Data: 2003-05-28 16:31:28
Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "Beata" <b...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przepraszam, że nie cytuję, ale przeczytanie dyskucji jaką wywołałam zajęło
mi sporo i za bardzo nie mam czasu by odpowiadać konkretnie. Ja w godzinach
w jakich pisaliście niestety byłam w pracy.
Co do kwiatka - wkurzyło mnie to, ale mój mąż nic o tym nie wie, pokazałam,
że sie cieszę i tak to zostawiłam. W żadnym wypadku się nie obraziłam.
Rozwodu nie chcę, chcę żeby wszystko wróciło do normy i żeby jak najmniej
to bolało :) .
Spakować się u pójść do mamy - niestety nie mam takiej możliwości - może i
lepiej.
Co do mojej tuszy, też chcę schudnąć, bo czuję się z tym źle, szczególnie
teraz gdy jest ciepło, ale oczekiwałabym pomocy ze strony męża.
Świetny pomysł z tym aerobikiem i wynajęciem opiekunki na więcej godzin -
jak chce niech płaci - to mi sie podoba.
Fajnie, że niektóre z Was mają domyślnych mężów. Odkryłam, że mój problem to
też to, że ja oczekuję, że on taki będzie, a on nie z tych.
Dzięki za tą dyskusję, różne słowa padały, ale jest mi lepiej.
Rano rozmawiałam z mężem (przed pracą),stwierdził, że dla niego
najważniejsze jest żebym skończyła studia a dom może się walić (bo on raczej
nie jest chetny do opiekowania sie porządkiem).
Zobaczymy jak będzie.
Beata
ps sorki za brak cytatów
Beata
|