eTaTi:

>Bój się internetu swego, jak siebie samego.
>Bój się własnej projekcji!

Uważasz, ze ewentualne nieprzyjemnosci, których doswiadczam za sprawa netu
to jedynie wynik mojego subiektywnego spojrzenia na net i moich projekcji?
Dostajemy to czego szukamy.
Chyba jednak nie zawsze tak jest.
Często szukajac jesteśmy zaslepieni do tego stopnia, ze nie potrafimy
dosrzec rozbierznosci pomiedzy tym, czego faktycznie chcemy, a tym co
otrzymujemy.

>Do tego dołącza się alienacja, do niej znów, poszukiwanie.
>To poszukiwanie - to cały internet w obecnym kształcie.
>Szukamy, tego co nam brakuje. Informacji, lub ludzi.

Tak- internet to jedno wielkie poszukiwanie
ale to absolutnie nie różni go od realu!
jedyną róznicę dostrzegam tu w stopniu zawoalowania tych potrzeb i dazenia
do ich zaspokojenia
w necie szuka się wprost, czasem wręcz agresywnie
dlatego tak wciąga
bo można dostać wiecej, szybciej i wygodniej

>Gorzej. Może nam pasować bardzo dużo "połówek".

jak powiedział Czarek: real zweryfikuje

>-Reszta już w domyśle.

ano...

W czym tkwi całe zło uzaleznienia od internetu?
w stracie kontaktu z realem?
w pogrążeniu sie w mrzonkach, cyberspełnieniu?
niektórym tak wygodniej
ale...
....
jeszcze trochę pomyślę i dojdę do wniosku, ze net stanowi przyczynę nowej
choroby społecznej- jak nic pasuje do definicji...
a wtedy przyjdzie mi kompa wyłączyć ;-)
a tego nie chcę

>Można.
>Ale trzeba być świadomym, co się robi i wszelkich stąd zagrożeń.
>Wiedzieć jak się chronić - a wiedza tu marna :-(
>Tu odwykowcy mają pole do popisu.

ta
znasz jakiegos?
bo ja nie!

swoją drogą- grunt to poukładany real, poczucie spełnienia w NIM
to chyba najlepsze zabezpieczenie
tylko ile osób moze sie pochwalic tym komfortem?

BTW:
poczucie spełnienia (a moze lepsza nazwa - swiadome zycie) w realu- temat na
nowy wątek
rozwiązanie wielu problemów
odpowiedź na setki pytań
i 1000 nowych zarazem
:-/

pozdrawiam

agnieszka (guniek)

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia