| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-03-27 17:44:05
Temat: Re: A, B lub C ?Ender <e...@n...net> napisał(a):
> Dobra, jako że pomroczność jasna grubym cieniem się kładzie się ostatnio
> na myślenie na psp, dlatego poniżej zapraszam do prościutkiego teściku
> na pobudzenie męskiej świadomości.
>
> Otóż pracujesz ze świetną koleżanką.
> Miła, ładna i świetnie się dogadujecie.
> Pracujecie już 2-gi rok i ufasz jej jak przyjacielowi.
> Ale w delegacji poszliście po zajęciach do baru, po kilku drinkach
> zalśniła iskierka w kieliszku, potem
0. Poszedlem do pokoju, ladnie mowiac dobranoc, bo mam zone, ktora kocham i
rodzine na ktorej mi zalezy.
0/1. Mam zone, ktorej nie kocham, i rodzine na ktorej mi nie zlezy wtedy
"sam nie wiesz jak to się stało"
no i " Było naprawdę nieźle."
> Budzisz się rano w pokoju hotelowym obok niej, nagiej i uroczej i myślisz:
> A.
> O ku*wa, co ja narobiłem. Jak ja sie teraz żonie wytłumaczę.
> Jak ja jej o tym powiem. Boże, mam nadzieje że mnie kocha i że mi jakoś
> to wybaczy. Muszę się jej do tego przyznać, jeśli nasze małżeństwo ma
> mieć nadal sens (oczywiście tak naprawdę to jestem zwykła pi*da i wolę
> zasrać jej życie, żeby ulżyć choć trochę swojemu sumieniu).
> Tak zrobię, po powrocie przyznam się do wszystkiego i poproszę o
> wybaczenie. A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej
> uczucia ani ona, choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>
> B.
> O ku*wa, co ja narobiłem. Żona nigdy nie może się o tym dowiedzieć.
> Nigdy ne mogę się jej do tego przyznać jeśli nasze małżeństwo ma mieć
> nadal sens (wolę zasrać zwoje sumienie i to będzie moja odpowiedzilność
> i kara, niż złamać jej życie).
> A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej uczucia ani ona,
> choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>
> C.
> O Boże jaka ona piękna. Dziękuję Ci za taką cudowną przyjaciółkę.
> Obiecuję dobrze i mądrze korzystać z Twojego daru, żeby nikt na tym nie
> ucierpiał i żeby te kobiety (małżonka i przyjaciółka) otrzymały tyle
> szczęścia, ile tylko będę mógł im dać.
> A teraz idę po różę i śniadanie, żeby obudzić czule, żeby choć tak
> podziękować jej za tą cudowną noc i za to, że jest moją przyjaciółką.
>
> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
> A, B czy C? ;-)
wtedy nie ma znaczenia czy A, B, C czy naweet jakies inne D i dalej. Bo
egoista mysli i tak o sobie. Wersji wiec moze byc wiele.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-03-27 17:59:20
Temat: Re: A, B lub C ?Ender <e...@n...net> napisał(a):
> > wtedy nie ma znaczenia czy A, B, C czy naweet jakies inne D i dalej. Bo
> > egoista mysli i tak o sobie. Wersji wiec moze byc wiele.
>
> Możesz mi wierzyć, że dzięki takim szlachetnym postawom jak Twoja,
> sumienie potencjalnego małżonka jest o wiele lżejsze,
> a prawdziwe przyjaciółki znacznie zyskują na atrakcyjności.
sumienie potencjalnego egoisty. Tak. Jak przy okazji malzonek, to tez tak.
> Dzięki Ci zacna kobieto za Twój konstruktywny wkład w redukcję
> naszych dylematów, na które czasem jesteśmy skazani ;-)
nie znam sie na mentalnosci egoistow. Muszisz juz miedzy nimi dyskutowac.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-03-27 18:17:09
Temat: Re: A, B lub C ?Ender <e...@n...net> napisał(a):
> >>> wtedy nie ma znaczenia czy A, B, C czy naweet jakies inne D i dalej.
Bo
> >>> egoista mysli i tak o sobie. Wersji wiec moze byc wiele.
> >> Możesz mi wierzyć, że dzięki takim szlachetnym postawom jak Twoja,
> >> sumienie potencjalnego małżonka jest o wiele lżejsze,
> >> a prawdziwe przyjaciółki znacznie zyskują na atrakcyjności.
> >
> > sumienie potencjalnego egoisty. Tak. Jak przy okazji malzonek, to tez
tak.
> >
> >
> >> Dzięki Ci zacna kobieto za Twój konstruktywny wkład w redukcję
> >> naszych dylematów, na które czasem jesteśmy skazani ;-)
> >
> >
> > nie znam sie na mentalnosci egoistow. Muszisz juz miedzy nimi dyskutowac.
>
> A wiec tylko na mentalności frajerów,
> czy słyszałaś gdzieś może o jakimś złotym środku? ;-)
mozna by nazwac egoiste frajerem. Masz racje. To frajer. Na dluzsza mete.
Zlotego srodka dla niego nie ma. W egoizmie zlotym srodkiem, poczatkiem
koncem, jest "ego" i cale jego spectrum. Sa podobno jakies terepie, ale nie
wiem czy skuteczne.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-03-27 18:35:55
Temat: Re: A, B lub C ?Ender <e...@n...net> napisał(a):
> Iwon(K)a pisze:
> > Ender <e...@n...net> napisał(a):
> >
> >
> >>>>> wtedy nie ma znaczenia czy A, B, C czy naweet jakies inne D i dalej.
> > Bo
> >>>>> egoista mysli i tak o sobie. Wersji wiec moze byc wiele.
> >>>> Możesz mi wierzyć, że dzięki takim szlachetnym postawom jak Twoja,
> >>>> sumienie potencjalnego małżonka jest o wiele lżejsze,
> >>>> a prawdziwe przyjaciółki znacznie zyskują na atrakcyjności.
> >>> sumienie potencjalnego egoisty. Tak. Jak przy okazji malzonek, to tez
> > tak.
> >>>
> >>>> Dzięki Ci zacna kobieto za Twój konstruktywny wkład w redukcję
> >>>> naszych dylematów, na które czasem jesteśmy skazani ;-)
> >>>
> >>> nie znam sie na mentalnosci egoistow. Muszisz juz miedzy nimi
dyskutowac.
> >> A wiec tylko na mentalności frajerów,
> >> czy słyszałaś gdzieś może o jakimś złotym środku? ;-)
> >
> > mozna by nazwac egoiste frajerem. Masz racje. To frajer. Na dluzsza
mete.
> > Zlotego srodka dla niego nie ma. W egoizmie zlotym srodkiem, poczatkiem
> > koncem, jest "ego" i cale jego spectrum. Sa podobno jakies terepie, ale
nie
> > wiem czy skuteczne.
>
> I to właśnie proponuję powtarzać co jakiś czas,
> dla naszego obopólnego dobra ;-)
dobra frajerze, ;)
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-03-27 19:31:59
Temat: Re: A, B lub C ?Ender <e...@n...net> napisał(a):
> >>>>>>> wtedy nie ma znaczenia czy A, B, C czy naweet jakies inne D i
dalej.
> >>> Bo
> >>>>>>> egoista mysli i tak o sobie. Wersji wiec moze byc wiele.
> >>>>>> Możesz mi wierzyć, że dzięki takim szlachetnym postawom jak Twoja,
> >>>>>> sumienie potencjalnego małżonka jest o wiele lżejsze,
> >>>>>> a prawdziwe przyjaciółki znacznie zyskują na atrakcyjności.
> >>>>> sumienie potencjalnego egoisty. Tak. Jak przy okazji malzonek, to
tez
> >>> tak.
> >>>>>> Dzięki Ci zacna kobieto za Twój konstruktywny wkład w redukcję
> >>>>>> naszych dylematów, na które czasem jesteśmy skazani ;-)
> >>>>> nie znam sie na mentalnosci egoistow. Muszisz juz miedzy nimi
> > dyskutowac.
> >>>> A wiec tylko na mentalności frajerów,
> >>>> czy słyszałaś gdzieś może o jakimś złotym środku? ;-)
> >>> mozna by nazwac egoiste frajerem. Masz racje. To frajer. Na dluzsza
> > mete.
> >>> Zlotego srodka dla niego nie ma. W egoizmie zlotym srodkiem,
poczatkiem
> >>> koncem, jest "ego" i cale jego spectrum. Sa podobno jakies terepie,
ale
> > nie
> >>> wiem czy skuteczne.
> >> I to właśnie proponuję powtarzać co jakiś czas,
> >> dla naszego obopólnego dobra ;-)
> >
> >
> > dobra frajerze, ;)
>
> Ostro projektujesz,
> ale niech Ci będzie dobra,
> bardzo cenna żono jakiegoś niefrajera ;-)
e tam, Ty sie na tym nie znasz :)
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-03-28 18:56:31
Temat: Re: A, B lub C ?
Użytkownik " Iwon(K)a" <i...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:holg54$86p$1@inews.gazeta.pl...
> Ender <e...@n...net> napisał(a):
>[.......]
> wtedy nie ma znaczenia czy A, B, C czy naweet jakies inne D i dalej. Bo
> egoista mysli i tak o sobie. Wersji wiec moze byc wiele.
>
> i.
:)
Tak a każda wersja jest i tak oparta o to, że to egoista.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |