Data: 2017-07-13 15:48:06
Temat: Re: 28 lat "integracji".
Od: silvio balconetti <s...@i...invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>
> Integrują się dokładnie tak samo jak wszyscy inni.
>
> Polacy w Anglii też się nie integrują, trzymają się razem w polskich
> dzielnicach, po polsku mówią po angielsku rzadko się uczą.
>
> To samo w USA - widuję w Chicago rodziny mieszkające to 30 lat i nie
> mówiące po angielsku ani słowa. W polskich parafiach katolickich dekadami
> całymi przesiadują, wbrew lokalnym, protestanckim czy anglikańskim
> tradycjom - nie integrują się: zachowują swą kulturę na obczyźnie, swoje
> zwyczaje, swój język, swoją religię... bo czemu by nie, prawda?
>
> Integrują się dopiero dzieci i wnukowie, na emigracji wychowane, do
> lokalnych szkół chodzące.
>
> Nie oczekujcie od Arabów więcej niż oczekujecie od samych siebie.
>
Dobrze podsumowane! Z integracja Polakow, Rosjan, Turkow itd. jest
podobnie. Potrzeba jednego, dwoch, trzech pokolen. Rosjanie maja tutaj
wlasne sklepy, restauracje, programy telewizyjne, gazety, kluby, biura
turystyczne. Podobnie jest z Polakami. W niedziele maja jeszcze polskie
msze, a na wakacje wysylaja dzieci do babci do Polski. O znajomisci
jezyka mozna dlugo opowiadac. :-) Z tutejszymi Turkami jest podobnie,
ale oni dochowali sie chociaz paru waznych politykow, pisarzy,
rezyserow, aktorow. Ich dziadkowie przyjechali jako analfabeci z Anatolii.
Btw. lubie tureckie i rosyjskie sklepy, kebaby, greckie i wloskie
restauracje. Z polskimi mam niezbyt dobre doswiadczenia. ;-)
--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
------------------------------------
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi,
które ssałeś" (Szczecin).
|