Data: 2017-07-13 15:54:14
Temat: Re: 28 lat "integracji".
Od: Pszemol <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
silvio balconetti <s...@i...invalid> wrote:
>
>>
>>
>> Integrują się dokładnie tak samo jak wszyscy inni.
>>
>> Polacy w Anglii też się nie integrują, trzymają się razem w polskich
>> dzielnicach, po polsku mówią po angielsku rzadko się uczą.
>>
>> To samo w USA - widuję w Chicago rodziny mieszkające to 30 lat i nie
>> mówiące po angielsku ani słowa. W polskich parafiach katolickich dekadami
>> całymi przesiadują, wbrew lokalnym, protestanckim czy anglikańskim
>> tradycjom - nie integrują się: zachowują swą kulturę na obczyźnie, swoje
>> zwyczaje, swój język, swoją religię... bo czemu by nie, prawda?
>>
>> Integrują się dopiero dzieci i wnukowie, na emigracji wychowane, do
>> lokalnych szkół chodzące.
>>
>> Nie oczekujcie od Arabów więcej niż oczekujecie od samych siebie.
>>
>
> Dobrze podsumowane!
Fajnie że się zgadzasz, szkoda że wyciąłaś informacje o autorze słów z
którymi się zgadzasz.
> Z integracja Polakow, Rosjan, Turkow itd. jest
> podobnie. Potrzeba jednego, dwoch, trzech pokolen. Rosjanie maja tutaj
> wlasne sklepy, restauracje, programy telewizyjne, gazety, kluby, biura
> turystyczne. Podobnie jest z Polakami. W niedziele maja jeszcze polskie
> msze, a na wakacje wysylaja dzieci do babci do Polski. O znajomisci
> jezyka mozna dlugo opowiadac. :-) Z tutejszymi Turkami jest podobnie,
> ale oni dochowali sie chociaz paru waznych politykow, pisarzy,
> rezyserow, aktorow. Ich dziadkowie przyjechali jako analfabeci z Anatolii.
> Btw. lubie tureckie i rosyjskie sklepy, kebaby, greckie i wloskie
> restauracje. Z polskimi mam niezbyt dobre doswiadczenia. ;-)
Gdzie jest dla Ciebie "tutaj"?
|