Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.ipartners.pl!no
t-for-mail
From: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Date: Mon, 2 Jun 2003 16:28:53 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 34
Message-ID: <bbfln4$262e$1@news2.ipartners.pl>
References: <bbcns5$4tq$1@news.onet.pl> <bbdef9$hnl$1@news.onet.pl>
<bbdffd$jl2$1@news.onet.pl> <bbe3pn$m9$1@news.onet.pl>
<bbf5a5$4o5$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
X-Trace: news2.ipartners.pl 1054562852 71758 157.25.137.98 (2 Jun 2003 14:07:32 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 2 Jun 2003 14:07:32 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:39864
Ukryj nagłówki
>
> Tak, zdecydowanie "mamusia" ma tu jakies znaczenie. Relacje ogolnie miedzy
> nimi sa dobre ale na moje oko to matka wyrzadzila jej duzo krzywdy nawet
> jesli zadna z nich nie zdaje sobie do konca z tego sprawy. No ale ja tego
> zmienic nie moge, bo tam nie bywam.
>
A mi się wydaje że to może być kluczowe.
Spróbuj namówić Twoją ukochaną na zwierzenia. Jeśli ona ma do Ciebie pełne
zaufanie, a i Ty podejdziesz do tego nie nazbyt nachalnie tylko delikatnie -
powinno się udać. Tylko potrzeba na prawdę dużo delikatności i wyczucia aby
jej nie urazić.
Może ona np. ma taką matkę ze za wszelką cenę musi się przed nią "wykazać" i
stąd dążenie do doskonałości, bo matka stale stawiała przed nią nierealne
wymagania i wyśmiewała jeśli jej coś wychodziło źle.
Taka osoba jest w pewien sposób okaleczona psychicznie ale Ty możesz sporo
jej pomóc.
To tylko domniemania, ale na prawdę takie powody też mogą być.
Twoja ukochana myśli wtedy w ten sposób : "nie będę zwykłą kurą domową, nie
dam się wrobić w pieluchy, muszę jej pokazać że jestem ponad to i ze umiem
coś więcej".
Oczywiście mocno przejaskrawiłam.
Ale jeśli to o to chodzi - myślę że stopniowo da się jej wytłumaczyć że
mając dzieci wcale nie trzeba być "kurą domową" a też można się rozwijać,
nawet pełniej niż samotnie.
Pozdrowienia.
Basia
|