Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: A jednak żal, że tu w drzwiach nie pojawił się Puszkin ...
Date: Thu, 20 May 2004 20:26:49 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 32
Sender: s...@p...onet.pl@ns2.hands.com.pl
Message-ID: <c8ita3$csi$1@news.onet.pl>
References: <c7nmbg$6gs$1@nemesis.news.tpi.pl>
<3...@n...onet.pl> <c81alq$dnv$1@inews.gazeta.pl>
<c82gud$jvg$1@news.onet.pl> <2...@u...de>
<2...@u...de>
NNTP-Posting-Host: ns2.hands.com.pl
X-Trace: news.onet.pl 1085077635 13202 62.111.242.130 (20 May 2004 18:27:15 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 20 May 2004 18:27:15 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:270655
Ukryj nagłówki
Użytkownik "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:2gm0paF46j5tU1@uni-berlin.de...
> ->J.E. tycztom<- 2...@u...de naszkrobal/a:
>
> > oTTo
>
> > P.S. Teraz rozwiń. Pliz.
Nie rozumiem, tycz.
To, że ktoś się stara wypowiadać/wyrażać jasno i przejrzyście nie
gwarantuje oczywiście sukcesu. Trzeba stosować metody adekwatne
do sytuacji.
Mi generalnie chodzi jednak o to, że im trudniejszy problem, tym więcej
wysiłku wymaga od obu stron komunikacjia. A wysiłek polega na tym,
że zamiast oferowania własnych samonarzucających się skojarzeń
silnie zakotwiczamy się we wspólnym, znanym kontekście. Im kanał
komunikacyjny bardziej zaszumiony, tym silniejsza kotwica i bardziej
schematyczny kod wymiany informacji. Ale taka jest różnica między
komunikacją, a "przerabianiem sci-wiata na własne flaki", nie ?
Oczywiście komunikacja na zasadzie wolnych sekso-puszkino-skojarzeń
też może być przyjemna i pożyteczna, ale to podczas sjesty poobiedniej,
kiedy jednym uchem wchodzi, a drugim wychodzi i możemy się gapić
z hamaka prosto w niebo.
Generalnie warto chyba brać pod uwagę fakt, że wielu ludzi zagląda tu po to,
by się odprężyć, a nie poszukiwać przejścia w labiryncie 9o ile jest przejście).
Na to drugie mają czas i siły młodzieńcy na hormonalnym haju, którym
dzieuszka rzuca zalotne spojrzenie przez GG i przyklepuje zgubionym
e-trzewiczkiem. Człowiek pracujący zaś ma problem ze znalezieniem czasu,
siły i wolnych intelektualnych zasobów.
|