« poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2006-03-30 17:01:10
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)Old Rena napisał(a):
> Dlatego moje pytanie (myślę, że retoryczne) brzmi: w jaki sposób
> ochronisz niezależną od Ciebie osobę - samodzielną, dorosłą - przed
> skutkami jej decyzji, przed skutkami jej zachowania?
Ależ to proste jak konstrukcja cepa - nie należy dopuszczać tej osoby do
podejmowania decyzji. Nauka radziecka zna takie przypadki.
S,NMSP
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2006-03-30 18:00:57
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e0gr1e$bhr$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:e0f13s$jm2$1@news.onet.pl>
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:
>
> > A czym innym jest pomoc jak nie chronieniem?
>
> Naprawdę nie widzisz różnicy? Pomagasz alkoholikowi wydostać się z jego
> nałogu zachęcając go do leczenia czy nawet je finansując, ale nie bierzesz
> sobie na głowę konsekwencji jego postepowania czyli np. tego, że po pijaku
> pobił żonę, zdemolował cudze mieszkanie i spowodował wypadek. Nie
> odpowiadasz za jego czyny. I jego przed tymi konsekwencjami (sąd,
więzienie,
> grzywna) też nie chronisz. Byłoby to cokolwiek dziwne.
Są sytuacje w których nic się nie da już zrobić, ale można było wcześniej
czemuś zapobiec.
Dlaczego ktoś zostaje alkoholikiem?
Dlaczego nie umie rozładować swojego gniewu w sposób społecznie
akceptowalny?
Dlaczego siada za kierownicę po alkoholu?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2006-03-30 18:29:53
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Old Rena " <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e0go53$qfu$1@inews.gazeta.pl...
> Według mnie z pomocą mamy do czynienia, gdy już skutki nastąpiły. Chcesz
> ulżyć komuś lub ratować w trudnej sytuacji - pomagasz. Skutki działania
tej
> osoby (lub innych osób wobec niej) już nastąpiły. Za późno na ochronę.
Możesz
> złagodzić dotkliwość tych skutków (konsekwencji), ale ich nie znikniesz
> magicznie.
Nie. Nie zniknę magicznie skutków. Ale mogę częściowo ochronić przed ogromem
konsekwencji.
Porozmawiajmy o dorosłej decyzji.
Wyobraź sobie decyzję o zakupie domu przez dorosłego człowieka. Przed
zakupem pokazał mamusi, żeby się wypowiedziała, czy jej się podoba, czy też
nie. Mamusia powiedziała - dziecko drogie nie kupuj domu na polderach. co
będzie jak będzie powódź. Dziecko pomyślało - są wały - nic mi nie grozi.
Kupiło. Przyszła zima, roztopy. Dom zmyło. No i co mamusia ma w takiej
sytuacji zrobić? Pomóc dziecku - dać mu schronienie, czy też powiedzieć idź
synku z rodziną mieszkać pod mostem - sam sobie w takim głupim miejscu dom
kupiłeś to teraz ponoś jego konsekwencje.
> Dlatego moje pytanie (myślę, że retoryczne) brzmi: w jaki sposób ochronisz
> niezależną od Ciebie osobę - samodzielną, dorosłą - przed skutkami jej
> decyzji, przed skutkami jej zachowania?
Wszystko zależy od sytuacji i od możliwości.
A przede wszystkim zależy od tego jaki kontakt się z tą osobą utrzymuje.
W życiu bardzo ważne jest doświadczenie. Ktoś kto jest od nas starszy z
racji większego bagażu doświadczeń może się z nami tymi doświadczeniami
podzielić. Ja bardzo często szukam rady u mojej teściowej i u mojej mamy i
naprawdę nie widzę w tym nic dziwnego, że mówią mi w jaki sposób w podobnych
sytuacjach się zachowywały i jakie podejmowały decyzje. Nie znaczy to
jednak, że mówią mi jakiego koloru zasłony mam powiesić w pokoju, bo im się
podoba zielone i gdzie mam jechać na wakacje, bo w Nałęczowie 20 lat temu to
było fajnie.
Zawsze można jednak porozmawiać i rozmowa jest to coś co bardzo dużo daje.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2006-03-30 18:36:15
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e0g829$7jn$1@news.onet.pl...
> "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał
> > A gdzie ja pisałam o niemądrych decyzjach? ja mówiłam o konsekwencjach
> > postępowania...
>
> Skoro postępowanie jest mądre, to i jego konsekwencje nie będą takie, by
> rodzice
(... cenzura...) ;-)
> czuli potrzeby chronienia przed nimi swoich dorosłych dzieci.
> Przecież to logiczne.
Życie nie jest czarno białe. W życiu występuje też szarość.
Logika jest zerojedynkowa. Logika w żaden sposób nie tłumaczy uczuć.
Język logiki je jest odpowiednim językiem by mówić o życiu.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2006-03-30 19:25:31
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)W wiadomości <news:e0h6gq$o8e$1@news.onet.pl>
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:
> Są sytuacje w których nic się nie da już zrobić, ale można było
> wcześniej czemuś zapobiec.
> Dlaczego ktoś zostaje alkoholikiem?
> Dlaczego nie umie rozładować swojego gniewu w sposób społecznie
> akceptowalny?
> Dlaczego siada za kierownicę po alkoholu?
I uważasz, że to dożywotnią rolą rodziców jest zapobieganie takim sytuacjom?
Zaznaczam - nie mówimy o dzieciach, lecz o dorosłych ludziach.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2006-03-31 09:38:53
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:e0hbbc$1976$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:e0h6gq$o8e$1@news.onet.pl>
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:
>
> > Są sytuacje w których nic się nie da już zrobić, ale można było
> > wcześniej czemuś zapobiec.
> > Dlaczego ktoś zostaje alkoholikiem?
> > Dlaczego nie umie rozładować swojego gniewu w sposób społecznie
> > akceptowalny?
> > Dlaczego siada za kierownicę po alkoholu?
>
> I uważasz, że to dożywotnią rolą rodziców jest zapobieganie takim
sytuacjom?
> Zaznaczam - nie mówimy o dzieciach, lecz o dorosłych ludziach.
???
Akurat to załatwia się dużo wcześniej przekazując dzieciom swoje wartości.
No może poza kwestią pierwszego pytania... które jest jakby szerszym
problemem... ale właściwie to też...
Są jednak w życiu sytuacje, które mogą prowadzić do załamania nerwowego i
wtedy np. dobry kontakt z rodzicami (tudzież współmałżonkiem, czy też
przyjaciółmi chociaż tutaj współmałżonka postawiłabym na pierwszym miejscu),
i rozmowa z nimi może zapobiec depresji i jej konsekwencjom.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2006-03-31 15:29:56
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)"medea" <e...@p...fm> wrote in message
news:e0ejr7$al6$1@proxy.provider.pl...
>> bo jak sama piszesz odbiegasz sama od pedanterii,
>
> No odbiegam, bo - nie biegam codziennie ze szmatą do ścierania kurzu jak
> niektóre moje koleżanki i znajome, nie myję okien raz na miesiąc, nie
> zabraniam dziecku kłaść swoich dupereli na stole w salonie i wiele tym
> podobnych rzeczy. Słowem - jestem normalna.
tak moze o sobie powiedziec kazdy, nawet ten pedant uzna sie za normalnego.
>Jednak z własnego dzieciństwa wiem, co znaczy niesprzątana przez tydzień
>klatka _jednej_ świnki morskiej i nie wyobrażam sobie niesprzątania przez
>kilka tygodni po 14 szczurach. O niekarmieniu nie wspomnę nawet.
no i? widac, ze synowi Basi nie przeszkadza, czy to ma od razu oznaczac, ze
skoro Tobie (normalnej) przeszkadzalo szybciej znaczy ten inny, ktoremu
mniej/wiecej przeszkadza jest juz nienormanly?
>> akurat to tez rozumiem. na pewno jednak jestem za niewtracaniem sie w
>> zycie
>> innych,.
>
> Co rozumiesz w tym kontekście za wtrącanie się w życie innych? To, że
> przeczytałam post Basi? Gdyby chciała usłyszeć opinię od jakiejś
> konkretnej osoby, a nie od kogokolwiek z grupy, wysłałaby na priv albo
> umówiła się na piwo, nieprawdaż :>.
to, ze wypowiadasz sie na tamat trudnej sytuacji przyszlej zony Michala ;>
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2006-03-31 18:53:36
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)Iwon(k)a napisał(a):
> to, ze wypowiadasz sie na tamat trudnej sytuacji przyszlej zony Michala ;>
Wiesz Iwonka, nie będę już się silić na odpowiedź, bo zaczyna to jak
widać prowadzić do jakiejś paranoi.
Ja się tylko wypowiedziałam na dany temat i nie uważam, że powinnam się
z tego tłumaczyć.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2006-03-31 18:54:42
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)W wiadomości <news:e0jtrb$pj4$1@proxy.provider.pl>
medea <e...@p...fm> pisze:
> Wiesz Iwonka, nie będę już się silić na odpowiedź, bo zaczyna to jak
> widać prowadzić do jakiejś paranoi.
Zaraz się dowiesz, że to Ty do niej prowadzisz wymyślając absurdy ;-)
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2006-04-01 22:30:27
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)"medea" <e...@p...fm> wrote in message
news:e0jtrb$pj4$1@proxy.provider.pl...
>> to, ze wypowiadasz sie na tamat trudnej sytuacji przyszlej zony Michala
>> ;>
>
> Wiesz Iwonka, nie będę już się silić na odpowiedź, bo zaczyna to jak widać
> prowadzić do jakiejś paranoi.
ja o przyszlych zonach kogokolwiek sie nie wypowiadalam. pretensje prosze
nie
do mnie kierowac.
> Ja się tylko wypowiedziałam na dany temat i nie uważam, że powinnam się z
> tego tłumaczyć.
ja tez.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |