>
> To była częściowo diagnoza, częściowo rozpoznanie bojem (prowokacyjka) :)
> Oraz poszerzone użycie określenia 'smutny' (~= również na własne życzenie
> ograniczony).

Wesoły prowokatorek :)

> Aicha ma u mnie niewątpliwie plusa za "zboczone" opowiastki.
> Lubię kobiece spojrzenie na erotykę.
> Fantazje erotyczne kobiet są dla mnie
> zwykle słodkie i rozczulające.

Spróbuję spojrzeć na zagadnienie od tej strony. Jeśli chodzi o kobiece fantazje
seksualne w ujęciu artystycznym, to w moim światopoglądzie dominował do tej pory
schemat zaciągnięty z kablówkowej erotyki, gdzie nieodmiennie prowadzą one do
stosunku lesbijskiego, którego estetyka z kolei nie jest już dla mnie tak
atrakcyjna jak wtedy gdy miałem lat naście.


> (Nie jestem jednak znawcą erotycznej twórczości Aichy - przeczytałem kiedyś
> jedno opowiadanie i spodobało mi się).
> Kobiecie krytykującej takie opowiastki (takiej jak twiza), na poważnie
> określającej je jako 'zboczone' i dorabiającej Aichy gębę zaspokajania
> zachcianek mężczyzn, czegoś ważnego w moim odczuciu brakuje
> (luzu-fantazji-radości-i-pozwolenia innym na radość).
>
> Paweł
>

Zgadzam się, chociaż jej małe zacietrzewienie prowadzące do radykalnych
stwierdzeń kładę po trochu na karb tremy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl