| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-03-27 17:52:16
Temat: Re: A, B lub C ?Ender pisze:
> Dobra, jako że pomroczność jasna grubym cieniem się kładzie się ostatnio
> na myślenie na psp, dlatego poniżej zapraszam do prościutkiego teściku
> na pobudzenie męskiej świadomości.
>
> Otóż pracujesz ze świetną koleżanką.
> Miła, ładna i świetnie się dogadujecie.
> Pracujecie już 2-gi rok i ufasz jej jak przyjacielowi.
> Ale w delegacji poszliście po zajęciach do baru, po kilku drinkach
> zalśniła iskierka w kieliszku, potem w jej oku i sam nie wiesz jak to
> się stało.
> Było naprawdę nieźle.
> Budzisz się rano w pokoju hotelowym obok niej, nagiej i uroczej i myślisz:
>
> A.
> O ku*wa, co ja narobiłem. Jak ja sie teraz żonie wytłumaczę.
> Jak ja jej o tym powiem. Boże, mam nadzieje że mnie kocha i że mi jakoś
> to wybaczy. Muszę się jej do tego przyznać, jeśli nasze małżeństwo ma
> mieć nadal sens (oczywiście tak naprawdę to jestem zwykła pi*da i wolę
> zasrać jej życie, żeby ulżyć choć trochę swojemu sumieniu).
> Tak zrobię, po powrocie przyznam się do wszystkiego i poproszę o
> wybaczenie. A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej
> uczucia ani ona, choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>
> B.
> O ku*wa, co ja narobiłem. Żona nigdy nie może się o tym dowiedzieć.
> Nigdy ne mogę się jej do tego przyznać jeśli nasze małżeństwo ma mieć
> nadal sens (wolę zasrać zwoje sumienie i to będzie moja odpowiedzilność
> i kara, niż złamać jej życie).
> A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej uczucia ani ona,
> choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>
> C.
> O Boże jaka ona piękna. Dziękuję Ci za taką cudowną przyjaciółkę.
> Obiecuję dobrze i mądrze korzystać z Twojego daru, żeby nikt na tym nie
> ucierpiał i żeby te kobiety (małżonka i przyjaciółka) otrzymały tyle
> szczęścia, ile tylko będę mógł im dać.
> A teraz idę po różę i śniadanie, żeby obudzić czule, żeby choć tak
> podziękować jej za tą cudowną noc i za to, że jest moją przyjaciółką.
>
> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
> A, B czy C? ;-)
> ENder
Chyba cię te twoje obydwie babeczki ostro ruchają - w sensie dymają
frajera, a tobie wydaje się że to ty masz nad wszystkim kontrolę
wyznawco opcji C :) Nawet nie wiesz jak baby potrafią skrywać to co
wiedzą i umiejętnie potrafią to wykorzystywać :) Właśnie awansowałeś u
mnie ze skurwiela na zwykłego frajera - gratuluję ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-03-27 18:04:24
Temat: Re: A, B lub C ?Dnia 2010-03-27 18:52, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
głosikiem ryknęło:
> Ender pisze:
>> Dobra, jako że pomroczność jasna grubym cieniem się kładzie się
>> ostatnio na myślenie na psp, dlatego poniżej zapraszam do
>> prościutkiego teściku na pobudzenie męskiej świadomości.
>>
>> Otóż pracujesz ze świetną koleżanką.
>> Miła, ładna i świetnie się dogadujecie.
>> Pracujecie już 2-gi rok i ufasz jej jak przyjacielowi.
>> Ale w delegacji poszliście po zajęciach do baru, po kilku drinkach
>> zalśniła iskierka w kieliszku, potem w jej oku i sam nie wiesz jak to
>> się stało.
>> Było naprawdę nieźle.
>> Budzisz się rano w pokoju hotelowym obok niej, nagiej i uroczej i
>> myślisz:
>>
>> A.
>> O ku*wa, co ja narobiłem. Jak ja sie teraz żonie wytłumaczę.
>> Jak ja jej o tym powiem. Boże, mam nadzieje że mnie kocha i że mi
>> jakoś to wybaczy. Muszę się jej do tego przyznać, jeśli nasze
>> małżeństwo ma mieć nadal sens (oczywiście tak naprawdę to jestem
>> zwykła pi*da i wolę zasrać jej życie, żeby ulżyć choć trochę swojemu
>> sumieniu).
>> Tak zrobię, po powrocie przyznam się do wszystkiego i poproszę o
>> wybaczenie. A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej
>> uczucia ani ona, choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>>
>> B.
>> O ku*wa, co ja narobiłem. Żona nigdy nie może się o tym dowiedzieć.
>> Nigdy ne mogę się jej do tego przyznać jeśli nasze małżeństwo ma mieć
>> nadal sens (wolę zasrać zwoje sumienie i to będzie moja
>> odpowiedzilność i kara, niż złamać jej życie).
>> A z przyjaciółką definitywnie koniec (się nie liczą jej uczucia ani
>> ona, choć dopiero co ją zerżnąłem) i zmienię jeszcze pracę.
>>
>> C.
>> O Boże jaka ona piękna. Dziękuję Ci za taką cudowną przyjaciółkę.
>> Obiecuję dobrze i mądrze korzystać z Twojego daru, żeby nikt na tym
>> nie ucierpiał i żeby te kobiety (małżonka i przyjaciółka) otrzymały
>> tyle szczęścia, ile tylko będę mógł im dać.
>> A teraz idę po różę i śniadanie, żeby obudzić czule, żeby choć tak
>> podziękować jej za tą cudowną noc i za to, że jest moją przyjaciółką.
>>
>> No to panowie, śmiało, jaką rolę byście zagrali?
>> A, B czy C? ;-)
>> ENder
>
> Chyba cię te twoje obydwie babeczki ostro ruchają - w sensie dymają
> frajera, a tobie wydaje się że to ty masz nad wszystkim kontrolę
> wyznawco opcji C :) Nawet nie wiesz jak baby potrafią skrywać to co
> wiedzą i umiejętnie potrafią to wykorzystywać :) Właśnie awansowałeś u
> mnie ze skurwiela na zwykłego frajera - gratuluję ;)
Dębska, nie psuj zabawy.
Qra, i uprzejmie proszę nie cytować
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-03-27 18:08:30
Temat: Re: A, B lub C ?Nie wiem na czym to psucie polegać by miało - myślałem, że oliwy dolewam :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-03-27 18:40:24
Temat: Re: A, B lub C ?Dnia 2010-03-27 19:08, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
głosikiem ryknęło:
> Nie wiem na czym to psucie polegać by miało - myślałem, że oliwy dolewam :)
Nie wszystkie zabawki się oliwi.
Qra, ale wspaniałomyślnie wybaczam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-03-27 18:51:54
Temat: Re: A, B lub C ?Qrczak pisze:
> Dnia 2010-03-27 19:08, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
> głosikiem ryknęło:
>> Nie wiem na czym to psucie polegać by miało - myślałem, że oliwy
>> dolewam :)
>
> Nie wszystkie zabawki się oliwi.
To wcale nie wyjaśnia kwestii psucia.
> Qra, ale wspaniałomyślnie wybaczam
Czyli jedziemy po A.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |