Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze 14 latek, szczury i inne :-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

14 latek, szczury i inne :-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 222


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2006-03-28 09:58:19

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):

> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał
>
>> Wiecie co... Jest takie przysłowie - "Nie mów hop, póki nie
>> przeskoczysz" - żadna z Was nie wie, co za materiał rośnie Wam przy
>> boku, jakie efekty przyniesie wychowanie i na czym potkną się Wasze
>> dzieci. Za kilkanaście lat.
>
> Oooo tak kurna jjjasne ;-/
>
> Już miałam się na twarz rzucac i odszczekiwać jak sama urodzę ... i
> kicha wielka.

Ale te torby to spakowane miałaś, co nie? I nic nie pisałaś, jaka to z
Ciebie matka, co to ciąży donosić nie może?

> MOLNARka ... od dawna mnie wzdrygają te naczynia w zlewie, lumpeksy i
> wszystko na za 5 dwunasta - ale szczury pobiły wszystko ;-/

A co komu do domu, jak chałupa nie jego? Mi tam zwisają cudze gary,
szczury a nawet lumpeksy - dopóki swoich zwyczajów nie wprowadza do
mnie.
Równie dobrze kogoś może wzdrygać czyjś perfekcjonizm...
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2006-03-28 10:03:05

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" :

> BTW - tak czytam ten watek i zaczynam mieć podejrzenia, ze co poniektórzy
> albo zapomnieli jak wół cielęciem był, albo trafiła się tu jakaś
> nadreprezentatywna grupa klasycznych kujonko-nudziarzy.
> Nie przechodziliście buntu nastolatka, zawze byliście grzeczni i
poukładani,
> nigdy nie kłóciliście się z rodzicami, zawsze byliście ubrani jak stara
> malutka i sprzątaliście po sobie szklanki? I nigdy o niczym nie
> zapominaliście?
>
> Kurcze, bo zaraz pomyślę ze się ze swoimi spodniami nie zdejmowanymi z
tyłka
> przez x lat z rzędu (babcia się żegnała jak mnie w nich widziała:))), a
> potem dla odmiany czarnymi spódnicami za kostki i torbami ze sznurka
> pętającymi się gdzieś w okolicach kostek, z postawą "z cicha pękł", za
> głośno słuchaną muzyką i cyklicznym dostawaniem małpiego rozumu od burzy
> hormonalnej w jakimś skansenie wychowywałam. :>
>

O to to.
Maciek chodzi non-stop w czarnym podkoszuku. Spodni na szczęście udało mi
się kupić prawie jednakowych 3 pary (oczywiście czarnych, bo innych nie nosi
i oczywiście w szmateksie).
Slucha metalu (niektóre utwory sa wg mnie bardzo dobre), wie wszystko o
własciwiściach elfów, czarnoksiężników i innych stworów z kilku gier RPG.
Czyta fantasy.

Ja mniej więcej w jego wieku chodziłam w spódnicach do kostek ale nie
czarnych tylko indyjskich, haftowanych kamizelkach i swetrach wyciągniętych
po kolana, nosiłam po kilkanaście sznurów koralików ze skóry i tez torby ze
sznurka. Słuchałam Janis Joplin, do rodziców się prawie nie odzywałam,
miałam ich za ludzi, którzy nic nie rozumieją.

Dlatego mam zrozumienie i chodzi mi tylko i wyłącznie o sposób przekonania
młodego do większej samodyscypliny (mi jej czasem tez brakuje, wiem o tym,
ale ostatecznie potrafię się zmobilizować i coś w życiu osiągnęłam).

> Podejrzewam, ze w ogólnym rozrachunku syn Basi bardzo ją szanuje, a że nie
> robi wszystkiego co ona by chciała żeby robił - no nikt nie jest bez wad,
> ani sami rodzice ani, a może zwłaszcza, nastolatki.
>

Wiem że się chwali przed kolegami swoimi rodzicami.

> Przydaje się, przydaje. Zwłaszcza w akademiku się przydawała jak się
miało
> sesję a nie wszyscy mieli ochotę ją akurat zdać na zerówkach.
> Teraz się przydaje jak trzeba popracować a dzieciaki w domu.
>

Tez tak mam i bardzo się przydaje w pracy, nawet telefonów nie słyszę.
Gorzej jak się skupiam na newsach ;-)

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2006-03-28 10:09:19

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

kolorowa napisał(a):
> "medea" napisała
>
>> szczury bym eksmitowała po dwukrotnym bezskutecznym zwróceniu uwagi.
>
>
> Ja też bym eksmitowała szczury, które nie reagują na zwracanie uwagi:))

Ależ na tych grupach trzeba uważać, nawet na skrót myślowy nie można
sobie pozwolić! A co ma zrobić matka z dzieckiem na ręku, które za
wszelką cenę chce się dorwać do myszki? Przeciez nie rozmnożę myszek, bo
kto będzie później po nich sprzątał ;-).

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2006-03-28 10:43:14

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):

> Znajdz moje wypowiedzi na temat spakowanej torby ... mówiłam o
> spakowaniu od połowy 7 miesiąca.
> Ja urodziłam w 6.

Tak samo możesz się tłumaczyć za 12 lat. Że coś się do końca nie dało
skontrolować ( w końcu masz do czynienia z ludźmi, a nie z
zaprogramowanymi komputerami).

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2006-03-28 11:07:42

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

MOLNARka napisał(a):

> Tak samo ja w wypadku wcześniajszych narodzin uznałam, ze jestem
> beznadziejna matką i z ciążą dałam ciała na całej linii

Zupełnie bezpodstawnie, bo nie wynależiono jeszcze powszechnej metodyu
na kontrolowanie reakcji organizmu.

> tak i jak moje
> dziecko nie będzie się myło i mnie szanowało uznam, ze jestem
> beznadziejną matką.

Za 12 lat, będziesz miała do tego podstawy - w końcu coś robisz na tym
polu, żeby jednak się myło.

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2006-03-28 12:03:19

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea"
> A co ma zrobić matka z dzieckiem na ręku, które za wszelką cenę chce się
> dorwać do myszki? Przeciez nie rozmnożę myszek, bo kto będzie później po
> nich sprzątał ;-).
>

Jaktoco? Dać dziecku mychę a samej popylać klawiaturą. Ja mam gorzej, Ania
woli klawiaturę a pisanie myszką jakoś mi nie wychodzi. ;(

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2006-03-28 12:50:59

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-03-28 11:10:50 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Sowa* skreślił te oto słowa:


>> No ale pisze, ze chce czy rzeczywiście chce? Bo ostatnio to modne jest
>> własnie chcenie rady, a potem zbijanie wszystkich rad zanim sie nawet
>> spróbuje (założ hasło na Bios - eeeeeee, nieeeeee, bo i tak zapomnę).
>> Tak staram się sprecyzowac u źródła ;>
>
> ee, to chyba jednak nie ten typ.
> Basia może i jojczy trochę akurat, moze i przyznaje się ze mycie naczyń to
> nie jest ich ulubiony sport domowy, ale jaja ma kobieta. I IMO to jest dużo
> bardziej godne szacunku niż automatyczny dryg mycia naczyń.

A te jaja to czym się objawiają? Bo nie doczytałam widac...

>
>> Nie, to nie dziecko, któremu trzeba tyłek podcierać, podsuwac pod nos
>> śniadanko i sprzątać po nim. W zakresie samoobsługi to chłop.
>
> Ale w zakresie podejmowania decyzji i ustalania priorytetów to nadal
> dzieciak. Dlatego często rzeczy nudne ale konieczne do wykonania spadają mu
> w szufladkę - "bez sensu". Ciągle trzeba więc pilnować czy wszystko ma
> poukładane jak należy i jak co - korygować.

Hmmm, poddaję się. Wyobraźnie mi wyswietla error jak pomysle, o 14-latku,
który w szufladce bez sensu ma mycie sie przed snem, i nie życie w
smrodzie.

>
> BTW - tak czytam ten watek i zaczynam mieć podejrzenia, ze co poniektórzy
> albo zapomnieli jak wół cielęciem był, albo trafiła się tu jakaś
> nadreprezentatywna grupa klasycznych kujonko-nudziarzy.
> Nie przechodziliście buntu nastolatka, zawze byliście grzeczni i poukładani,
> nigdy nie kłóciliście się z rodzicami, zawsze byliście ubrani jak stara
> malutka i sprzątaliście po sobie szklanki? I nigdy o niczym nie
> zapominaliście?

Ja kłóciłam się namiętnie, od małego.
Ale jak przyszedł okres buntu (14-15 lat) to rodziców widywałam w weekendy
własciwie, wiec nie bardzo jak miałam im ten bunt wywalać ;> A potem to do
domu trafiałam na noc, bo wiekszosc doby zajmowała mi szkoła i praca. No
jakoś tak się nie złożyło, żeby mieć czas na olewanie rodziców i higieny.

>
> Kurcze, bo zaraz pomyślę ze się ze swoimi spodniami nie zdejmowanymi z tyłka
> przez x lat z rzędu (babcia się żegnała jak mnie w nich widziała:))), a
> potem dla odmiany czarnymi spódnicami za kostki i torbami ze sznurka
> pętającymi się gdzieś w okolicach kostek, z postawą "z cicha pękł", za
> głośno słuchaną muzyką i cyklicznym dostawaniem małpiego rozumu od burzy
> hormonalnej w jakimś skansenie wychowywałam. :>

Nie wiem czy w skansenie, ale zdecydowanie w innym matrixie niż ja.
Przynajmniej na podstawie powyższego opisu wnioskując.


>> To co takiego niesamowitego robią Ci rodzice, których dzieci szanują?
>
> Podejrzewam, ze w ogólnym rozrachunku syn Basi bardzo ją szanuje, a że nie
> robi wszystkiego co ona by chciała żeby robił - no nikt nie jest bez wad,
> ani sami rodzice ani, a może zwłaszcza, nastolatki.

W ogólnym rozrachunku to ja Kaczora pewnie szanuje, a że akurat chwilowo
tego nie daję poznac po sobie... who cares?

>>> No ale Przecież nikt tu Basi za to nie pochwalił, jak widzę każdy jakieś
>>> rady dał i były dość zgodne: wyegzekwować sprzątanie albo zabrać
>>> szczurki.
>>
>> Szkoda szczurków...
>
> ? zabrac szkoda?

Też.
Bo to ponoc inteligentne zwierzeta, i pewnie do własciciela sie
przyzwyczajają.


>> My naprawdę nie rozmawiamy o przyswajaniu matematyki opisowej czy logiki
>> wielowymiarowej, a o _podstawach_ życia w grupie, które nastolatek
>> powinien
>> miec opanowane.
>
> To własnie nastolatkom i z nastolatkami jest najtrudniej.

Pewnie... to tak jak z tymi buntami po kolei, nie? Od buntu dwulatka
począwszy ciągle jest trudno ;>

>
>>> Wręcz przeciwnie, trudno mi było usłyszeć że ktoś mi "nad uchem brzęczy"
>>> jak
>>> akurat byłam myślami zupełnie gdzie indziej.
>>> Naprawdę nie słyszałam, zresztą nawet jak usłyszałam - nie przeszkadzało
>>> mi
>>> to.
>>> Do teraz tak mam, jak się na czymś skupiam, to cała reszta przestaje do
>>> mnie
>>> docierać.
>>
>> I tak przez tydzien? ;>
>
> Dlaczego tydzień akurat? W trans się zapada w razie potrzeby/chęci, a jak
> już się z niego wyjdzie to albo się naprawde nie ma już sił, albo faktycznie
> nie ma już czasu.

A przez tydzien - bo Basia opisywała jak to chłopcy przez tydzien smieci
nie mogą wynieść... Musi być, ze akurat u nich trans tyle trwa ;>

> No bo ty to w ogóle, prawie jak moja mama - same piątki na świadectwach
> miała.
> Gorzej jak znalazłam dzienniczek ucznia na strychu u dziadków. :P

Za moich czasów to już i szóstki były ;) Tak do końca podstawówki, bo w
liceum praca była dla mnie dużo ważniejsza niż szkoła.
Ale na studiach nadrobiłam ;>
A pamietamy to co było pierwsze i ostatnie :p

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2006-03-28 13:22:45

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" :

>
> Hmmm, poddaję się. Wyobraźnie mi wyswietla error jak pomysle, o 14-latku,
> który w szufladce bez sensu ma mycie sie przed snem, i nie życie w
> smrodzie.
>

Prostuję - z tym nie myciem się to nie jest notoryczne. To mu się zdarza
sporadycznie (jak przychodzi mocno zmęczony z treningu) a nie notorycznie.
Jak się zrobi ciepło będzie się kąpał po prostu od razu po trenigu w łaźni
koło sali. Na moje sugestie, aby trochę odpuścił z treningami (bo widać że
jest zmęczony) absolutnie nie chce się zgodzić.
W sumie to jestem bardzo zadowolona, że uprawia sport, taki który mu daje
satysfakcję i nie jest prostym łomotem, bo akurat biegi na orientację to
taki sport przy którym się też myśli.
Jak się nie umyje wieczorem to robi to rano przed wyjściem do szkoły,
bieliznę i koszulki zmienia codziennie, spodnie co 3-4 dni więc nie rób z
niego brudasa.

>
> Ja kłóciłam się namiętnie, od małego.
> Ale jak przyszedł okres buntu (14-15 lat) to rodziców widywałam w weekendy
> własciwie, wiec nie bardzo jak miałam im ten bunt wywalać ;> A potem to do
> domu trafiałam na noc, bo wiekszosc doby zajmowała mi szkoła i praca. No
> jakoś tak się nie złożyło, żeby mieć czas na olewanie rodziców i higieny.
>

To widać masz bardziej taki charakter jak mój starszy syn, on nie tyle się
kłócił co namiętnie dyskutował na każdy temat.
Mnie osobiście bardziej by chyba denerwowało gdyby któreś z moich dzieci
traktowało dom jak hotel i przychodziło do niego tylko spać, gdyby nie było
żadnych wspólnych tematów do rozmów.
Wtedy czułabym że jesteśmy wobec siebie obcy, a tak nie jest. Powiedziałabym
ze jesteśmy ze sobą bardzo zżyci, czasem aż za bardzo. Po prostu tęsknię za
swoimi synami, kiedy ich nie ma, np. kiedy wyjeżdżam gdzieś sama. Jak oni
wracają z samodzielnego wyjazdu to też w pierwszej kolejności (no w drugiej,
po zdjęciu butów, aby się ktoś nie czepiał) siadają, wyciągają mapę i
opowiadają.

Mimo problemów my jednak bardzo dużo ze sobą rozmawiamy na wszelkie tematy i
w większości sie zgadzamy.
Problemy są - i właśnie o nich piszę.
W pewnym sensie nie rozumiem już 14-latka, który jest bardzo inteligentny,
wydaje się rozumieć wszystko (rozmawiamy nawet o polityce), a nie rozumie,
ze pewne prace lepiej wykonać wcześniej - od razu po powrocie do domu, niż
czekać nie wiadomo na co, a przeważnie na to aż się samemu ze zmęczenia
zaśnie.

A może ja zbyt dużo sobie po 14-latku obiecuję ?

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2006-03-28 13:41:59

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-03-28 15:22:45 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Basia Z.* skreślił te oto słowa:


> Prostuję - z tym nie myciem się to nie jest notoryczne. To mu się zdarza
> sporadycznie (jak przychodzi mocno zmęczony z treningu) a nie notorycznie.
> Jak się zrobi ciepło będzie się kąpał po prostu od razu po trenigu w łaźni
> koło sali. Na moje sugestie, aby trochę odpuścił z treningami (bo widać że
> jest zmęczony) absolutnie nie chce się zgodzić.

Hmmm, to można nie wziąc prysznica po treningu od razu?
I można potem go w ogóle nie wziąć?

> W sumie to jestem bardzo zadowolona, że uprawia sport, taki który mu daje
> satysfakcję i nie jest prostym łomotem, bo akurat biegi na orientację to
> taki sport przy którym się też myśli.
> Jak się nie umyje wieczorem to robi to rano przed wyjściem do szkoły,
> bieliznę i koszulki zmienia codziennie, spodnie co 3-4 dni więc nie rób z
> niego brudasa.

Ja z niego nie robię brudasa. Ręki swojej do tego nie przykładam :>
To naprawdę nie moja wina, że on nie odczuwa potrzeby umycia się po
treningu i przed snem.


> W pewnym sensie nie rozumiem już 14-latka, który jest bardzo inteligentny,
> wydaje się rozumieć wszystko (rozmawiamy nawet o polityce), a nie rozumie,
> ze pewne prace lepiej wykonać wcześniej - od razu po powrocie do domu, niż
> czekać nie wiadomo na co, a przeważnie na to aż się samemu ze zmęczenia
> zaśnie.

Ja rozumiem. Jak się nie ponosi konsekwencji własnych czynów to sie nie
widzi, że coś się źle robi, i nie ma się motywacji, żeby to zmienić.
Zahasłuj ten nieszczesny komputer, za karę nie pozwalaj na treningi i
szachy. Upierdliwie zabieraj mu ksiązkę, którą właśnie czyta jesli nie
reaguje na prośby/polecenia.
On w tej chwili czuje się bezkarny, i tyle.
Jak zwykle - nie wielkośc kary, a jej nieuchronnosc.

> A może ja zbyt dużo sobie po 14-latku obiecuję ?

IMO nie za dużo. Może jedynie troche za późno...
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

nie wie nic o usenecie, kto nie pisał na teście /KAnusia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2006-03-28 13:59:00

Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" :

>
> Hmmm, to można nie wziąc prysznica po treningu od razu?
> I można potem go w ogóle nie wziąć?
>

Ma obecnie dłuższe włosy i nie zdążyłby wysuszyć a jak go znam szedłby z
mokrą głową i bez czapki do domu.
A od szkoły gdzie trenuje jest około 1 km. To ja już nawet wolę jak się nie
umyje.
Tak jak pisałam z wiosną się to zmieni.
Ale mi się też czasem zdarzało zasnąć bez mycia, jak byłam bardzo zmęczona.
Rano się wtedy budzę w stanie koszmarnym i od razu się kąpię.
Abstrahujac od tego że na wszelkich wyjazdach to bardzo często nie ma
warunków do kąpieli i też się daje przeżyć, ale za to z jaką rozkoszą
wchodzę wtedy po kilku dniach pod prysznic.

> Ja rozumiem. Jak się nie ponosi konsekwencji własnych czynów to sie nie
> widzi, że coś się źle robi, i nie ma się motywacji, żeby to zmienić.
> Zahasłuj ten nieszczesny komputer, za karę nie pozwalaj na treningi i
> szachy. Upierdliwie zabieraj mu ksiązkę, którą właśnie czyta jesli nie
> reaguje na prośby/polecenia.
> On w tej chwili czuje się bezkarny, i tyle.
> Jak zwykle - nie wielkośc kary, a jej nieuchronnosc.
>

A, jednak się daje z Tobą gadać ;-)

> > A może ja zbyt dużo sobie po 14-latku obiecuję ?
>
> IMO nie za dużo. Może jedynie troche za późno...

Kiedy jak pisałam jeszcze rok temu takich problemów z nim nie było.
Nie powiem żeby był ideałem, ale swoje obowiązki wykonywał w miarę jako tako
(po kilkakrotnym przypomnieniu).
Zmieniło się stopniowo jakieś pół roku temu.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wychowanie dzieci moich i męza
urodziny 12letniej pannicy
szablony zaproszeń na komuni
Mój najstarszy zapytał:
Przedstawienie dla szkolnego teatru

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »