« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2006-03-28 03:48:37
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)"MOLNARka" <M...@M...pl> wrote in message
news:e09pcs$q53$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> A to akurat nie powinno.
>> Kupowanie w lumpeksach nie zawsze jest kwestią wyboru czy zamiłowania.
>
> Prawda. Uprościłam.
> Chodziło mi o ciągłe info, ze synowie B. chodzą w jednym wyciągniętym
> podkoszulku,
> ukochanych s(z?)ciachanych jeansach i polarze. Tylko.
prawie jak Ty, bo pamietam dyskusje na temat ciuchow 10 letnich,
ku ktorym Ty mialas blizej....
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2006-03-28 05:14:36
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Lia" <i...@p...org> napisał w wiadomości
news:m8ha98kfx7mg$.dlg@iska.from.poznan...
/ciach/
Stety, niestety - trzeba się zgodzić.
Dodam, że szczurki to tylko jedna z opisywanych spraw.
I o ile postępowanie 14latka jest w miarę normalne,
to stosunek do tego co robi rodziców - IMO baardzo dziwny.
No ale u nas ciągle zlewu brak... ;)
Pozdrawiam,
Radek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2006-03-28 06:11:04
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)W wiadomości <news:e0abfv$711$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> bo zal jej zwierzakow.
Szkoda zatem, że ustalając kiedyś te priorytety nie przewidziała takiego
przebiegu wydarzeń.
Jak już ktoś napisał - nie można mieć ciastka (= olewać wychowania dzieci w
elementarnym poczuciu czystości i odpowiedzialności za innych) i zjeść
ciastka (= nie mieć bałaganu i cierpiących zwierząt).
I tak dobrze, że chodzi tylko o szczury.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2006-03-28 06:12:36
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)W wiadomości <news:e0abju$75r$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> "MOLNARka" <M...@M...pl> wrote in message
>> No wybacz ale dla mnie mycie sie przed snem, opieka nad własnoręcznie
>> rozmnożonymi szczurami czy mycie garów = pomoc matce to elementarne
>> zasady a nie _priorytety_.
> dobrze pwiedziane- dla Ciebie.
Jeśli więc dla Basi nie, to powtarzam - gdzie widzi problem?
W cierpiących szczurach?
Przecież sama do tego w jakiś sposób doprowadziła - właśnie poprzez gradację
priorytetów, o której pisałaś.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2006-03-28 06:46:05
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w
> prawie jak Ty, bo pamietam dyskusje na temat ciuchow 10 letnich,
> ku ktorym Ty mialas blizej....
"Prawie" robi wielką różnicę.
> iwon(K)a
Od której osobowości zależy, ze podpisujesz sie raz tak a raz inaczej?
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2006-03-28 06:46:55
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Sowa" :
> No jakbym o sobie czytała, po prostu doba była za krótka i szkoda było
spać,
> tylko ja jeszcze umilałam rodzicom czas rykami pod tytułem, "bo mnie nikt
> nie kocha, bo wy nigdy, bo wy zawsze i coś tam że rodzeństwo ma lepiej!",
> zwłaszcza jak o trzeciej nad ranem ojciec mi wyłączał korki i rekwirował
> latarkę. :P
Cieszę się ze coś z Ciebie wyrosło ;-)
Acha - jeszcze ku wyjaśnieniom innych, zwłaszcza Lii i Molnarki - bo
przeczytałam na razie pół dyskusji.
Problem jest dość nowy.
Zwierzaki (różne gryzonie) mamy w domu od ponad 8 lat. Mielismy już chomiki
, świnkę morska, myszy, wczesniej jednego szczura. Zawsze były przez
wszystkich kochane. Obene szczury mamy od września zeszłego roku.
Problem czyszczenia klatki i dawania jeść występował sporadycznie, ale nigdy
w takim nasileniu.
Zazwyczaj wystaczyło raz, dwa razy przypomnieć, a chłopcy sami sprzątali
(każdy mial swojego zwierzaka).
Podobnie z karmieniem nie było raczej problemów.
Problem pojawił się od około 1/2 roku a konkretnie od czasu wyjazdu Michała
na studia do innego miasta.
Jak chłopcy są obaj razem to albo Michał sprząta, albo ma swoje sposoby aby
brata nakłonić do sprzątania (np. grają w szachy o to kto sprząta, lub karmi
zwierzaki i ten co przegrywa honorowo sprząta, lub karmi).
Trudno się Michałowi dziwić - mieszkają w jednym pokoju, więc on tez
cierpiałby z powodu smrodu.
W naszym przypadku ten sposob nie wchodzi w grę. Grają w szachy znacznie
lepiej od nas !
Akurat teraz był taki okres że wszyscy wyjeżdżali na weekend, Michał z kolei
nie przyjeżdżał do domu. Maciek zostawal sam, bo miał zawody w których
bardzo chciał brać udział (dlatego nie pojechał ze mną, chociaż zawody
zajmują tylko 6 godz. w sobotę), w pozostałym czasie miał uporządkować
klatkę i swój pokój. No i oczywiscie nie zrobił nic.
Denerwuje mnie to że on sam z siebie nie ma poczucia tego że należy coś
zrobić, a właśnie tkwi "z głową w chmurach".
Do każdej rzeczy, którą ma zrobić trzeba go skłonić "sposobem". Zwykłe gadan
ie zupełnie nic nie pomaga.
Dosłownie czuję jak mu to jednym uchem wchodzi, drugim wychodzi.
Dodam ze jego starszy brat jest i był pod tym względem zupełnie inny.
Michal to "wojownik" on jak chociaż mu coś nie podobało potrafił pyskować,
stawiać się, ale przemawiały do niego argumenty logiczne. Czasem
dyskutowałam z nim kilka godzin zanim go do czegoś przekonałam, ale jak juz
przekonałam to się tego trzymał. A czasem on przekonał mnie.
Z Maćkiem taka taktyka nie skutkuje. On nie dyskutuje, niby przyjmuje moje
argumenty, ale w rzeczywistości nic nie robi, a konkretnie robi to co on
uważa za stosowne.
Obaj są tacy od najwcześniejszego dzieciństwa
Cały czas traktuję ich jak poważnych partnerów, a nie smarkaczy i widzę po
prostu, że to co skutkowało przy wychowaniu jednego nastolatka zupełnie nie
skutkuje przy wychowaniu drugiego. Czuję ze on po prostu nas "olewa", w
przypadku Michała nigdy takiego poczucia nie miałam, on się bardzo liczył i
nadal liczy z naszym zdaniem, chociaż bardzo często się z nim nie zgadza.
Pozdrowienia.
Basia
P.S. Problem brudnych talerzy przestał istnieć po wyprowadzeniu się Michała
na stancję. Mieszka z trzema kolegami i mają dyżury, kto ma dyżur ten zmywa.
Specjalnie pytałam jak to rozwiązują bo w domu to zawsze było problemem.
Zresztą byłam tam u nich mają bardzo czysto (zapewne specjalnie posprzątali
;-) ale to dobrze o nich świadczy). Teraz w domu Maciek zostawia brudne
talerze, a Michał już zmywa po sobie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2006-03-28 06:48:11
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Nixe" :
> Jeśli więc dla Basi nie, to powtarzam - gdzie widzi problem?
> W cierpiących szczurach?
> Przecież sama do tego w jakiś sposób doprowadziła - właśnie poprzez
gradację
> priorytetów, o której pisałaś.
Dla mnie to aby zwierzę nie cierpiało i czuło się dobrze zawsze było i jest
najwyższym priorytetem.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2006-03-28 06:56:54
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Harun al Rashid" :
> Nie dla wiedzy teraz ale dla umiejętności systematycznej pracy potem.
> Bestia, jak sądzę, z tych zdolnych a leniwych, jeżeli teraz przywyknie do
> olewania pierdół, to w dobrym liceum może być przykra niespodzianka.
> Gdyby był już licealistą, to powiedziałabym jak Ty, odpuścić, niech robi
co
> lubi, jeżeli wystarcza to co usłyszy na zajęciach.
To samo było ze starszym synem.
W liceum nadal olewał, miał poważne problemy z jednym przedmiotem
(francuskim), którego nauczycielka wymagała systematyczności.
Ledwo z dwóją z francuskiego został dopuszczony do matury.
Maturę zadał świetnie (wybrał sobie 3 przedmioty dodatkowe) dostał się na
wymarzone studia (zdawał dodatkowy egzamin i zdał na 3 miejscu).
Po pierwszym semestrze ma średnią 4,17 a to wcale nie są łatwe studia.
W drugim semestrze "nabrał" sobie aż 7 przedmiotów z egzaminami.
Zobaczymy co dalej.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2006-03-28 07:03:27
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)W wiadomości <news:e0am3c$1k7h$1@news2.ipartners.pl>
Basia Z. <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> pisze:
> Dla mnie to aby zwierzę nie cierpiało i czuło się dobrze zawsze było
> i jest najwyższym priorytetem.
Ale wg Iwonki ważniejsze dla Ciebie było coś innego, niż zaszczepienie w
chłopcach poczucia obowiązkowości, w tym odpowiedzialności za zwierzęta (tu:
regularne karmienie i sprzątanie klatek). Tak przynajmniej wynika z jej
wypowiedzi.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2006-03-28 07:23:22
Temat: Re: 14 latek, szczury i inne :-)
Użytkownik "Nixe" :
> Ale wg Iwonki ważniejsze dla Ciebie było coś innego, niż zaszczepienie w
> chłopcach poczucia obowiązkowości, w tym odpowiedzialności za zwierzęta
(tu:
> regularne karmienie i sprzątanie klatek). Tak przynajmniej wynika z jej
> wypowiedzi.
Napisałam w innym poscie ze problem jest dość nowy, a zwierzaki mamy od 8
lat.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |