Data: 2008-05-09 19:55:13
Temat: Re: A.Tysiąc o traumie aborcji
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Większość z nich traktuje aborcję jako antykoncepcję - w jakim świecie Ty
> żyjesz...
Jakoś trudno mi w to uwierzyć, że gdyby miały wybór i byłoby je stać,
nie wybrałyby antykoncepcji. Od pigułek też się w końcu cera poprawia
;-). A już zupełnie nie rozumiem tej kobiety, która twierdzi, że jej mąż
nie szedłby z nią do łóżka, gdyby nie mogła w ciążę zajść. O co tu
chodzi? To już tak na zupełnym marginesie. A jak one te ciąże usuwają?
Skąd biorą na to pieniądze?
> Kościół to Chrystus. Nic się w Kościele nie dzieje bez Jego wiedzy, bez
> wiedzy Boga. Dziwne, co?
Niedziwne. Równie dobrze można powiedzieć za jednym z moich ulubionych
swego czasu poetów:
"Nic, co się stało pod sklepem niebiosów,
bez Twej się woli nie stało!
Kyrie elejson!
O źródło zdrady!
Kyrie elejson!
Przyczyno grzechu
i zemsty, i rozpaczy szaleńczego śmiechu!
Kyrie elejson!"
> I co? - nie czuję się wyzuta z wolności, sama się zdecydowałam na bycie w
> Kościele. Rodzice nie byli.
No tak, neofitka, dlatego taka wojująca :-).
Ewa
|