Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-03-27 11:26:08

Temat: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziś młody (I klasa) musiał sam wracać ze szkoły. Jak zwykle
przypomniałam, żeby uważał na auta (jest to wiejska droga, niewielki
ruch - 1-2 samochody na 10 minut), a on dodał "i nie bedę wsiadał nikomu
obcemu do samochodu". Niby fajnie, ale zaraz padło pytanie: a co
powinienem zrobić, jak ktoś się zatrzyma?
Co mówicie swoim dzieciom, jak kazalibyście im się zachować w takiej
sytuacji?

PozdRozs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-03-27 13:07:39

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: "clio" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:e08i7r$npe$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dziś młody (I klasa) musiał sam wracać ze szkoły. Jak zwykle
> przypomniałam, żeby uważał na auta (jest to wiejska droga, niewielki
> ruch - 1-2 samochody na 10 minut), a on dodał "i nie bedę wsiadał nikomu
> obcemu do samochodu". Niby fajnie, ale zaraz padło pytanie: a co
> powinienem zrobić, jak ktoś się zatrzyma?
> Co mówicie swoim dzieciom, jak kazalibyście im się zachować w takiej
> sytuacji?
>

"Dziekuje, nie jade. Nie wolno mi jechac z obcymi.Do widzenia."

Normalny dorosly zrozumie i odpusci.
Pozdrawiam
Iza



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-03-27 13:30:43

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik clio napisał:

> "Dziekuje, nie jade. Nie wolno mi jechac z obcymi.Do widzenia."

I? Co dalej?

> Normalny dorosly zrozumie i odpusci.

A nienormalny? Co ma zrobić dziecko, kiedy dorosły nalega mimo odmowy?
Kiedy sie upiera? O taką sytuację mi chodzi - jak tłumaczyć dziecku, co
ma robić, gdy jego odmowa nie skutkuje.

R.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-03-27 13:48:09

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: misiczka - Lesława Ignaszewska <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:e08phd$jk8$1@nemesis.news.tpi.pl...

O taką sytuację mi chodzi - jak tłumaczyć dziecku, co
> ma robić, gdy jego odmowa nie skutkuje.

Bądźmy szczerzy - a jakie w ogóle ma szanse dziecko wobec dorosłego?
Normalny dorosły nie składa zwykle takich propozycji dziecku, a jeśli
składa, przyjmuje odmowę ze spokojem. Zboczeniec nie przejmie się rekcją
dziecka, jakakolwiek by nie była.

--
pozdrawiam, Lesława Ignaszewska

"Kobieta lubi małomównych mężczyzn,
bo jest przekonana, że jej słuchają" Sacha Guitry
http://leslawa-ignaszewska.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-03-27 14:20:59

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Rozs napisał(a):

> A nienormalny? Co ma zrobić dziecko, kiedy dorosły nalega mimo odmowy?

Też nie rozumiem do czego zmierzasz. Dziecko powinno umieć odmówić
obcemu. Cóż więcej możemy zrobić? Posłać dziecko na kurs karate? ;-)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-03-27 14:56:47

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:e08phd$jk8$1@nemesis.news.tpi.pl...

>> "Dziekuje, nie jade. Nie wolno mi jechac z obcymi.Do widzenia."
>
> I? Co dalej?
>
>> Normalny dorosly zrozumie i odpusci.
>
> A nienormalny? Co ma zrobić dziecko, kiedy dorosły nalega mimo odmowy?
> Kiedy sie upiera? O taką sytuację mi chodzi - jak tłumaczyć dziecku, co ma
> robić, gdy jego odmowa nie skutkuje.


osobiscie wydaje mi sie, ze wiele dzieci niestety nawet jesli w teorii wie
co zrobi
w praktyce robi dokladnie odwrotnie.nawet jesli powiesz dziecki, zeby
uciekalo,
krzyczalo, pobieglo po pomoc (no tak ale do kogo skoro kazdy obcy to wrog)
inaczej sie moze zachowac kiedy napotka ta sytuacje. czytalam, ogladalam
wiele
programow, gdzie dzieci niestety sa wciaz naiwne i to bardzo, w sumie
dorosli tez,
bo z jednej strony uczymy dzieci grzecznosci, uczynnosci, szacunku z drugiej
uczymy
braku ufnosci. w kazdym badz razie dzieci z owych artykulow, programow,
wciaz,
mimo nauk dawanych przez rodzicow, policjantow, nauczycieli itp dawaly sie
wciagnac do samochodu, otwieraly dzrwi nieznajomym itp straszne ale
prawdziwe.
mozna tylko miec nadzieje, ze jednak mimo wszystko jakas nutka podejrzenia
zostanie zasiana w dziecku i mimo wszystko takie nauki mu pomoga.

iwon(K)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-03-27 15:36:26

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:e08i7r$npe$1@nemesis.news.tpi.pl...

>Niby fajnie, ale zaraz padło pytanie: a co
> powinienem zrobić, jak ktoś się zatrzyma?
> Co mówicie swoim dzieciom, jak kazalibyście im się zachować w takiej
> sytuacji?

Ja Adamowi mówiłam, żeby w sytuacjach zagrożenia 1) krzyczał najgłośniej,
jak potrafi, 2) uciekał w stronę najbliższego miejsca, gdzie są dorośli -
sklep, szkoła itp. 3) a przede wszystkim, żeby w ogóle się nie zatrzymywał i
nie wszczynał rozmowy z nieznajomymi dorosłymi, którzy usiłują go zaczepić.
Głupie rady, bo w sytuacji realnego zagrożenia mogłyby się okazać mało
skuteczne:((, ale lepsze to niż nic.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-03-27 16:32:04

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rozs napisał(a):

>> Normalny dorosly zrozumie i odpusci.
>
> A nienormalny? Co ma zrobić dziecko, kiedy dorosły nalega mimo odmowy?
> Kiedy sie upiera? O taką sytuację mi chodzi - jak tłumaczyć dziecku,
> co ma robić, gdy jego odmowa nie skutkuje.

Po pierwsze - dziecko nie ma szans z nienormalnym dorosłym, taka jest
prawda. Musimy więc albo zadbać o jego bezpieczeństwo pilotujac do i ze
szkoły, ewentualnie zadbać, żeby dzieci chodziły grupkami ( z grupką
trudniej sobie poradzić i mniejsza pokusa do zaczepek przez
nienormalnych dorosłych). W przypadku zagrożenia poinformowac dziecko,
że może szukac pomocy u innych dorosłych ( zatrzymać samochód np.
wrzeszczeć w niebogłosy, uciekać w kierunku innych ludzi) . No i nie
grozić temu dorosłemu, jak już dojdzie do najgorszego, ze poskarży
mamie, bo może jej już więcej nie zobaczyć... ( tego po przecinku
akurat mówić dziecku chyba nie trzeba)

--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-03-27 17:21:28

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Rozs napisał(a):

> Co mówicie swoim dzieciom, jak kazalibyście im się zachować w takiej
> sytuacji?

Nie podchodzić blisko samochodu. Odpowiedzi na pytanie o ulicę udzielać
z dużej odległości. Jeśli jest podejrzenie zagrożenia (gość namawia na
podwiezienie, nalega by dziecko zbliżyło się do samochodu - bo nie
słyszy na przykład) nie gadać tylko uciekać.

--
Elske

http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-03-27 19:06:05

Temat: Re: "Nie wsiadaj z obcym do auta" - jak tlumaczycie?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a napisał(a):

> osobiscie wydaje mi sie, ze wiele dzieci niestety nawet jesli w teorii
> wie co zrobi
> w praktyce robi dokladnie odwrotnie.

Myślę, że nie jest aż tak źle, jeśli się dziecko odpowiednio uczuli.
Pamiętam z własnego dzieciństwa, jak byłam raz namawiana przez jednego
pana, żeby pójść z nim, a on da mi cukierka. Teraz mi ciarki przechodzą
po plecach na myśl o tamtym zdarzeniu i o tym, co mogłoby się stać. A
działo się to na podwórku przed moim blokiem, tuż pod wejściem na moją
klatkę schodową. Byłam otoczona grupą dzieci, które w 'tajemniczy'
sposób nagle zniknęły, a ja oko w oko z facetem o haczykowatym nosie (do
końca życia nie zapomnę). Stałam przy ścianie domu, a on z jednej mojej
strony położył jedną rękę, z drugiej drugą i bałam się, że nie uda mi
się wymknąć. Miałam może 5 lat. Zaczęłam facetowi opowiadać bajkę o tym,
ze mój tato zaraz po mnie ma wyjść, bo idziemy razem do sklepu i zaraz
na pewno wyjrzy przez okno, żeby sprawdzić czy jestem itd. itd., po czym
czmyhnęłam pod jego ręką na klatkę i pędem na górę do domu. Tato albo
mama od razu wyjrzeli przez okno, ale gościa już nie było, ojciec to
chyba nawet wyszedł z domu, żeby go dogonić, ale ten zmył się bez śladu.
Jedno z najwyraźniejszych wspomnień z mojego życia, chociaż właściwie
nic się nie stało, a ja nie miałam przeciez wtedy pojęcia o istnieniu
pedofilii. A jednak dzieci wyczuwają zagrożenie bezbłędnie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

14 latek, szczury i inne :-)
Wychowanie dzieci moich i męza
urodziny 12letniej pannicy
szablony zaproszeń na komuni
Mój najstarszy zapytał:

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »