Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: A, B lub C ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: A, B lub C ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-03-27 17:06:53

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> Dobra, jako że pomroczność jasna grubym cieniem się kładzie się ostatnio
> na myślenie na psp, dlatego poniżej zapraszam do prościutkiego teściku
> na pobudzenie męskiej świadomości.
>
> Otóż pracujesz ze świetną koleżanką.
> Miła, ładna i świetnie się dogadujecie.
> Pracujecie już 2-gi rok i ufasz jej jak przyjacielowi.
> Ale w delegacji poszliście po zajęciach do baru, po kilku drinkach
> zalśniła iskierka w kieliszku, potem w jej oku i sam nie wiesz jak to
> się stało.
> Było naprawdę nieźle.
> Budzisz się rano w pokoju hotelowym obok niej, nagiej i uroczej i myślisz:
>
> A.
> O ku*wa, co ja narobiłem. Jak ja sie teraz żonie wytłumaczę.
> Jak ja jej o tym powiem. Boże, mam nadzieje że mnie kocha i że mi jakoś
> to wybaczy. Muszę się jej do tego przyznać, jeśli nasze małżeństwo ma
> mieć nadal sens (oczywiście tak naprawdę to jestem zwykła pi*da i wolę
> zasrać jej życie, żeby ulżyć choć trochę swojemu sumieniu).
> Tak zrobię, po powrocie przyznam się do wszystkiego i poproszę o
> wybaczenie. A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej
> uczucia ani ona, choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>
> B.
> O ku*wa, co ja narobiłem. Żona nigdy nie może się o tym dowiedzieć.
> Nigdy ne mogę się jej do tego przyznać jeśli nasze małżeństwo ma mieć
> nadal sens (wolę zasrać zwoje sumienie i to będzie moja odpowiedzilność
> i kara, niż złamać jej życie).
> A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej uczucia ani ona,
> choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>
> C.
> O Boże jaka ona piękna. Dziękuję Ci za taką cudowną przyjaciółkę.
> Obiecuję dobrze i mądrze korzystać z Twojego daru, żeby nikt na tym nie
> ucierpiał i żeby te kobiety (małżonka i przyjaciółka) otrzymały tyle
> szczęścia, ile tylko będę mógł im dać.
> A teraz idę po różę i śniadanie, żeby obudzić czule, żeby choć tak
> podziękować jej za tą cudowną noc i za to, że jest moją przyjaciółką.
>
> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
> A, B czy C? ;-)

Wprawdzie nie jestem facetem, więc nie wiem, czy taka możliwość w ogóle
istnieje, ale proponuję na przykład D: O Boże! Czy faktycznie warto
rozmieniać się na drobne, czy nie zyskam więcej szczęścia koncentrując
całą energię na jednym obiekcie?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-03-27 18:46:17

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> medea pisze:
>> Ender pisze:
>>> C.
>>> O Boże jaka ona piękna. Dziękuję Ci za taką cudowną przyjaciółkę.
>>> Obiecuję dobrze i mądrze korzystać z Twojego daru, żeby nikt na tym
>>> nie ucierpiał i żeby te kobiety (małżonka i przyjaciółka) otrzymały
>>> tyle szczęścia, ile tylko będę mógł im dać.
>>> A teraz idę po różę i śniadanie, żeby obudzić czule, żeby choć tak
>>> podziękować jej za tą cudowną noc i za to, że jest moją przyjaciółką.
>>>
>>> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
>>> A, B czy C? ;-)
>>
>> Wprawdzie nie jestem facetem, więc nie wiem, czy taka możliwość w
>> ogóle istnieje, ale proponuję na przykład D: O Boże! Czy faktycznie
>> warto rozmieniać się na drobne, czy nie zyskam więcej szczęścia
>> koncentrując całą energię na jednym obiekcie?
>
> Ależ oczywiście że warto.
> Możesz spokojnie pokazać ten test swojemu mężowi,
> jestem pewien, że to właśnie potwierdzi.
> I nawet się nie zająknie :-))

Śmiej się, śmiej, Ender, ale sprawa jest dosyć poważna.
Skoro tak łatwo podchodzisz do nawiązywania kontaktów erotycznych, to
wydawałoby się, że nie powinieneś mieć aż tyle dylematów. Jednak je masz
i pokazujesz tym samym, że sprawa nie jest taka błaha: po pierwsze -
przywiązujesz się od razu do takiej partnerki seksualnej (niejako
zakochujesz, vide: "Boże jako ona piękna, dziękuję Ci za ten dar!"), po
drugie - wkładasz później w te relacje sporo wysiłku, żeby je utrzymać
na zadowalającym obie (obie trzy ;) ) strony poziomie. A zatem kosztuje
Cię to naprawdę sporo energii. Nie chciałbyś SIEBIE trochę oszczędzić? Z
trochę większą troską podchodzić do wydatkowanej przez siebie energii i
pracy? Bo co w sumie masz w zamian - seks? Całą resztę mógłbyś chyba
mieć bez tych wszystkich dodatkowych wysiłków? Czy coś mylę?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-03-27 19:05:50

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 27-marzec-10, medea wlazł między psychopatów i wykrakał:

> Ender pisze:
>> Dobra, jako że pomroczność jasna grubym cieniem się kładzie się ostatnio
>> na myślenie na psp, dlatego poniżej zapraszam do prościutkiego teściku
>> na pobudzenie męskiej świadomości.
>>
>> Otóż pracujesz ze świetną koleżanką.
>> Miła, ładna i świetnie się dogadujecie.
>> Pracujecie już 2-gi rok i ufasz jej jak przyjacielowi.
>> Ale w delegacji poszliście po zajęciach do baru, po kilku drinkach
>> zalśniła iskierka w kieliszku, potem w jej oku i sam nie wiesz jak to
>> się stało.
>> Było naprawdę nieźle.
>> Budzisz się rano w pokoju hotelowym obok niej, nagiej i uroczej i myślisz:
>>
>> A.
>> O ku*wa, co ja narobiłem. Jak ja sie teraz żonie wytłumaczę.
>> Jak ja jej o tym powiem. Boże, mam nadzieje że mnie kocha i że mi jakoś
>> to wybaczy. Muszę się jej do tego przyznać, jeśli nasze małżeństwo ma
>> mieć nadal sens (oczywiście tak naprawdę to jestem zwykła pi*da i wolę
>> zasrać jej życie, żeby ulżyć choć trochę swojemu sumieniu).
>> Tak zrobię, po powrocie przyznam się do wszystkiego i poproszę o
>> wybaczenie. A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej
>> uczucia ani ona, choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>>
>> B.
>> O ku*wa, co ja narobiłem. Żona nigdy nie może się o tym dowiedzieć.
>> Nigdy ne mogę się jej do tego przyznać jeśli nasze małżeństwo ma mieć
>> nadal sens (wolę zasrać zwoje sumienie i to będzie moja odpowiedzilność
>> i kara, niż złamać jej życie).
>> A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej uczucia ani ona,
>> choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>>
>> C.
>> O Boże jaka ona piękna. Dziękuję Ci za taką cudowną przyjaciółkę.
>> Obiecuję dobrze i mądrze korzystać z Twojego daru, żeby nikt na tym nie
>> ucierpiał i żeby te kobiety (małżonka i przyjaciółka) otrzymały tyle
>> szczęścia, ile tylko będę mógł im dać.
>> A teraz idę po różę i śniadanie, żeby obudzić czule, żeby choć tak
>> podziękować jej za tą cudowną noc i za to, że jest moją przyjaciółką.
>>
>> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
>> A, B czy C? ;-)
>
> Wprawdzie nie jestem facetem, więc nie wiem, czy taka możliwość w ogóle
> istnieje, ale proponuję na przykład D: O Boże! Czy faktycznie warto
> rozmieniać się na drobne, czy nie zyskam więcej szczęścia koncentrując
> całą energię na jednym obiekcie?

no i to jest test tylko dla tych co się nie mogli powstrzymać.
więc - nie dla prawdziwych facetów :)


--

http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-03-27 19:14:00

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: zażółcony <R...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:holjo1$4eo$1@news.onet.pl...

> Śmiej się, śmiej, Ender, ale sprawa jest dosyć poważna.
> Skoro tak łatwo podchodzisz do nawiązywania kontaktów erotycznych, to
> wydawałoby się, że nie powinieneś mieć aż tyle dylematów. Jednak je masz i
> pokazujesz tym samym, że sprawa nie jest taka błaha: po pierwsze -
> przywiązujesz się od razu do takiej partnerki seksualnej (niejako
> zakochujesz, vide: "Boże jako ona piękna, dziękuję Ci za ten dar!"), po
> drugie - wkładasz później w te relacje sporo wysiłku, żeby je utrzymać na
> zadowalającym obie (obie trzy ;) ) strony poziomie. A zatem kosztuje Cię
> to naprawdę sporo energii. Nie chciałbyś SIEBIE trochę oszczędzić? Z
> trochę większą troską podchodzić do wydatkowanej przez siebie energii i
> pracy? Bo co w sumie masz w zamian - seks? Całą resztę mógłbyś chyba mieć
> bez tych wszystkich dodatkowych wysiłków? Czy coś mylę?

Wiesz medea - jak spojrzeć jeszcze bardziej od spodu, to
na zachowania kompulsywne zawsze znajduje się energia.

Pewne sytuacje życiowe powodują stres, ekscytację - a seks bardzo
ładnie się tu wpasowuje jako element rozładowujacy. I powstaje
lgnięcie, spiralka zachowań, zaklęty krąg.
Jedni się rozładowują przez alkohol, inni przez przygodny seks,
inni przez napady furii. Jeszcze inni przez wszystko naraz + jeszcze
np. narkotyki. I można tak bardzo długo. Aż do zajechania organizmu
katastrofy finansowej, katastrofy zawodowej czy co tam jeszcze.

Myśle też, że dla wielu ludzi taki tryb życia jest jednocześnie
ucieczką przed depresją.
Warto tu zauważyć, że ludzie wypierajacy emocje, zmuszani do ich
tłumienia od dziecka, a potem powtarzajacy ten schemat postępowania
z emocjami w życiu dorosłym są szczególnie narażeni na tę chorobę.
Dzisiaj mówi się coraz otwarciej o tym, że emocji nie należy traktować
jako produktów mózgu, ale, że dużo właściwsze jest mówienie o nich
jako o sygnałach ciała. Wypieranie emocji czy też próba dpuszczania
do głosu tylko tych pozytywnych wiąże się z postępujacym zawężaniem
kontaktu z samym sobą. To tak, jakbyśstopniowo myślała o sobie:
ta ręka nie jest mną, to serce to też właściwie nie ja - i dalej:
jestem tylko czymś malutkim poruszajacym się w przestrzeni jakiegoś
wyddzielonego fragmentu mózgu - reszta jest 'niepewna', 'niegodna
zaufania', 'problemowa'. To jest właśnie droga prosto ku depresji
i śmierci w dalszej perspektywie. Alternatywnie: wyalienowana
części ciała i osobowości dopomina się o siebie i potem masz
- błysk w kieliszku, sygnał uruchomiony, zaćmienie mechanizmów
kontroli i rusza zabawa. Zmarginalizowane, wygłodniałe części
osobowości i ciała nieprzytomnie rzucajasiena emocjonalno-zmysłowy
żer. Czujemy się potem nawet całkiem świetnie ...

Problem Endera polega na tym, że jemu się wydaje, że my wszyscy tutaj,
matki i statusiali faceci - jesteśmy tacy sami, tak samo wygłodniali,
jak on - i nasze życie wydaje się mu koszmarem przesiadywania
w pustce. To jest jego najsilniejsza projekcja - projekcja jego
własnej depresji.
Nie dostrzega w ogóle związku między wypieraniem i izolowaniem emocji
a chwilami 'zapomnienia' i tym, jak bardzo do tych chwil lgnie, jak bardzo
są dla niego atrakcyjne, jak trudno mu sobie ich odmówić.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-03-27 19:21:41

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: zażółcony <R...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:holloj$abp$1@news.onet.pl...

> Właśnie widzę, kto w waszych umysłach zaliczył tą koleżankę,
> ale to oczywiście wszystko przecież tylko i wyłącznie moje projekcje.
> Pewnie mi nie uwierzycie, nawet jak przysięgnę na wszystkie świętości,
> że nawet jej nie tknąłem?
> Pewnie też nie uwierzycie, że chciałem osiągnąć kompletnie odwrotny
> efekt od prezentowanego powyżej przez was :-))

A, rozumiem, że ustawiłeś sobie jakiś limit ?
Jedna TŻ, jedna koleżanka - i wystarczy ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-03-27 19:27:04

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



zażółcony napisał(a):
> U�ytkownik "Ender" <e...@n...net> napisa� w wiadomo�ci
> news:holloj$abp$1@news.onet.pl...
>
> > W�a�nie widz�, kto w waszych umys�ach zaliczy� t� kole�ank�,
> > ale to oczywi�cie wszystko przecie� tylko i wy��cznie moje projekcje.
> > Pewnie mi nie uwierzycie, nawet jak przysi�gn� na wszystkie �wi�to�ci,
> > �e nawet jej nie tkn��em?
> > Pewnie te� nie uwierzycie, �e chcia�em osi�gn�� kompletnie odwrotny
> > efekt od prezentowanego powy�ej przez was :-))
>
> A, rozumiem, �e ustawi�e� sobie jaki� limit ?
> Jedna T�, jedna kole�anka - i wystarczy ?

A dałbyś radę trzeciej?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-03-27 19:44:26

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:

> :-))
> Ale to też jest straszne.
> Nie liczę się kompletnie dla nikogo ja, jako ja,
> tylko ta szuja mój lew i to, jak się zachowuje.
> Normalnie co bym już nie napisał, to jestem spalony.
> I to pod każdym względem.
> To jest naprawdę straszne :(

No ale jakże to? Naprawdę nie widzisz w mojej odpowiedzi tego, że to Ty
się dla mnie liczysz?
;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-03-28 07:44:47

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ender pisze:
> :-))
> Ale to też jest straszne.
> Nie liczę się kompletnie dla nikogo ja, jako ja,
> tylko ta szuja mój lew i to, jak się zachowuje.
> Normalnie co bym już nie napisał, to jestem spalony.
> I to pod każdym względem.

Napisz zatem cos innego, a nie w kolko to samo.

> To jest naprawdę straszne :(

Czy jest na sali jakas kolezanka?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-03-28 09:56:19

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marchewka" napisał:

> > To jest naprawdę straszne :(
> Czy jest na sali jakas kolezanka?

Może potencjalna (nomen omen).

--
Pozdrawiam - Aicha

Nie istniejemy po to, żeby jeść oraz spać.
Trzeba być szczęśliwym, uciekać, jeśli jest źle /Waris Dirie/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-03-28 16:08:03

Temat: Re: A, B lub C ?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:holdtm$iaf$1@news.onet.pl...
> Ender pisze:

>> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
>> A, B czy C? ;-)
>
> Wprawdzie nie jestem facetem, więc nie wiem, czy taka możliwość w ogóle
> istnieje, ale proponuję na przykład D: O Boże! Czy faktycznie warto
> rozmieniać się na drobne, czy nie zyskam więcej szczęścia koncentrując
> całą energię na jednym obiekcie?

Zgodnie z programem koncentracja na jednym obiekcie zmniejsza
prawdopodobienstwo sukcesu (sukces: wypchniecie jak najdelej w przyszlosc
wlasnego pakunku genow).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: A, B lub C ?
Re: A, B lub C ?
Re: A, B lub C ?
Re: Co chcę na urodziny?
Re: Co chcę na urodziny?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »