Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Pytania o test - rozwiązanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pytania o test - rozwiązanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-10-26 06:59:47

Temat: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Witam.
Bardzo często pada tu pytanie o test "Jestem już czy nie" alkoholikiem.
Znalazłem ten link i wydaje mi się wart umieszczenia i rozpropagowania.
http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=autodiagn
oza&op=opis&id=1836

P.S. Ciekawe wyniki, oj ciekawe :)
Pozdrawiam

--
..::WISKOLER::..
Świstak siedzi,
posadzili go za srebro
sreberka lub inną aferę srebrną

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-10-26 09:55:48

Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "michał" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> napisał w
wiadomości news:13lwavo2mbbzy$.1koip6nzo0bhs.dlg@40tude.net...
> P.S. Ciekawe wyniki, oj ciekawe :)
> Pozdrawiam
>

Rozwiązałem test i wyszło mi, że prawdopodobnie niedługo będę uzależniony.
Ani się nie martwię wynikiem, ani też nie traktuję go niepoważnie.
Zastanawia mnie jedynie, to że w takim razie większość ludzi, których znam
miałaby podbny wynik. Mają oni rodziny, nie mają problemów w domu, w pracy.
Nie ma również takich sytuacji, że ktoś bierze sobie piwko do domu i pije w
samotności, rzadko też zdarza się abyśmy pili wspólnie w domach, głównie są
to dyskoteki, puby, knajpy.
Po prostu lubimy się spotykać i wypić, zabawić, jakieś dyskoteki (głównie
weekendy, jak to młodzi ludzie).
Czy naprawdę jesteśmy tak bardzo zagrożeni, biorąc pod uwagę, że alkohol nie
"przenosi się" do domów, ani jako czynnik tłumiący problemy, ani jako
czynnik powodujące jakieś kłótnie itp.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-10-26 16:54:40

Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Był 26 październik ( wtorek) gdy o godz. 11:55, w zeznaniu o ID
<news:cll726$89n$1@atlantis.news.tpi.pl>, złożonym na:
*pl.soc.uzaleznienia*, osobnik o pseudonimie *michał* zeznał(a) poddany(a)
wyjątkowo ciężkim torturom, połączonym z przypiekaniem żywym ogniem co
następuje :


> Rozwiązałem test i wyszło mi, że prawdopodobnie niedługo będę uzależniony.
> Ani się nie martwię wynikiem, ani też nie traktuję go niepoważnie.
> Zastanawia mnie jedynie, to że w takim razie większość ludzi, których znam
> miałaby podbny wynik. Mają oni rodziny, nie mają problemów w domu, w pracy.

Tak to już jest że w pewnym momencie zostają obok tylko tacy sami jak my.
To że zauważasz takie same objawy u osób z Twojego najbliższego otoczenia
to wcale nie znaczy że nie ma innych. Oni po prostu odsunęli się na bok.
Nie chcą po prostu mieć do czynienia z kimś takim jak Ty.

>
> Po prostu lubimy się spotykać i wypić, zabawić, jakieś dyskoteki (głównie
> weekendy, jak to młodzi ludzie).

Tak się zawsze zaczyna.

> Czy naprawdę jesteśmy tak bardzo zagrożeni, biorąc pod uwagę, że alkohol nie
> "przenosi się" do domów, ani jako czynnik tłumiący problemy, ani jako
> czynnik powodujące jakieś kłótnie itp.

Jeszcze nie spotkałem na swojej drodze człowieka który by powiedział "...
tak, piłem po to by się uzależnić od alkoholu; być alkoholikiem to fajna
sprawa...". Owszem są ludzie którzy powiedzą że być alkoholikiem to świetna
rzecz, bo widac więcej i czuć inaczej. Ale Oni już są nimi. A z tego nie ma
powrotu. Nie ma lekarstwa, to nie jest choroba pokroju wścieklizny na którą
wystarczy dwanaście zastrzyków w brzuch i mija. Każdy pije alkohol (na
początku) po to by się rozluźnić, mieć dobry humor, zabić nieśmiałość,
podnieść swoje poczucie wartości - wybierz sobie jedno z nich. Po jakimś
czasie nagle okazuje się że bez niego nie potrafi się już mieć dobrego
humoru, rozluźnić się, jest się straszliwie nieśmiałym, poczucie wartości
leży w gruzach. Wobec tego co było lekarstwem na zmianę tegoż? Najbliższa
"apteka" ze środkiem na to jest za rogiem, no to... A to już jest
uzależnienie. Nie życzę Ci by Cię to dosięgło, ani tym bardziej któremuś z
Twoich przyjaciół. Jeśli zrobiłeś test i wyszło Ci że jesteś zagrożony to
przydałoby się troszeczkę nad tym zastanowić. Może Oni tam na tej stronie
mają trochę racji? Ale nikt Ci nie każe w to wierzyć. Wszystko zależy od
Ciebie i Twojego postępowania. Chorobę mozna zatrzymać w każdym momencie.
Nie można tylko jej odwrócić.

P.S. Zastanawiam się ile masz lat i jak długo trwa Twoja przygoda z
alkoholem. (nie wymagam odpowiedzi na to pytanie)
--
..::WISKOLER::..

Nie wymagaj od żony logicznego myślenia,
skoro została Twoją żoną.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-10-26 17:28:53

Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "Guahira" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michał" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:cll726$89n$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> napisał w
> wiadomości news:13lwavo2mbbzy$.1koip6nzo0bhs.dlg@40tude.net...
>> P.S. Ciekawe wyniki, oj ciekawe :)
>> Pozdrawiam
>>
>
> Rozwiązałem test i wyszło mi, że prawdopodobnie niedługo będę uzależniony.
> Ani się nie martwię wynikiem, ani też nie traktuję go niepoważnie.
> Zastanawia mnie jedynie, to że w takim razie większość ludzi, których znam
> miałaby podbny wynik. Mają oni rodziny, nie mają problemów w domu, w
> pracy.
> Nie ma również takich sytuacji, że ktoś bierze sobie piwko do domu i pije
> w
> samotności, rzadko też zdarza się abyśmy pili wspólnie w domach, głównie
> są
> to dyskoteki, puby, knajpy.
> Po prostu lubimy się spotykać i wypić, zabawić, jakieś dyskoteki (głównie
> weekendy, jak to młodzi ludzie).
> Czy naprawdę jesteśmy tak bardzo zagrożeni, biorąc pod uwagę, że alkohol
> nie
> "przenosi się" do domów, ani jako czynnik tłumiący problemy, ani jako
> czynnik powodujące jakieś kłótnie itp.

W środowisku związanym z uzależnieniami, terapiami odwykowymi, itd. mawia
się, że w Polsce każdy zagrożony chorobą alkoholową na pewno na nią
zapadnie. To raz.
Dwa to to, że w naszym kraju jest conajmniej 2000000 osób uzależnionych.

Pozdrawiam serdecznie,
Guahira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-10-26 19:06:45

Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "Lorentz" <e...@d...de> szukaj wiadomości tego autora

> Tak to już jest że w pewnym momencie zostają obok tylko tacy sami jak my.
> To że zauważasz takie same objawy u osób z Twojego najbliższego otoczenia
> to wcale nie znaczy że nie ma innych. Oni po prostu odsunęli się na bok.
> Nie chcą po prostu mieć do czynienia z kimś takim jak Ty.

Wybacz. Ale to kompletna bzdura. Od zawsze wokol mnie byli "tacy ludzie". Od
kiedy pamietam, od LO byli tylko tacy ludzie wokol, ktorzy pili. To znaczy,
ze oni byli/sa/beda uzaleznieni ? Szczerze watpie...

>> Po prostu lubimy się spotykać i wypić, zabawić, jakieś dyskoteki (głównie
>> weekendy, jak to młodzi ludzie).
>
> Tak się zawsze zaczyna.

Ile moze trwac "zaczynanie sie" ? Mam 35 lat; spotykam sie ze znajomymi na
imprezowanie, przy ktorym praktycznie zawsze pije sie alkohol; nie po to
bynajmniej by smakowac jego smak, ale zwyczajnie czuc jego dzialanie.
Zaczalem uzywac alkohol gdy mialem 17 lat, od 18 lat impezy o jakich pisalem
odbywaja sie raz czesciej raz rzadziej.

> Wobec tego co było lekarstwem na zmianę tegoż? Najbliższa
> "apteka" ze środkiem na to jest za rogiem, no to... A to już jest
> uzależnienie.

Wszyscy moi znajomi pija/pili po to by sie rozluznic, byc bardziej smialymi.
Bo bez alkoholu nie potrafia sie bawic. Robia to od ~ 18 lat regularnie. Czy
sa uzaleznieni ?

> P.S. Zastanawiam się ile masz lat i jak długo trwa Twoja przygoda z
> alkoholem. (nie wymagam odpowiedzi na to pytanie)

Odpowiedz z mojej strony juz masz. Wokol mnie sa dziesiatki podobnie
uzywajacych alkoholu osob. Wg. Twojej klasyfikacji alkoholizmu w Polsce
uzaleznionych bedzie jakies 50-70% doroslej populacji (bardzo lekko liczac).
Nie sadzisz, ze klasyfikowanie wiekszosci taich zachowan o jakich piszesz
jako alkoholizmu jest Twoja proba niewyrozniania sie ? To takie odhaczenie
wiekszosci otoczenia jako alkoholikow/zagrozonych alkoholizmem; jakie
pozwoli Tobie z Twoja choroba alkoholowa nie czuc sie osamotnionym ?

Pozdrawiam
Lezer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-10-27 06:04:44

Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "michał" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lorentz" <e...@d...de> napisał w wiadomości
news:clm786$osc$1@opal.futuro.pl...
> Wybacz. Ale to kompletna bzdura. Od zawsze wokol mnie byli "tacy ludzie".
Od
> kiedy pamietam, od LO byli tylko tacy ludzie wokol, ktorzy pili. To
znaczy,
> ze oni byli/sa/beda uzaleznieni ? Szczerze watpie...

Podpisuję się dokładnie pod tym. Poza tym spotykam i imprezuję zarówno z
pijącymi jak i nie pijącymi, więc nie ma mowy o odsunięciu, wręcz dodałbym,
że jestem osobą bardzo lubianą(również przez abstynentów) i nie mam wrogów
(wiem że to brzmi dziwnie, ale to prawda, pewnie nikt nie uwierzy, dla
niewiernych musiałbym napisać autobiografię).

> Ile moze trwac "zaczynanie sie" ? Mam 35 lat; spotykam sie ze znajomymi
na
> imprezowanie, przy ktorym praktycznie zawsze pije sie alkohol; nie po to
> bynajmniej by smakowac jego smak, ale zwyczajnie czuc jego dzialanie.
> Zaczalem uzywac alkohol gdy mialem 17 lat, od 18 lat impezy o jakich
pisalem
> odbywaja sie raz czesciej raz rzadziej.

Mam 26 lat, pod tym też mogę smiało się podpisać. Bez alkoholu też jestem
bardzo towarzyski.
Nieśmiały nie jestem, "ale trzymam" dystans do nowo poznanych osób, po
prostu nie jestem z tych co od razu rzucaja sie na wszystkich nowo poznanych
i udają, że ich strasznie polubili, więc to chyba nie jest nieśmiałość
spowodowana popijaniem.
OK. Niechaj według WIskolera będę alkoholikiem. W takim razie dobrze mi z
tym (widzę, że nie potrafią niektórzy odróżnić imprezowania od alkoholizmu).

Pozdrawiam.
Wiskoler nie "piję do Ciebie, tylko w pewnej kwestii sie nie zgodziłem,
którą zbagatelizwoałeś(patrz "kompletna bzdura).
Zatem POzdrawiam Cię jeszcze raz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-10-27 09:02:18

Temat: Re: Pytania o test - rozwiązanie
Od: "...:::WISKOLER:::..." <R...@v...cy> szukaj wiadomości tego autora

Był 26 październik ( wtorek) gdy o godz. 21:06, w zeznaniu o ID
<news:clm786$osc$1@opal.futuro.pl>, złożonym na: *pl.soc.uzaleznienia*,
osobnik o pseudonimie *Lorentz* zeznał(a) poddany(a) wyjątkowo ciężkim
torturom, połączonym z przypiekaniem żywym ogniem co następuje :

>
> Wybacz. Ale to kompletna bzdura. Od zawsze wokol mnie byli "tacy ludzie". Od
> kiedy pamietam, od LO byli tylko tacy ludzie wokol, ktorzy pili. To znaczy,
> ze oni byli/sa/beda uzaleznieni ? Szczerze watpie...
Nie zmuszam Ciebie byś wierzył we wszystko co piszę. A stwierdzenie "od
zawsze" mnie nie przekonuje. To nie jest argument.

>
>
> Ile moze trwac "zaczynanie sie" ? Mam 35 lat; spotykam sie ze znajomymi na
> imprezowanie, przy ktorym praktycznie zawsze pije sie alkohol; nie po to
> bynajmniej by smakowac jego smak, ale zwyczajnie czuc jego dzialanie.
> Zaczalem uzywac alkohol gdy mialem 17 lat, od 18 lat impezy o jakich pisalem
> odbywaja sie raz czesciej raz rzadziej.
>
Nie wiem ile trwa "zaczynanie się". U jednego wcześniej u innego później
następują objawy uzależnienia. Nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zależy od
predyspozycji danego osobnika i jego podatności na uzaleznienie od
chemicznych środków zmieniających świadomość.


>
> Wszyscy moi znajomi pija/pili po to by sie rozluznic, byc bardziej smialymi.
> Bo bez alkoholu nie potrafia sie bawic. Robia to od ~ 18 lat regularnie. Czy
> sa uzaleznieni ?
>
Jesli piszesz że nikt z Twoich znajomych nie potrafi się bawić i rozluźnić
bez alkoholu to ja tego nie uważam za normę. Wybacz ale tutaj będę bronił
swojego zdania. I to twardo. Natomiast czy są uzależnieni to już sam na to
odpowiedz.

>
> Odpowiedz z mojej strony juz masz. Wokol mnie sa dziesiatki podobnie
> uzywajacych alkoholu osob. Wg. Twojej klasyfikacji alkoholizmu w Polsce
> uzaleznionych bedzie jakies 50-70% doroslej populacji (bardzo lekko liczac).
> Nie sadzisz, ze klasyfikowanie wiekszosci taich zachowan o jakich piszesz
> jako alkoholizmu jest Twoja proba niewyrozniania sie ? To takie odhaczenie
> wiekszosci otoczenia jako alkoholikow/zagrozonych alkoholizmem; jakie
> pozwoli Tobie z Twoja choroba alkoholowa nie czuc sie osamotnionym ?
Nie uważam że 50-70% jest alkoholikami. Kiedyś tak postrzegałem polskie
społeczeństwo, ale moja ocena (bardzo subiektywna) uległa zmianie, i to
dość znacznie. Wydaje mi się że że problemy z alkoholem ma jakieś 8-12%
dorosłej populacji polskiego społeczeństwa. Ale teraz trzeba byłoby się
zastanowić jakie objawy choroby przyjąć za wykładnik przynależności. I w
tym jest problem. Zreszta od zawsze istniało pytanie *KTO TO JEST
ALKOHOLIK*. Według obiegowych opinii to człowiek śmierdzący alkoholem,
brudem, zarośnięty, bezdomny - stojący lub leżący gdzieś na ulicy i
proszący o kilka groszy na ostatnie wino. Taki obraz alkoholika utrwalony w
świadomości społecznej, prowadzi do wielu nieporozumień. Zawsze możesz
przecież powiedzieć *ja nie jestem alkoholikiem bo ...* i tu wstaw sobie
odpowiedni odnośnik. Natomiast prawda jest taka iż alkoholik to osoba chora
na zespół zależności alkoholowej, mająca często dom, rodzinę, wysokie
stanowisko, duże dochody. Wszystko na zewnątrz przemawiałoby iż jest to
*normalny* człowiek w *normalnej* rodzinie. Natomist zagłębiając się w
psychikę i wyciągając fakty których nie widac na codzień dojdziemy do
wniosku że coś z nim/nią jest nie tak. Inaczej funkcjonuje niż ogół
społeczeństwa.
Jak go/ją rozpoznać? Nie ma czegoś takiego. Może się nim okazać nasz szef,
najlepszy kumpel w pracy, kolega/koleżanka z podwórka.
Czy teraz też będziesz twierdził że Twoje i Twoich znajomych picie alkoholu
jest normalne?
Pytanie retoryczne.
Nie widzę alkoholika w każdym kto pije alkohol, a tylko w tych którzy sie
do tego przyznają (alkoholizm).
To co tu piszę nie jest sposobem na odhaczenie i niewyróżnianie sie. W
pewnym sensie jestem dumny z tego że wiem na co choruję, wiem jak z tym
można żyć, wiem na co mnie stać, wiem jak z tym walczyć i jak się
wystrzegać. I wiem jak innym można pomóc w tym względzie. A to dla mnie
bardzo dużo. I nie czuje się samotny czy też osamotniny. Mam grono
przyjaciół z którymi spotykam się, mam współpracowników. Żyję w *normalny*
sposób.

>
> Pozdrawiam
> Lezer
Pozdrawiam.
IMHO: Kiedyś postanowiłem sprawdzić czy ze *zwykłego* człowieka o którym
wiem że nie jest uzależniony a pije alkohol mozna *zrobić* alkoholika.
Kilkadziesiąt pytań i kilkadziesiąt odpowiedzi po mojej myśli doprowadziła
do tego że kolega mój wpadł w panikę i gotów był uwierzyć że jednak jest z
nim coś nie tak. Tak więc, jeśli się uprzeć to z każdego mozna *zrobić*
alkoholika i odwrotnie, z każdego alkoholika mozna *zrobić* normalnie
pijącego człowieka. Wszystko zależy od sposobu zadawania pytań i
interpretacji odpowiedzi. Ale to już jest temat na inną rozprawkę :)

--
..::WISKOLER::..

Nie wymagaj od żony logicznego myślenia,
skoro została Twoją żoną.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

uzaleznienie od sieci
Czy to uzaleźnienie ? Poradźcie coś :(
Skutki wąchania kleju
rezonans w Zielonej Górze
Leczenie dla Alkoholika w Lublinie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »