Data: 2004-05-20 18:43:05
Temat: Re: A jednak żal, że tu w drzwiach nie pojawił się Puszkin ...
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patix" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c83b5a$bql$1@atlantis.news.tpi.pl...
> jesli ktos ma w glowie "zlodowacialy porzadek"
> to faktycznie nie moze zrozumiec o co chodzi
> komus kto ma w glowie "gotujaca sie kipiel"
Rozumienie drugiego człowieka zawsze przychodzi z trudem.
Mam tylko takie ale: odnoszę wrażenie, że przynajmniej
niektórzy próbują pokątnie sugerować, że "proste i przejrzyste
wyrażanie się" ma coś wspólnego z "zimnem, nudą, rutyną".
Wg. mnie jest to jedynie wybieg, czyli kolejny mit:
"mój nieporządek jest atrakcyjniejszy". Chaos utożsamia
się z "życiem, ciepłem". "Mój chaos ukrywa piękną tajemnicę".
Tym piekniejszą, że niepoznawalną ?
No właśnie ... ja proponuję zrobić eksperyment: losowo
i chaotycznie zapalać piksele na ekranie monitora na najróżniejsze,
żywe, dynamiczne kolory.
Jak telewizor będzie miał odpowiednio wysoką rozdzielczość
to zaobserwujemy ciekawą rzecz: z pewnej odległości
obraz będzie po prostu nieruchomy i szary - nic więcej.
Życie to to co znajduje się na pograniczu - z jednej strony
pusta, zimna, nieruchoma próżnia, z drugiej zaś nieokiełznana,
ślepa, niszcząca energia. Życie to jest właśnie to, co można
by nazwać kwintesencją porządku - wrażliwy stan na pograniczu,
który wiecznie porządkuje siebie samego, by utrzymać się na
krawędzi.
|