Data: 2008-06-08 20:45:04
Temat: Re: ;)
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 8 Jun 2008 19:57:58 +0000 (UTC), Marek Krużel napisał(a):
> Kiedy: Sun, 08 Jun 2008 20:24:00 +0200, kto: i...@g...pl, co:
>
>>> mnie to Lema przypomina
>>
>> A to może i tak - Lemem żyję, Lemem oddycham ;-)
>
> potrafię to zrozumieć
>
>>> ok, tu nie ma o co się sprzeczać, miałem na myli luki w wiedzy
>>
>> A ja luki w poznaniu :-)
>
> to jedno i to samo :)
Nie. Wiedza wyprzedzająca poznanie warunkuje rozwój nauki, pozwala
przewidywać istnienie czegoś, czego jeszcze nie dotknęliśmy - najlepszym
przykładem są odkrycia sastronomiczne, w kTórych stwierdza się istnienie
nieznanych dotąd planet/gwiazd/innych tylko na podstawie obliczeń, analizy
widma, sygnałów elektromagnetycznych itp., a przecież nie poznamy ich
nigdy...
Z czego to? - "Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś
cywilizacja!" //kolejny przykład wiedzy wyprzedzającej poznanie ;-PPP
:-D
>
>>> no rzeczywiście, po co komu wiedza, skoro słowo kluczowe bóg/tajemnica
>>> wyjaśnia wszystko
>>
>> Nie, nie wyjaśnia niczego - niby jak można cokolwiek wyjaśnić Tajemnicą?
>> Tu nikt nie mówi o wyjaśnianiu, ani o nie nie prosi. Tajemnica nie
>> oznacza sekretu, ani palca na ustach, ani pieczęci "Ściśle tajne".
>> Tajemnica - to tutaj akurat (wg mnie!) to, że Bóg jest przesłanką dla
>> dowodu własnego istnienia. Wiesz, takie "if p, then p" czy "p->p" jeśli
>> wolisz... :-) No a bez zawiłości logicznych: jeśli coś jest, to jest i
>> już ;-P
>
> a jest w ogóle? bo jak na razie to taka mglista hipoteza,
> a dla niektórych aksjomat
>
>> Taka ciekawostka miała być, nic więcej.
>
> a mogę poznać intencje?
Jeżeli ktoś, kogoś przekonuje np. tylko logika, CHCE uwierzyć w Boga, to
sobie taki właśnie dowód stworzy, skoro ma naturę pragmatyczną, wymagającą
dowodów :-)
Więc jeśli ktoś w Boga nie wierzy, to nie dlatego, iż racja jest po jego
stronie i Boga nie ma, ale jedynie dlatego, że ów człowiek wierzyć NIE CHCE
:-)
>
>>>>>>> lepiej jeśli jest tylko forma uniwersalna, a nieistnienie ma sens
>>>>>>> tylko kontekstowy (ryba nie ma roweru)
>>>>>>
>>>>>> Dobra, to wobec tego z zatrzeżeniem, że bez "człowiek nie ma Boga"
>>>>>> ;-)
>>>>>
>>>>> to kwestia wiary, czy jak kto woli uporu ;)
>>>>
>>>> Yhy. No to moja wiara jest wystarczająca.
>>>
>>> twój upór jest wystarczający, by twoja wiara nie słabła, ale to
>>> hipoteza optymistyczna, a ja wolę być obecnie realistą, więc wiary w
>>> ogóle nie borę pod uwagę, opieranie się na czyichś deklaracjach to
>>> polityczna naiwność, co mnie akurat w tym kontekście nie bawi
>>
>> Nie no, na moich deklaracjach się nie opieraj, bo to tylko wiara :-)
>
> do informacji na ten temat nie mam dostępu, mógłbym się wprawdzie
> oprzeć na twoich deklaracjach, ale wolę wiedzieć swoje...
> wiem że nic nie wiem ;)
>
>> Myślę, że Ty masz "pewniaki", ale ważne, czy TY w nie wierzysz :-PPP
>
> musiałbym się zastanowić, ale chyba nic takiego do czego byłbym
> przywiązany, wolę opierać się na swoich gustach, są pewniejsze :)
>
>>>>> mity mają się do baśni jak indoktrynacja do edukacji, prawda czy
>>>>> fałsz?
>>>>
>>>> Nie wiem. Jak sobie pomnożę na krzyż wyrazy tej proporcji, to zobaczę,
>>>> co mi wyjdzie - czy równość??? Ale to może potem... :-D
>>>
>>> ale jak zamiast mity podstawić dogmaty, to już na mur beton :)
>>
>> Życie jest w ogóle oparte na dogmatach. M.in. na takim: "Żyjemy" :-)
>
> nawet jeśli to gusta są różne, widzisz coś zdrożnego w dyskutowaniu
> o gustach? ;)
Nie prostestujesz, że stwierdzenie "żyjemy" to dogmat???
:-PPP
Powiedz mi, jaka jest różnica w tych dwóch dogmatach: "Żyjemy" oraz "Jest
Bóg"? Tzn który z nich możesz odrzucić?
;-PPP
|