Strona główna Grupy pl.sci.psychologia A ja mam odwrotnie -->

Grupy

Szukaj w grupach

 

A ja mam odwrotnie -->

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-10 19:59:58

Temat: A ja mam odwrotnie -->
Od: "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bm5sr6$5rm$1@news.onet.pl...
> Cos sobie uswiadomilem i jestem na etapie lekkiego niepokoju.
> Chodzi o sposob w jaki 'dziala' na mnie net.
> Zauwazylem u siebie pewna wieksza sklonnosc do zaniechan w
utrzymywaniu
> kontaktow towarzyskich w realu.



A ja mam odwrotnie, ku uciesze wielu użytkowników - mianowicie
ostatnimi czasy unikam internetu jak ognia - nie wiem co sie stało,
ale wlasnie 'real' stal sie dla mnie wiekszym magnesem i tam mnie
ciagnie. Jakis taki przesyt internetem odczuwam do tego stopnia, ze
sama mysl o odbieraniu wiadomosci doprowadzala mnie do szalu.
Dzisiaj siedze jak glupi i czekam na tą tzw. ważną, bo nie mam się jak
skonytaktować jest godzina ok.22.00 i do tej pory nie wiem, czy mam
jutro zajęcia, czy mam na jutro przygotowywać swoją działekę (mini
po-gadka o rodz. zast, pcpr-ach itd..).
Siedze, dogladam pieca, i sohbie tak przegladam np. tą grupę - i sam
się sobie dziwię, bo patrzę na te texty z jakiejs perspektywy, tak sie
czuje jakby to wszytko bylo odlegle. Nie wiem jak to dlugo potrwa,
moze dzien, moze tydzien, a moze cholera wie ile . No, Fakt jest
faktem, że nawywijało mi sie mase prohblemów w tym miesiacu (sporo
osobistych problemow jednoczesnie) i jedyne co postanowilem zrobic to
je przeczekac - czuje ze sie kjuz powoli podnosze, no ale jeszcze jest
kilka spraw nie zalatwionych. Mało tego, jeszcze mnie 2 grypy dopadły
i kompletnie rozłożyły.. NO cóż, można powiedziec ze nieszczescia
chodza parami, tfu.... u mnie w tym miesiacu praktycznie całymi
grupami...
No i tak siedze i to pisze i nic nie wiemm, co jutro, cholera a o 6.00
bedzie mi budzik dzwonil...

CO do niedzialajacego serwisu PSHOME to chyba jakas klatwa :)
(myslałem ze robienie marionetek i przekluwanie ich to tylko
zabobony - kurna - tak ze 2 godziny temu z ciekawosci wyciagnalem
szpilke z serca kukielce PSHOME, ktora zrobilem - no kurde, albo
przypadek, albo cóś :: ) , no ale widze ze maszyna juz ruszyla i
dzieci sie ciesza... :)

A teraz zajmuje sie chetniej wszytkim, tylko nie internetem - wole
nnawet najgłupszych ludzi których można dotknąć, powąchać, pocałować,
pokłóccić się niż ZOMBIE próbujących rżnąć niewiadomo kogo i
niewiadomo dlaczego (TO JEST BEZIMIENNE! ) - oczywiscie niektórych
bardzo słodko mi sie czyta...

No to ode mnie tyle, a poniżej jeszcze troszkę podokuczam komuś, skoro
już mam ten text. :)
PA PA

> Ciekaw jestem czy to normalne, ze 'znajomosci' wirtualne wplywaja na
> zmniejszenie checi do utrzymywania nie-wirtualnych kontaktow
towarzyskich?

1. Co to jest normalność i kto ją i na jakiej podstawie określa?
2. Co to są wirtualne znajomości? - czy takie jak tutaj? - dla mnie
znajomoścci prowadzą do jakiegoś celu - np. spotkania, wspólnych
działań - a co to za znajomości, jeśli jeden rżnie hiper-mądrego,
obrażając poo drodze kogo i jak leci?


> Trudno powiedziec jak dlugo to u mnie trwa - chyba od 'zawsze'. ;)
> Nigdy nie mialem tez z tego powodu (czy tez: z tym) problemow -
obecnie
> takze nie.

I tutaj autor uświadamia sobie że chlapnął "coś" i tłumaczy się -
wiercąc na krześle jak dzieciak który skłamał - krzyżuje nogi,
poprawia koszule, osiera nos. :)


Jednak zastanawiam sie czy to w sumie pozytywny czy raczej
> negatywny wplyw netu na czlowieka.


A suma dla każdego pewnie jest inna - co widać na załączonym
obrazuku - autorowi, gęba się uśmiecha jak siada przed moniytorkiem, a
z mojego monitorka wyskakuje piącha - i każdy z nas uważa że to jest
dobre...


> PS: co prawda chodzi mi o czlowieka, ale malpki tez moga sie
wypowiadac
> - prosze bardzo, nie mam nic przeciwko. ;)
> Czarek

Ja jako małpka o niewielkim rozumku się wypowiedziałem, a ty jako pies
zaszczekałeś.

DLa jasności - dla mnie ten uzytkownik już się wypalił - takie mam
zdanie i mam do tego prawo, tak jak każdy ma prawo dostawać uczulenia
jak widzi mój post - i wcale się nie dziwię - sam dostaję :)

No, ale se pogadałem - a wiadomości jak nie było, tak ni ma. Se kawe
jeszcze strzele, i może co przyjdzie....

Ps. Czy w dzień Edukacji Narodowej (14.10) pracownicy oświatowi mają
wolne?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-10-10 20:14:36

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "enni" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> napisał w wiadomości
news:bm72k4$7lo$1@nemesis.news.tpi.pl....
>
> Ps. Czy w dzień Edukacji Narodowej (14.10) pracownicy oświatowi mają
> wolne?

Tak, ale jest to dzień wolny od zajęć dydaktycznych.

enni

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 20:24:13

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "enni" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> napisał w wiadomości
news:bm748j$9hv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "enni" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:bm740i$kct$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> napisał w
> wiadomości
> > news:bm72k4$7lo$1@nemesis.news.tpi.pl....
> > >
> > > Ps. Czy w dzień Edukacji Narodowej (14.10) pracownicy oświatowi
> mają
> > > wolne?
> >
> > Tak, ale jest to dzień wolny od zajęć dydaktycznych.
> >
> > enni
> >
>
> :) - To znaczy że po prostu nie idzie się do roboty - tak? - i co się
> będzie robiło - leżakowało? ( w pracy)? :)

To znaczy, że ja nie pracuję ( w miniony piątek pracowałam do 4 rano :-))
Ty teoretycznie pracujesz :-)
O resztę zapytaj szefa, sic :-)

enni

enni

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 20:28:48

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "enni" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bm740i$kct$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> napisał w
wiadomości
> news:bm72k4$7lo$1@nemesis.news.tpi.pl....
> >
> > Ps. Czy w dzień Edukacji Narodowej (14.10) pracownicy oświatowi
mają
> > wolne?
>
> Tak, ale jest to dzień wolny od zajęć dydaktycznych.
>
> enni
>

:) - To znaczy że po prostu nie idzie się do roboty - tak? - i co się
będzie robiło - leżakowało? ( w pracy)? :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 20:39:41

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "Mr Jacek B." <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "enni" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bm74hd$lnh$1@news.onet.pl...


> > :) - To znaczy że po prostu nie idzie się do roboty - tak? - i co
się
> > będzie robiło - leżakowało? ( w pracy)? :)
>
> To znaczy, że ja nie pracuję ( w miniony piątek pracowałam do 4 rano
:-))
> Ty teoretycznie pracujesz :-)
> O resztę zapytaj szefa, sic :-)
>
> enni


szefową, szefową :) - właśnie teraz sobie przypomniałem, że miałem
zapytać, cholera jasna,:) - trudno -- w każdym razie na pewno - 1.11
będzie wolny. :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-10 21:03:35

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mr Jacek B." d...@...pl
news:bm72k4$7lo$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl>
> news:bm5sr6$5rm$1@news.onet.pl...

>> Cos sobie uswiadomilem...
>> Czarek

> A teraz zajmuje sie chetniej wszytkim, tylko nie internetem - wole
> nnawet najgłupszych ludzi których można dotknąć, powąchać,
> pocałować, pokłóccić się
> niż ZOMBIE próbujących rżnąć niewiadomo kogo i niewiadomo
> dlaczego (TO JEST BEZIMIENNE! ) - oczywiscie niektórych
> bardzo słodko mi sie czyta...
> [Mr Jacek B.]

Net tym się różni od medialnej papki propagandowej, że możesz
sobie wybierać rozmówców - a ZOMBIE o którym wpomniałeś
- po prostu zawsze można olać zanim poczujesz zniesmaczenie.
:-)
\|/
re:


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-11 08:35:48

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: Paul <h...@a...com> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 10 Oct 2003 21:59:58 +0200, "Mr Jacek B."
<dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> wrote:
>A teraz zajmuje sie chetniej wszytkim, tylko nie internetem - wole
>nnawet najgłupszych ludzi których można dotkn?ć, pow?chać, pocałować,
>pokłóccić się niż ZOMBIE próbuj?cych rżn?ć niewiadomo kogo i
>niewiadomo dlaczego (TO JEST BEZIMIENNE! ) - oczywiscie niektórych
>bardzo słodko mi sie czyta...

Pare lat temu (97-00) znacznie wiecej pisalem w usenecie, potem juz
tylko sporadycznie. Dzis, po tych latach dobrze rozumiem, ze usenet
daje mozliwosc porozmawiania na znacznie wyzszym niz w realu poziomie.
Co tu sie oszukiwac - w realu niewiele jest sytuacji, gdzie mozna
powypowiadac sie w ciekawym gronie na dowolnie wybrane tematy.
Wiekszosc ludzi w realu nie ma praktycznie nic do powiedzenia, a ich
poglady niczym nie roznia sie od pogladow "jak wszyscy mysla". Dla
odmiany w usenecie sa praktycznie tylko ci ludzie, ktorzy maja cos do
powiedzenia. Chocby to byl Leo_Tar, Ast_ec czy Exp_ert. Chociaz ja
osobiscie rozmawialem tylko z tym pierwszym i chociaz sie z nim do
dzis nie zgadzam w zasadniczych kwestiach, to nigdy nie zalowalem
straconego czasu. Ten gosc zawsze mial cos do powiedzenia. W realu
pewnie takich historii bym nie uslyszal.

Poza tym jest to jedyne forum dyskusji na poziomie w necie. IRC to
glownie wirtualna zabawa, na ICQ trudno znalezc czlowieka ciekawego
sama komenda search, a CZAT wyglada jakby na kanale zwykle bylo
kilkadziesiat/kilkaset niechlujnie zaprogramowanych robotow, ktore
zawsze pisza dokladnie to samo doklejajac do tego milion durnowatych
ikonek z piwem i machajaca reka. Email z kolei to juz tylko zazwyczaj
przedluzenie Usenetu...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-11 09:00:24

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paul:
> Co tu sie oszukiwac - w realu niewiele jest sytuacji, gdzie
> mozna powypowiadac sie w ciekawym gronie na dowolnie
> wybrane tematy.
> Wiekszosc ludzi w realu nie ma praktycznie nic do powiedzenia,
> a ich poglady niczym nie roznia sie od pogladow "jak wszyscy
> mysla".

W realu jest inny klimat rozmow. Sa napietnowane wieksza
powiedzialbym jakas 'intymnoscia'.
Taka intymnosc moze wydawac niekiedy nieco 'meczaca'.

W necie ci ktorych w jakis sposob cenisz zwykle niezawodnie
podstawiaja interesujace koncepcje, z ktorymi niekoniecznie
musisz sie zgadzac.
Wirtualnosc zas powoduje ze poznajesz koncepcje, ale latwiej
zdystansowac sie wobec 'wszystkiego' o czym sie rozprawia
lacznie z osoba autora.

Dlatego w necie jest latwiej rozmawiac, ale trudniej dotrzec
do tych z ktorymi sie rozmawia, a to moze juz byc pewna
istotna zaleta, o ile nie komus nie zalezy przy tym na
zadziezgiwaniu przy okazji jakichs blizszych relacji.

Czy ludzie w realu nie stali sie bardziej zdeterminowani do
zadziezgiwania bardziej bliskich relacji z otoczeniem w ostatnim
czasie?

A moze nasila sie tendencja do traktowania relacji w realu
na zasadzie 'przyslowiowego' juz zauroczenia pania z okienka
pocztowego...?

A poza tym obserwuje rowniez chyba wieksza nieporadnosc
towarzyska ludzi w realu (brak bezposredniosci, gierki... itd)
- i chyba to m.in. powoduje jakies samoistne ograniczanie
otwartosci w realu.

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-11 09:14:29

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mr Jacek B.:
> Ja jako małpka o niewielkim rozumku się wypowiedziałem,

To nawet milo, ze zechciales. :)

> a ty jako pies zaszczekałeś.

Szkoda tylko, ze przy okazji wykorzystales mozliwosc zademonstrowania
tego jak powaznie jestes p.... ;)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-13 14:35:19

Temat: Re: A ja mam odwrotnie -->
Od: Paul <h...@a...com> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 11 Oct 2003 11:00:24 +0200, "cbnet" <c...@o...pl>
wrote:

>Dlatego w necie jest latwiej rozmawiac, ale trudniej dotrzec
>do tych z ktorymi sie rozmawia, a to moze juz byc pewna
>istotna zaleta, o ile nie komus nie zalezy przy tym na
>zadziezgiwaniu przy okazji jakichs blizszych relacji.

To powazna zaleta. Zwlaszcza na grupach dyskusyjnych, gdzie wiele
osob potrzebuje szybkiej wymiany informacji na konkretny temat. Rano
czlowiek moze obudzic sie z niesamowita mysla, ktora jak najszybciej
chce sie podzielic z innymi osobami... Chwilka mala i juz mamy
odpowiedzi ludzi znajacych choc troche temat...
Teraz wyobrazmy sobie, ze ta sama osoba budzi sie z ta sama mysla i
chce wymienic poglady w realu... Trzeba sie ubrac, przygotowac, wyjsc
z domu, przejechac pol duzego miasta, czekac w jakims miejscu na inna
osobe, zazwyczaj cos jesc/pic przy rozmowie... Do tego druga osoba
moze oczekiwac ze staniemy sie dla niej bardziej bliscy, albo moze sie
tego obawiac. Druga osoba moze byc znudzona glupia gadka,
niezainteresowana, albo po prostu niezdolna do podjecia tematu...
Masa problemow, masa angazowania sie emocjonalnego, masa rozmyslania
na temat tego co rozmysla druga osoba, a zero faktycznej rozmowy na
dany temat...

>Czy ludzie w realu nie stali sie bardziej zdeterminowani do
>zadziezgiwania bardziej bliskich relacji z otoczeniem w ostatnim
>czasie?
>A moze nasila sie tendencja do traktowania relacji w realu
>na zasadzie 'przyslowiowego' juz zauroczenia pania z okienka
>pocztowego...?

Moze i jest jakas powszechna straszna dzika chec, by zblizac sie do
kazdej obcej osoby. Byl taki film z HongKongu, Chungking Express czy
cos takiego, gdzie bohater chodzil po ulicach sporego w koncu miasta i
myslal sobie, ze kazda z przechodzacych osob moglaby byc jego
przyjacielem. Uwazam to jednak za rzecz strasznie meczaca.

Sama swiadomosc, ze mialbym rozmyslac nad mozliwoscia zauroczenia sie
w kioskarce, albo swiadomosc, ze dziewczyna rozdajaca reklamowki na
ulicy moglaby zauroczyc sie mna, jest bardzo meczaca. Ja jestem raczej
otwarta osoba i troche meczy mnie fakt, ze przez sama rozmowe z jakas
panienka z okienka "ja oceniam ja, ona ocenia mnie, ja uczucia w ruch,
ona uczucia w ruch i jestesmy osobami bliskimi"... Przeciez to jest
trwaly i nieprzerwany stres, jezeli przyjmujemy, ze kazda napotkana
osoba jest potencjalnie najwazniejsza osoba w przyszlym zyciu...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zmysłowość
Optymistycznie:)
PSPHOME - aktualności
test bineta, rawena
PSP Home - pytanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »