Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Sowa" <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Date: Mon, 2 Jun 2003 01:55:48 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 49
Sender: p...@p...onet.pl@62.233.233.30
Message-ID: <bbe3pn$m9$1@news.onet.pl>
References: <bbcns5$4tq$1@news.onet.pl> <bbdef9$hnl$1@news.onet.pl>
<bbdffd$jl2$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.233.233.30
X-Trace: news.onet.pl 1054511735 713 62.233.233.30 (1 Jun 2003 23:55:35 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 1 Jun 2003 23:55:35 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:39705
Ukryj nagłówki
Użytkownik "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> napisał w
wiadomości news:bbdffd$jl2$1@news.onet.pl...
> > Moja żona... cóż... bała się porodu. Bała się ciąży.
>
> Ale chciala dziecka?
Ja długo nie chciałam dzieci - nawet trudno było mi myśleć, że kiedyś je
będę miała. Nie lubiłam małych dzieci a one nie przepadały za mną, nudziły
mnie, wydawały mi się uciążliwe. Mąż też się do ojcowania nie rwał i dopiero
po 5 latach małżeństwa "się zmieniło". Nagle zaczęliśmy zazdrościć tym co
mają i zapragnęliśmy własnego szkraba.
Może Twoja dziewczyna jeszcze nie czuje tego bluesa. Może jest wystraszona
ilością czasu, uczucia jakie trzeba dziecku dać, skoro zajmuje się małą
siostrzenicą. Może jakieś uczynne kobiety naopowiadały jej koszmarów o ciąży
i porodzie.
Osobiście wydaje mi się, że argument strachu przed ciążą i porodem to
jedynie "zasłona dymna" za którą chowa się coś innego - ludzie boją się
różnych rzeczy, co nie powstrzymuje ich przed zmierzeniem się z nimi. Może
być też tak, że ona tak naprawdę nie uświadamia sobie istoty niechęci do
posiadania własnych dzieci, a tym mówieniem o adopcji spycha problem na
później.
A może kluczem do tej niechęci jest jej matka - pisałeś o niej tak w którymś
poście, że odebrałam to jako istnienie jakiegoś problemu między nimi dwiema.
Może trzeba się poprzyglądać ich relacjom - może są w nich rzeczy, których
Twoja dziewczyna nie chce powtarzać ze swoimi dziećmi.
A może ona jeszcze w zupełnie prozaiczny sposób, nie dorosła do chęci
posiadania dzieci i z czasem zmieni jej się. To, że ktoś dojrzale mówi,
odpowiedzialnie zachowuje się na codzień nie znaczy że jest wewnętrznie
dojrzały - bo może wciąż jest dzieckiem w skórze dorosłego.
Ja mając 24 lata i będąc już mężatką, wciąż bardziej byłam córeczką mamusi,
niż kandydatką na matkę. ;)
Nie można też wykluczyć, że faktycznie nie chce mieć dzieci i być może
trzeba to uszanować i szukać innych rozwiązań na swoje lub wspólne życie.
Nie można zmuszać nikogo do bycia rodzicem, bo skutki mogą okazać się
tragiczne głównie dla dziecka.
Jak by nie było, tylko sami możecie dojść do jakiegoś porozumienia, skoro
pisałeś że bardzo Ci na niej zależy, to daj wam trochę czasu. I obserwuj,
czy jej poglądy na tę sprawę jakoś się zmieniają, czy jesteście w stanie
dojść do porozumienia.
Sowa - mama 2 cór
|