Data: 2003-06-02 14:28:53
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Tak, zdecydowanie "mamusia" ma tu jakies znaczenie. Relacje ogolnie miedzy
> nimi sa dobre ale na moje oko to matka wyrzadzila jej duzo krzywdy nawet
> jesli zadna z nich nie zdaje sobie do konca z tego sprawy. No ale ja tego
> zmienic nie moge, bo tam nie bywam.
>
A mi się wydaje że to może być kluczowe.
Spróbuj namówić Twoją ukochaną na zwierzenia. Jeśli ona ma do Ciebie pełne
zaufanie, a i Ty podejdziesz do tego nie nazbyt nachalnie tylko delikatnie -
powinno się udać. Tylko potrzeba na prawdę dużo delikatności i wyczucia aby
jej nie urazić.
Może ona np. ma taką matkę ze za wszelką cenę musi się przed nią "wykazać" i
stąd dążenie do doskonałości, bo matka stale stawiała przed nią nierealne
wymagania i wyśmiewała jeśli jej coś wychodziło źle.
Taka osoba jest w pewien sposób okaleczona psychicznie ale Ty możesz sporo
jej pomóc.
To tylko domniemania, ale na prawdę takie powody też mogą być.
Twoja ukochana myśli wtedy w ten sposób : "nie będę zwykłą kurą domową, nie
dam się wrobić w pieluchy, muszę jej pokazać że jestem ponad to i ze umiem
coś więcej".
Oczywiście mocno przejaskrawiłam.
Ale jeśli to o to chodzi - myślę że stopniowo da się jej wytłumaczyć że
mając dzieci wcale nie trzeba być "kurą domową" a też można się rozwijać,
nawet pełniej niż samotnie.
Pozdrowienia.
Basia
|