| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2006-02-08 16:43:22
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "Paula" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dsd4c9$kvm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ale ten kruczek tkwi w tym, aby nie pozbawiać kobiety wszystkich praw, nie
> sprawować władzy "absolutnej".
- dlatego wciąż mówię o dominacji jako o wyczuwalnej przez laskę cesze
charakteru a nie jako o ciągłym akcie dominacji (dominowaniu). Tak samo
ludzie nie kumają
jak można dążyć do celu nie podpinając się emocjonalnie pod wynik - czytaj
dajmy na to chcieć sexu z dziewczyną ale postępować tak jakby z
poszczególnych kroków do tego prowadzących emocjonalnie nic nie wynikało. To
ma naraz ostre napalenie się na cel (dowolny) i totalny brak różnicy czy się
go osiągnie czy nie. Tutaj się zaczyna Zen ;-) Energia męska w filozofiach
wschodu czy innych jest pustką, jest statyczna. To dlatego facet, któremu
laska się bardzo podoba - ale nic z tego emocjonalnie nie wynika jest taki
rozpierdalający seksualnie.
> W związku liczy się zarówno zdanie kobiety
> jak i mężczyzny, szczególnie przy podejmowaniu jakichś ważnych decyzji.
> Ta
> dominacja, o której tu mówimy, nie jest więc całkowitym podporządkowaniem
> sobie kobiety i niedopuszczaniem jej do głosu.
- oczywiście, że nie. To nie byłoby żadne partnerstwo.
> Spytajcie jakąś kobietę, która ma już koło 30, jest samotna, całe
> dotychczasowe życie poświęciła karierze, była zawsze niezależna, silna,
> samodzielna, spytajcie ją jakiego faceta by chciała. Odpowie Wam, że nie
> chce już być silna, niezależna, że chce, aby ktoś się nią zaopiekował, aby
> już wszystko nie było na jej głowie, chce mieć jakieś oparcie - i ma w
nosie
> swoją niezależność, wcale nie chce pantoflarza, lecz takiego faceta, który
> będzie silny, zdecydowany i zapewni jej poczucie bezpieczeństwa.
- ale takie kobiety chyba mają problem, żeby kogoś wystarczająco mocnego
znaleźć coś mi się zdaje... Dobry facet koło trzydziestki mający wszystko na
miejscu jest 100 razy rzadszy niż przepiękna, mądra i bogata laska.
Pocieszające jest to, że faceci nie musza robić operacji plastycznych żeby
stać się pierwszoligowym obiektem pożądania - jedynie troszkę kumania,
psychoterapii i już ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2006-02-08 17:08:15
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43ea1b55$0$1461$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Cały patent polega na
> tym żeby tak pokierować facetem żeby cały czas myślał, że to on jest panem
> i władcą. Jak narazie moje metody się sprawdzają.
- manipulacja!!!!!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2006-02-08 17:13:35
Temat: Re: Pytanie do kobietPowerBox wrote:
>
> > Cały patent polega na
> > tym żeby tak pokierować facetem żeby cały czas myślał, że to on jest panem
> > i władcą. Jak narazie moje metody się sprawdzają.
>
> - manipulacja!!!!!!!
jaka uklad, jakie ulozenie sie dwojga ludzi nie jest manipulacja?
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2006-02-08 17:21:45
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "Paula" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dsd5cf$p1t$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ten różowy sweterek jest konieczny? Ja nie mam nic przeciwko kobiecości,
ale
> różowy sweterek?? :) Cóż, ja muszę się przyznać, że też nie znoszę
różowego
> koloru - za bardzo kojarzy mi się z Barbie (a nie z kobiecością :) ) Jest
> wiele innych ciuchów, które podkreślają kobiece kształty, a wcale nie musi
> być to coś różowego...nieprawdaż?
> A gdy laska jest tak ładna, że nie musi się malować? Wtedy kosmetyki
mogłyby
> tylko zniszczyć jej naturalne piękno...więc taka też jest mało kobieca?
- luźniej musicie do tego podchodzić, tak tylko walnąłem z grubej i na oślep
i nie wiedziałem, że temat z kosmetykami i z różowym tak zassie na
poważnie... Czegoś się człowiek zawsze nauczy :-)
Tak naprawdę to z kolorami jest chyba inaczej - np. moja siostra i ja bardzo
lubimy jaskrawe kolory typu Barbie. Ja mam z tym kłopot, bo jak raz
zobaczyłem różowy polar to musiałem go mieć (jest w różne fajne wzory i
jaskrawe kolory a nie jeden "płaski" różowy). W życiu nie założyłem nic
czarnego oprócz spodni i skarpet. Raz na jakimś wyjeździe z grupą w góry
była laska, która wciąż chodziła cała na czarno. W którymś momencie było jej
zimno i dałem jej ten polar - odskoczyła od różowego jak od ognia - wolałaby
zamarznąć...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2006-02-08 17:42:29
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "gazebo" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43EA26BF.6EC49472@wilno.pl...
> PowerBox wrote:
> >
> > > Cały patent polega na
> > > tym żeby tak pokierować facetem żeby cały czas myślał, że to on jest
panem
> > > i władcą. Jak narazie moje metody się sprawdzają.
> >
> > - manipulacja!!!!!!!
>
>
> jaka uklad, jakie ulozenie sie dwojga ludzi nie jest manipulacja?
- taki układ nie jest manipulacją, w którym oboje chcą tego samego i
wszystko jest szczere.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2006-02-08 17:55:34
Temat: Re: Pytanie do kobietPowerBox wrote:
>
> >
> > jaka uklad, jakie ulozenie sie dwojga ludzi nie jest manipulacja?
>
> - taki układ nie jest manipulacją, w którym oboje chcą tego samego i
> wszystko jest szczere.
z gruntu niemozliwe
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2006-02-08 20:31:17
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dsd8gr$90l$2@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:43ea1b55$0$1461$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>
>> Cały patent polega na
>> tym żeby tak pokierować facetem żeby cały czas myślał, że to on jest
>> panem
>> i władcą. Jak narazie moje metody się sprawdzają.
>
> - manipulacja!!!!!!!
>
To nie jest manipulacja. Uwierz mi, że jest dużo szczęśliwszy mając
złudzenia, że to on rządzi. A i tak większość decyzji ja podejmuję. I wilk
syty i owca cała. (znowu mi ktos zarzuci, że ze zwierzętami?)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2006-02-08 20:37:49
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dsd9a0$caa$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> - luźniej musicie do tego podchodzić, tak tylko walnąłem z grubej i na
> oślep
> i nie wiedziałem, że temat z kosmetykami i z różowym tak zassie na
> poważnie... Czegoś się człowiek zawsze nauczy :-)
>
To nie wiesz jak na kobiety działa odwołanie się do kosmetyków/ubrań??
> Tak naprawdę to z kolorami jest chyba inaczej - np. moja siostra i ja
> bardzo
> lubimy jaskrawe kolory typu Barbie. Ja mam z tym kłopot, bo jak raz
> zobaczyłem różowy polar to musiałem go mieć (jest w różne fajne wzory i
> jaskrawe kolory a nie jeden "płaski" różowy). W życiu nie założyłem nic
> czarnego oprócz spodni i skarpet.
Nie skomentuje.
Raz na jakimś wyjeździe z grupą w góry
> była laska, która wciąż chodziła cała na czarno. W którymś momencie było
> jej
> zimno i dałem jej ten polar - odskoczyła od różowego jak od ognia -
> wolałaby
> zamarznąć...
>
Nie wiem jak z Paulą, ale ze mną, aż tak źle nie jest. Na czarno nie mogę
się ubierać, bo wyglądam jak wampir. Landrynkowy jak nie mam wyjścia to
założe, ale nie posiadam takich rzeczy.
A to co opisałeś to głupota nie awersja do kolorów.
--
Jeśli jest źle zawsze będzie gorzej!!!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2006-02-08 20:50:33
Temat: Re: Pytanie do kobiet
Użytkownik "Hollow Mind" <h...@i...pl> napisał w
wiadomości news:1psnwxxa33dxs$.1x4u9v9c4lexx$.dlg@40tude.net...
> Justyna N napisał(a):
>
>> Przypominam Ci, że jestesmy ludźmi i nasze kontakty(przynajmniej w
>> teorii)
>> powinny opierać się własnie na tym wyższym poziomie.
>
> Nadal jesteśmy zwierzętami. Gdyby od dziecka trzymać grupę ludzi z dala od
> wpływów cywilizacji, nauczyć ich jedynie jak rozpalać ogień to będą
> postępować, żyć i co nas interesuje zdobywać samice jak nasi przodkowie
> sprzed tysięcy lat, kiedy jeszcze nie było żadnego języka. Będą
> prezentować
> swoje męskie cechy, będzie podział na alfa i beta.
> Zresztą nie trzeba organizować takiego eksperymentu. Wystarczy odwołać się
> do plemion ludzi, żyjących obecnie, gdzieś w dźungli. Są rytuały godowe,
> najsilniejszy zostaje przywócą, reszta musi się podporządkować, a on
> właśnie wybiera sobie kobietę/kobiety z którymi będzie miał potomstwo.
>
Oczywiście, ale o ile nic się nie zmieniło to żyjemy w miare cywilizowanym
świecie. I przy wyborze partnera kierujemy się logiką, korzystamy z mózgu.
To czy ktoś jest alfa czy beta nie ma aż takiego znaczenia.
> Kwiaty i randki do taka wyższa warstwa tego modelu, aby to przynajmniej
> wygladało na cywilizowaną formę zdobywania partnerów. Jej istnienie nie
> miałoby celu gdyby nie niższe, ważniejsze warstwy. Pod tym jednak kryje
> się
> to samo co zawsze - atrakcja seksualna, chęć przedłużenia gatunku.
>
Te "niższe" jak określasz warstwy mają znaczenie w pierwszych chwilach
spotkania z daną osobą.Potem kontrole przejmuje mózg. (logika,wiedza nie
wiem jak to określić).
> To podstawowy, poniekąd prymitywny w swoich założeniach proces. Podobnie
> jest z jedzeniem. Nie jesz surowego mięsa, upolowanej przed chwilą krowy,
> tylko "posiłkujesz" się hamburgerem w ładnym opakowaniu. Z sałatką i
> ogórkiem w środku. Potrzebujesz wody do życia, ale nie pijesz jej prosto z
> jeziora tylko kupujesz mineralną w supermarkecie. Efekt jest ten sam, tak
> samo wykorzystujesz wodę jedzenie.
>
Przykład z krową jest niedobry.Jestem wegetarianką i mięsa nie jem w żadnej
postaci. Ale wiem o co Ci chodzi. To opakowanie jest właśnie przejawem
myślenia w zdobywaniu partnera, a nie tylko czystej biologii/chemii.
Gdybyśmy rzeczywiście opierali się na pierwotnych instynktach to instytucja
małżeństwa nigdy by nie zaistniała. Nie byłoby związków monogamicznych. To
jest coś więcej.
--
Jeśli jest źle zawsze będzie gorzej!!!!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2006-02-08 21:13:57
Temat: Re: Pytanie do kobietUżytkownik "Justyna N" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:43ea5746$0$1462$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Oczywiście, ale o ile nic się nie zmieniło to żyjemy w miare cywilizowanym
> świecie. I przy wyborze partnera kierujemy się logiką, korzystamy z mózgu.
> To czy ktoś jest alfa czy beta nie ma aż takiego znaczenia.
- kobieto, nie miałaś nigdy przypadku, że jakiś koleś się za Tobą uniżenie
uganiał, że aż zbierało Ci się na mdłości na samą myśl i widok??????? Od
czego to zależało? Od cech charakteru! Zgadnij co - te cechy charakteru
mogą się dynamicznie zmieniać, więc jeśli w wysezonowanym związku z wyższymi
wartościami nagle facet zacznie przejawiać takie cechy, które na początku w
ogóle by Cię od niego odrzuciły - to żadne wyższe wartości nie pomogą i
związek się rozleci. Czy to takie trudne?
> Te "niższe" jak określasz warstwy mają znaczenie w pierwszych chwilach
> spotkania z daną osobą.Potem kontrole przejmuje mózg. (logika,wiedza nie
> wiem jak to określić).
- racja, że potem dochodzą inne elementy ale jak zabraknie tych
fundamentalnych wszystko się rozleci.
> Jeśli jest źle zawsze będzie gorzej!!!!!
- to jest pseudologika - z tego, że jest źle nie wynika, że będzie gorzej
ale układając to w zdanie z warunkiem "jeśli" ma się wrażenie, że tak jest.
Dobre w polityce albo do radzenia sobie z ciemniakami ale lepiej nie rób
sobie tego swojemu mózgowi...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |