancką kobietą. Nie dziewczyną, ale po
prostu
> > elegancką kobietą. Gdzie tu miejsce na starość?
>
> Vilar, ja wiem, jak wygląda IXI i wcale nie do tego piję, a do tego, o
> czym sama dwukrotnie tu napisała.
>
> Ewa

I jakże denerwujące sąsiedztwo młodszych kobiet w pobliżu męża, jak czyrak
na dupie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


493. Data: 2010-02-01 12:21:06

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hk6dpe$usb$1@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>
>> Moment, moment.
>> Ixi zbliża się do 50tki (zdaje się), wygląda bardzo ładnie i kobieco.
>> Byłabym jak najdalsza od traktowania jej jak starszej pani. Starszą panią
>> była moja babcia...tak w okolicach 70tki - 80 tki :-))).
>> Wcześniej była...po prostu elegancką kobietą. Nie dziewczyną, ale po
>> prostu elegancką kobietą. Gdzie tu miejsce na starość?
>
> Vilar, ja wiem, jak wygląda IXI i wcale nie do tego piję, a do tego, o
> czym sama dwukrotnie tu napisała.
>
> Ewa

I tu mnie masz. Nie czytałam. No nie czytałam.... Nie daję rady czytać
wszystkiego (chyba nikt nie daje), więc czasami wetnę się jak szpak w
winogrona.

MK



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


494. Data: 2010-02-01 15:16:08

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Reda rt" <p...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hk4q1j$gk2$1@news.onet.pl...

> Dalej pada, czy już otrząsnąłeś się z tego determinizmu?

Nigdy nie czułem się generalnie jak 'ofiara losu', jeśli to sugerujesz.
Wręcz przeciwnie - byłem skłonny w ogóle nie dostrzegać
swoich ograniczeń i dawać sobie większą moc, niż miałem
w rzeczywistości. Aż się kilka razy ostro naciąłem.

> Widać wyraźnie, że inteligencja jest nie wystarczająca,
> jeśli ktoś trafi do takiego getta.
To jak z tego wyjść ?

> Romans jako dopełnienie życia.
> Nie rozumiem dlaczego ma być rozwiązaniem jakiś problemów?
> To w ogóle możliwe?
To był skrót myślowy.
Oczywiście ja nie postrzegałem tego w tamtym okresie
jako jakiegoś problemu do rozwiązania, tylko jako swoją i pełnoprawną
potrzebę. Myślenie było mniej wiecej takie: "Mam pewne fundamentalne
potrzeby, fundamentalne, czyli bez których czuję się hmmm. trochę odcięty
od życia, nie rozwijam się. I w tym związku tego nie uzyskam, to pewne.
A moja żona w ogóle nie czuje tematu." W dodatku uważałem,
że jak mi się polepszy, to przynajmniej jedno z nas będzie szczęśliwsze,
i się tym pośrednio podzielę - więc w dłuższej perspektywie obojgu
wyjdzie to na dobre. Największy mój problem
polegał na tym, że nie miałem pewności co do tego, czy
grać z żoną w otwarte karty, czy nie. Ale te dylematy były
przykryte mgłą. Poznałem inną osobę i magnetyzm nowej
znajomości, nowej osobowości dość skutecznie mnie 'leczył'
z dylematów. Po prostu leciałem na spotkanie i tyle.
Teraz, po czasie, oceniam to wszystko już inaczej.
Podstawową kwestią, która do mnie z czasem dotarła, to
to, że nie rozumiałem mojego związku z żoną. Tego, co
pod spodem, siły powiązań.
Nie rozumiałem/nie czułem jak bardzo jestem dla niej ważny
i jak daleko moja wizja tego, co można, a czego nie można
odbiega od jej wizji. Tzn. że rozbieżności są natury 'ideologicznej'.
Mi się wydawało, że cokolwiek się wydarzy, to przecież
jesteśmy dorosłymi ludźmi, więc sobie poradzimy,
dogadamy się. Myślałem o tym jako o wyzwaniu dla dorosłych ludzi,
okazji do zbierania 'dorosłych doświadczeń', rozwijaniu własnej
świadomości i elastyczności w relacjach międzyludzkich.
Tymczasem spotkałem się z przerażeniem. Totalnym przerażeniem
i desperacją. Okazało się, że uwzględnianie tylko swoich emocji
i mierzenie całego świata swoją miarą jest totalną pomyłką.
Tym bardziej, kiedy się działa pod wpływem wspomnianego
wcześniej 'magnetyzmu'.

Aha - jeśli chodzi o kwestie ukrywania się itp - sorry, nie ma szans.
Jeżeli jesteś z kimś odpowiednio blisko to nie ma szans, żeby
ten ktoś nie wyczuwał, że jesteś też blisko z kimś innym.
To kwestia po prostu 'zaangażowania'.
Wszystko jest możliwe dopóty, dopóki się mocno nie angażujesz.
Wtedy się można bawić w kotka i myszkę. I TŻ może robić to samo.
Mnie takie coś nie interesowało. Interesowały mnie relacje 'prawdziwe'
a nie udawane.
Prosta sprawa - romans wymaga czasu, a kochankowie się
kłócą. Im bardziej się zaangażują, tym w większym stopniu dzielą
swoje problemy. A ich rozwiązywanie wymaga konkretnego
czasu, uwagi, 'energii'. Nie da się tym jednocześnie obdzielać kilku
osób bez rozwiązywania konfliktów. Więc jeśli to wszystko
jest dodatkowo obarczone tajemnicą i nie można mówić wprost,
dlaczego dziś jestem tam a nie tu - to sorry - taki romans
to tylko 'robienie sobie pod górę'. To wymaga jakichś cyrkowych
akrobacji organizacyjno-emocjonalnych - wiec po co komu taki
romans.
Inaczej mówiąc - romansowanie 'w tajemnicy' jest czymś
iluzorycznym, nietrwałym, kumulującym nieporozumienia
i zmierzajacym do przekroczenia 'bariery dźwięku'. Huk.
I komuś pekają bębenki a nawet dostaje zawału.
Nieplanowanie.
Zaś coś takiego jak 'otwarty związek' (który nie jest Twoim
przypadkiem - w ogóle nie dojrzałeś do rozmowy na ten temat
ze swoją TŻ) jest generalnie dla ludzi bogatych i bezdzietnych.
W tym drugim przynajmniej jednak można mówić o czymś takim,
jak szczerość, zaufanie, partnerstwo, dyskusja o konfliktach
i potrzebach, przyjaźń. Są to jakieś atrybuty "miłości bez
wyłączności".
Natomiast moja żona na poropozycję 'związku otwartego'
powiedziała 'nie'. I coś z tym trzeba było zrobić.

BTW. Dzisiaj wiem, że związek otwarty to byłaby jednak
jakaś masakra ;))) Ale kiedyś wydawało mi się to atrakcyjne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


495. Data: 2010-02-01 15:19:24

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: "Reda rt" <p...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Reda rt" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hk6r7o$8n6$1@news.onet.pl...

> odbiega od jej wizji. Tzn. że rozbieżności są natury 'ideologicznej'.

Tzn. że rozbieżności NIE są natury 'ideologicznej', intelektualnej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


496. Data: 2010-02-01 18:04:27

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Reda rt pisze:

> swoje problemy. A ich rozwiązywanie wymaga konkretnego
> czasu, uwagi, 'energii'. Nie da się tym jednocześnie obdzielać kilku
> osób bez rozwiązywania konfliktów. Więc jeśli to wszystko
> jest dodatkowo obarczone tajemnicą i nie można mówić wprost,
> dlaczego dziś jestem tam a nie tu - to sorry - taki romans
> to tylko 'robienie sobie pod górę'. To wymaga jakichś cyrkowych
> akrobacji organizacyjno-emocjonalnych - wiec po co komu taki
> romans.

To wszystko prawda, ale ta prawda nie dotyczy wampirów emocjonalnych,
którzy nie zamierzają nikogo niczym obdzielać, a wręcz przeciwnie.

> BTW. Dzisiaj wiem, że związek otwarty to byłaby jednak
> jakaś masakra ;))) Ale kiedyś wydawało mi się to atrakcyjne.

Swoją drogą musiałeś być nieźle zakręcony, żeby o czymś takim na
poważnie myśleć. Albo po prostu próbowałeś zracjonalizowałeś tylko
rozwiązanie dla swojej chuci. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


497. Data: 2010-02-01 19:39:22

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 01 Feb 2010 12:09:30 +0100, medea napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Sun, 31 Jan 2010 23:04:32 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>
>>>> O, to coś nowego u Ciebie, zupełnie jak moja starość :-)
>>> Nic nowego u mnie. Już kiedyś się to pojawiło, może niedokładnie tymi
>>> słowami. A że Ty sie skupiasz wyłącznie na sobie i z góry założonym
>>> postrzeganiu innej osoby, to nie wychwytujesz pewnych rzeczy.
>>>
>>
>> Każdy tak robi. Każdy też w zw. z tym czegoś nie wychwytuje.
>
> No ja np. Twoją starość wychwyciłam już kilka tygodni temu.
> BTW Nie przejmuj się, każdą z nas to czeka.
>

No tak, tylko poważnie się zastanów, czy aby na pewno to moją wychwyciłaś
te kilka tygodni temu :-)


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


498. Data: 2010-02-01 19:44:31

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 1 Feb 2010 12:13:10 +0100, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:hk6ctt$634$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 31 Jan 2010 23:04:32 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>
>>>>> O, to coś nowego u Ciebie, zupełnie jak moja starość :-)
>>>> Nic nowego u mnie. Już kiedyś się to pojawiło, może niedokładnie tymi
>>>> słowami. A że Ty sie skupiasz wyłącznie na sobie i z góry założonym
>>>> postrzeganiu innej osoby, to nie wychwytujesz pewnych rzeczy.
>>>>
>>>
>>> Każdy tak robi. Każdy też w zw. z tym czegoś nie wychwytuje.
>>
>> No ja np. Twoją starość wychwyciłam już kilka tygodni temu.
>> BTW Nie przejmuj się, każdą z nas to czeka.
>>
>> Ewa
>
> Moment, moment.
> Ixi zbliża się do 50tki (zdaje się),

Owszem, w pięknym miesiącu lipcu trzy dni po święcie narodowym USA osiągnę
wiek tzw przełomowy, od czego głupio byłoby się odżegnywać, mając tak
cudowne życie jak ja :-)

> wygląda bardzo ładnie i kobieco.
> Byłabym jak najdalsza od traktowania jej jak starszej pani. Starszą panią
> była moja babcia...tak w okolicach 70tki - 80 tki :-))).
> Wcześniej była...po prostu elegancką kobietą. Nie dziewczyną, ale po prostu
> elegancką kobietą. Gdzie tu miejsce na starość?

Starość to niekoniecznie zmarszczki i totalny pad fizyczny, do tego mi
faktycznie daleko, wiem o tym i dzięki za miłe słowa. Moja starość polega
póki co na tym, że mi się czasem zdarza... nie chcieć odpisywać coniektórym
- i to jest dla mnie ta pierwsza starcza... nowość :-)


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


499. Data: 2010-02-01 19:47:45

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 1 Feb 2010 12:52:55 +0100, Prawusek napisał(a):

> "medea" <e...@p...fm> wrote in message
> news:hk6ctt$634$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 31 Jan 2010 23:04:32 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>
>>>>> O, to coś nowego u Ciebie, zupełnie jak moja starość :-)
>>>> Nic nowego u mnie. Już kiedyś się to pojawiło, może niedokładnie tymi
>>>> słowami. A że Ty sie skupiasz wyłącznie na sobie i z góry założonym
>>>> postrzeganiu innej osoby, to nie wychwytujesz pewnych rzeczy.
>>>>
>>>
>>> Każdy tak robi. Każdy też w zw. z tym czegoś nie wychwytuje.
>>
>> No ja np. Twoją starość wychwyciłam już kilka tygodni temu.
>> BTW Nie przejmuj się, każdą z nas to czeka.
>>
>> Ewa
>
> Niektórzy to ciężko przechodzą... :-)))))))))

...i w dodatku nawet nie wiedzą, że to już jest TO ;-PPP
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


500. Data: 2010-02-01 19:50:46

Temat: Re: Pytania na które też nie znam odpowiedzi.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 1 Feb 2010 12:54:32 +0100, Prawusek napisał(a):

> "Vilar" <v...@u...to.op.pl> wrote in message
> news:hk6d04$skb$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:hk6ctt$634$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sun, 31 Jan 2010 23:04:32 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>
>>>>>> O, to coś nowego u Ciebie, zupełnie jak moja starość :-)
>>>>> Nic nowego u mnie. Już kiedyś się to pojawiło, może niedokładnie tymi
>>>>> słowami. A że Ty sie skupiasz wyłącznie na sobie i z góry założonym
>>>>> postrzeganiu innej osoby, to nie wychwytujesz pewnych rzeczy.
>>>>>
>>>>
>>>> Każdy tak robi. Każdy też w zw. z tym czegoś nie wychwytuje.
>>>
>>> No ja np. Twoją starość wychwyciłam już kilka tygodni temu.
>>> BTW Nie przejmuj się, każdą z nas to czeka.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Moment, moment.
>> Ixi zbliża się do 50tki (zdaje się), wygląda bardzo ładnie i kobieco.
>> Byłabym jak najdalsza od traktowania jej jak starszej pani. Starszą panią
>> była moja babcia...tak w okolicach 70tki - 80 tki :-))).
>> Wcześniej była...po prostu elegancką kobietą. Nie dziewczyną, ale po
> prostu
>> elegancką kobietą. Gdzie tu miejsce na starość?
>>
>>
>> MK
>
> Np. placki na potylicy, plamy wątrobowe, brak chęci na seks, nie mówiąc o
> sensacjach klimakteryjnych.

Jakie placki i plamy, i gdzie? A brak chęci na seks z byle kim to nie
starość, to po prostu brak skłonności do kurestwa. Sensacje klimakteryjne
jeszcze sporo przede mną.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 49 . [ 50 ] . 51 ... 54


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Popsychologujmy o fobijkach
Bylo: Lubicie takie filmy? (to nie byl film)
RAMBOWANIE...
Kombinujcie... by żyło się lepiej
Ku pamieci

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »