« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-11-15 17:15:42
Temat: Pytanie o skuteczność peelingówWitam
Jakiś czas temu zdecydowałem się na zabiegi złuszczające przy użyciu kwasu
trójchlorooctowego w celu usunięcia przebarwień po przebytym trądziku. W
podjęciu decyzji pomogły mi fora oraz grupy dyskusyjne, gdzie znalazłem
wypowiedzi osób, które rzekomo poddawały się tym zabiegom i twierdziły, że
przebarwienia zniknęły już po 4 - 5 zabiegach.
Wybrałem się więc na wizytę do dermatologa medycyny estetycznej. Pani
doktor określiła moje blizny jako średniogłębokie i powiedziała, że
istotnie jest możliwe usunięcie przebarwień przy zastosowaniu peelingów
TCA. Aktualnie jestem po 8 zabiegu, a przebarwienia jak były tak są w
dalszym ciągu. Wprawdzie blizny (dołki) uległy znacznemu spłyceniu, ale
same przebarwienia, na których usunięciu najbardziej mi zależało, są
widoczne w dalszym ciągu.
Przeszukałem ponownie fora dyskusyjne i wyczytałem, że przebarwienia
powstałe w procesie ropnym zlokalizowane są w warstwie brodawkowej, do
której nie docierają peelingi średniogłębokie i przy ich zastosowaniu nie
jest możliwe usunięcie przebarwień potrądzikowych. Czegoś tu nie rozumiem.
Osoby wypowiadające się na forach dyskusyjnych twierdzą, że przebarwienia
poznikały im już po kilku zabiegach, pani dermatolog twierdzi, że jest
możliwe usunięcie przebrawień przy użyciu 30% kwasu trójchlorooctowego, a
tu nagle znajduję informację, że są to peelingi średniogłębokie, które nie
docierają tak głęboko, a więc nie usuną takich przebarwień. O tym, że 5
zabiegów nie wystarczy zdążyłem się już przekonać, ale czy w takim wypadku
jest w ogóle sens kontynuowania kosztownej przecież kuracji?
--
Pozdrawiam
chairon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |