Data: 2008-09-15 10:55:35
Temat: Re: A jednak się...
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na szczęście: wszelkie teorie weryfikuje w końcu rzeczywistość.
Darwin oraz jego zaciekli przeciwnicy to fanatycy z lubością popadający
w skrajności.
Ewolucjonizm ma pewien wielki sens, ale główne zmiany rozwojowe
człowieka odbywają się na zasadach rewolucji, w której Bóg ma głos
sprawczy i decydujący IMHO.
Kiedyś człowiek przypominał pewnie nieco dzisiejsze małpy, ale pewna
ściśle określona część z tych przodków człowieka została objęta jedną
z kolejnych (w sensie: nie pierwszą i nie ostatnią) fazą udoskonalania
[ówczesnego] człowieka przez Boga (w postaci bezpośredniej sprawczej
"ingerencji"), w konsekwencji czego powstali protoplaści ~dzisiejszych
ludzi, oraz zdyskwalifikowany przez Boga "odrzut" w rozwoju [przodków]
człowieka, czyli niektóre dzisiejsze małpy.
Czyli aby cokolwiek urosło, wpierw trzeba to zasiać, a IMHO to właśnie
domena Boga.
BTW ostatnią rewolucyjną, sprawczą ingerencją Boga w rozwój
człowieka była misja Jezusa z jej wszelkimi konsekwencjami IMHO.
Zaowocowała ona bardzo poważnymi zmianami z trudem identyfikowalnymi
[dla świata] od dwóch tysięcy lat...
a wielu nawet dziś nie jest w stanie ich choćby przyjąć do wiadomości,
a co dopiero - zaakceptować, bo być może jeszcze nie wyewoluowali
odpowiednio, lub wręcz przeciwnie.
--
CB
Użytkownik "Chiron" <eleuzis@no_spam.polbox.com> napisał w wiadomości
news:gal809$tbv$1@node1.news.atman.pl...
> ... pewna grupa ludzi z przyczyn czysto politycznych ten mit chce
> podtrzymać tak, jak to robiła od samego początku (marksiści)- ale nie chcę
> żyć na planecie, na której oni będą święcić triumfy...
|